Hyundai i10 – Oto najtańsze nowe auto na rynku | Test OTOMOTO TV
Hyundai i10 to najtańszy nowy samochód na naszym rynku. Tańszego nie znajdziecie. Kiedyś w tej kategorii mocny była Fiat a później przez długi czas Dacia. Czy najtańsze koreańskie auto znaczy najgorsze?
W gamie koreańskiego producenta jest najmniejszy ciałem, ale nie duchem. W usportowionej wersji N Line potrafi przynieść sporo radości podczas codziennej jazdy. Kłopot jest tylko jeden: kiedy widzieliście i10 na ulicy?
Segment samochodów miejskich nie jest szczególnie popularny w Polsce. U nas nie potrafimy jeszcze docenić małych miejskich samochodów, bo nie mamy kłopotów z parkowaniem w centach miast, Tak, tak widać, że miejsc parkingowych jest jeszcze za dużo, skoro można znaleźć przestrzeń dla dużych SUV-ów i mniejszych crossoverów. W takim Paryżu, Berlinie czy Madrycie z miejscami jest kłopot i wszyscy, co małe jest lepsze od dużego. Tam znacznie częściej pojawiają się na ulicach Fiaty 500, Smarty, Toyoty Aygo, Kie Picanto czy Volkswageny Up-y.
Hyundai i10 - trzecia generacja
Od 2019 roku produkowana jest już trzecia generacja Hyundaia i10. Auto zmieniło się znacząco w porównaniu do poprzednika. Pojawiła się duża, sześciokątna atrapa chłodnicy z charakterystycznymi, szeroko rozstawionymi okrągłymi światłami LED, z kolei nadwozie zaoferowało szerokie możliwości personalizacji.
Dla nas małe znaczy ciasne, drogie i nieszczególnie dobrze wykończone nie wspominając o wyposażeniu. Okazuje się jednak, że na niewielkiej przestrzeni (3,6 m długości i 1,6 m szerokości) da się wygospodarować całkiem sporo miejsca a przestrzeń zaprojektować z pomysłem. Rozstaw osi Hyundaia i10 to 2,4 m. co pozwala wygodnie rozsiąść się za kierownicą a do bagażnika zapakować 252 litry bagażu. Miejsce dla pasażerów? Jest i to całkiem sporo. To zaskakujące ile miejsca wygospodarowano na tylnej kanapie.
Deska rozdzielcza i wnętrze zostały narysowane od nowa. Skomponowane są przyjemnie i z niezłych materiałów. Co ważne w centralnej części deski rozdzielczej pojawił się dotykowy wyświetlacz, a przed oczyma kierowcy tradycyjne analogowe wskaźniki z małym wyświetlaczem.
Najciekawsza w przypadku Hyundai i10 jest wersja N Line, która warto to sobie od razu powiedzieć, nie czyni z i10 auta sportowego. To bardziej pakiet wizualny i specjalna odmiana silnia. Pod kątem wizualnym to pakiet stylistyczny z potrójnymi diodami LED we wlocie powietrza, a także innym układem atrapy chłodnicy, sportowym wzorem alufelg, podwójną końcówką wydechu i licznymi, czerwonymi detalami.
Facelifting
W lutym 2023 roku samochód przeszedł niewielką modernizację. Kosmetyczne zmiany zyskał kształt przedniego zderzaka wraz z wypełnieniem reflektorów. Światła do jazdy dziennej zostały wkomponowane w przeprojektowany grill o strukturze plastra miodu. Przemodelowano też wnętrze tylnych lamp, w których światła LED ułożyło się w kształt litery „H”, łącząc się za sprawą przetłoczenia na pokrywie bagażnika. Wprowadzono nowy wzór 15-calowych felg aluminiowych oraz dwa nowe kolory nadwozia.
W kabinie pasażerskiej wprowadzono niebieskie oświetlenie nastrojowe oraz zestaw wskaźników z 4,2-calowym wyświetlaczem, po raz pierwszy z opcją doboru w pełni cyfrowego zestawu. Pojawiły się długo wyczekiwane porty USB typu C, a na liście wyposażenia znalazł system ratunkowy eCall drugiej generacji oparty na sieci 4G. Przewidziano także zdalne aktualizacje map nawigacji (OTA – Over The Air). Asystent unikania kolizji czołowych (FCA) otrzymał cztery tryby pracy, natomiast dzięki funkcji monitorowania tylnej kanapy (ROA) kierowca nie zapomni o pozostawieniu kogokolwiek lub czegokolwiek na tylnych siedzeniach
Hyundai i10 – jaki silnik
Hyundai i10 powstał na tej samej platformie, co Kia Picanto. Dostępny jest w kilku wersjach z dość bogatym wyposażeniem standardowym, co zasługuje na uwagę. Nie jest to, bowiem często spotykane w segmencie.
Do wyboru są też trzy silniki: najsłabszy to 1.0 l. R3 o mocy 67 KM, mocniejszy to z kolei 1.2 l. R4 o mocy 87 KM. Najciekawsza jest jednak odmiana specjalna – N Line, pod maską, której pracuje trzycylindrowy silnik turbodoładowany o mocy 100 KM. Mało? Może i nie za dużo, ale auto jest lekkie. Szukając oszczędności, Hyundai do silnika MPI za nico ponad 5,5 tys. zł. przewidział fabryczną instalację LPG.
Ile kosztuje Hyundai i10?
Wspomniałem, że i10 to najtańszy nowy samochód na naszym rynku? Za wersje podstawową Pure z litrowym silnikiem o mocy 67 KM trzeba zapłacić 54 600 zł. W tej wersji wyposażenia mocniejszych silników nie ma. Żeby cieszyć się mocą 84 KM, trzeba wydać już 62 tys., a najostrzejsza odmiana N Line to wydatek 74 500 zł.
W kolejnym odcinku testujemy Hyundaia i10 z 2023. Auta z segmentu A nigdy nie były w Polsce szczególnie popularne, a to przecież samochody, które idealnie sprawdzają się w mieście. Hyundai i10 taki właśnie jest. Co łączy ten model z Kią Picanto? W czym Hyundai i10 jest lepszy od konkurencji, np. Fiata 500 czy Mitsubishi Spacestar? Jak wypadają systemy wspomagania w tym samochodzie? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym filmie OTOMOTO TV. Zapraszamy do oglądania!