Miejscy wojownicy. 5 używanych hot hatchy
Małe, szybkie, przyciągające spojrzenia. Spokojnie też mogą służyć jako pełnowartościowe auta miejskie. A kiedy trzeba, zawstydzić przy sprincie spod świateł kierowcę znacznie mocniejszego samochodu. Przedstawiamy 5 najgorętszych hot hatchy ostatnich lat.
Opel Corsa OPC: mocny charakter
Piąta generacja Corsy to hot hatch, który dumnie kontynuuje legendę swoich poprzedników, a stylistycznie ,,ocieka” sporą ilością sportowych dodatków. Również we wnętrzu, w którym znaleźć można chociażby fantastyczne kubełkowe fotele Recaro, jakich nie powstydziłby się żaden samochód tego typu.
Debiutująca w 2015 roku topowa wersja małego Opla, napędzana jest silnikiem z rodziny Ecotec o pojemności 1.6 litra. Wspomagany jest przez turbosprężarkę i generuje moc aż 204 KM. Sprint od 0-100 km/h wynosi ok. 6,8 sekundy.
Zawieszenie nie jest przesadnie twarde, dzięki czemu ten samochód spokojnie mógłby służyć jako autko do codziennej jazdy. Mógłby, gdyby nie zużycie paliwa spalanie, które jest największym minusem Przy dynamicznej jeździe w cyklu miejskim może zbliżyć się ono do wartości prawie 12 litrów (!) na sto kilometrów. To zdecydowanie za dużo, nawet jak na auto typu hot hatch.
Byłoby jeszcze ciekawiej gdyby producent oferował odmianę 5-drzwiową. Tak się jednak nigdy nie stało. Ciekawostką są egzemplarze wyposażone w pakiet Performance. Składa się on z 18 calowych felg, tarcz hamulcowych o średnicy 330 mm z zaciskami firmy Brembo oraz twardszego i obniżonego zawieszenia. Wisienką na torcie jest szpera firmy Drexler.
Amatorzy jeszcze większych wrażeń mogą próbować szukać na rynku wtórnym odmiany OPC w limitowanej wersji Nurburgring Edition. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ wyprodukowano jej łącznie jedynie 500 egzemplarzy…
Renault Clio RS: hot hatch ,,automatycznie” dopracowany
Clio RS godnie podtrzymuje tradycję zapoczątkowaną przez pochodzące z lat 90. Clio Williams. Nie brak jej również sportowego charakteru i rasowego wyglądu.
Czwarta generacja Clio pojawiła się na rynku w 2012 roku. Do gamy modelu szybko dołączyła odmiana RS 200 EDC. Pod maską znajdziemy turbodoładowany silnik o pojemności 1.6 litra i mocy 200 KM. Oferowany jedynie w połączeniu z automatyczną skrzynią biegów. Taka konfiguracja pozwala osiągnąć pierwszą ,,setkę” po 6,7 sekundy.
W kolejnych latach wprowadzono do sprzedaży mocniejsze odmiany. RS 220 EDC Trophy o mocy 220 KM i RS Gordini o mocy 230 KM.
Najważniejsze atrybuty RS to: zmieniony przedni i tylny zderzak, tylny spoiler dachowy i większe felgi. Oczywiście sportowych smaczków w tym aucie więcej. Szczególnie w wersji Trophy, wyposażonej w jeszcze bardziej rasowe, kubełkowe fotele.
Producent postawił jednocześnie na praktyczność. Hot hatch występował jedynie jako auto 5-drzwiowe. Szkoda, że bardziej nie skupiono się na jakości plastików we wnętrzu. Po latach mają one tendencje do irytującego skrzypienia.
Skrzynia EDC wtrybie Drive zmienia biegi w sposób dość łagodny. Przełączenie w tryb Sport ukazuje prawdziwy charakter tego auta. Więcej wrażeń czeka nas kiedy skorzystamy z łopatek umieszczonych przy kierownicy. Po wyborze trybu RACE, większość systemów zostaje uśpiona, a Clio zamienia się w małego gokarta.
Francuski hot hatch oferowany było także z pakietem Cup. Docenią go osoby lubiące twarde, sportowe zawieszenia, choć o przesadzie nie ma tutaj mowy. Bez względu z jakim wariantem zawieszenia mamy do czynienia, małe Renault prowadzi się pewnie i przewidywalnie. No i ten dźwięk. Przyjemny, rasowy pomruk wydobywający się z układu wydechowego.
Peugeot 208 GTI: wrażliwy twardziel
Następca modelu 207 RC, który jest jeszcze bardziej rasowy od poprzednika. Podobnie jak omawiana wcześniej Corsa, występował na rynku jedynie w odmianie 3-drzwiowej. Kusi atrakcyjną stylistyką i osiągami, ale ma też poważną wadę.
Rok po premierze ,,cywilnych” odmian modelu 208, na rynku pojawia się topowa wersja. Producent zrezygnował z nazwy RC i zastąpił ją symbolem GTI.
Sercem tego urokliwego auta jest jednostka 1.6 THP o mocy 200 KM. W późniejszych latach zyskała kolejne 8 KM. Słabszy wariant oferuje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,8 sekundy. Silnik chętnie wkręca się obroty i zapewnia iście sportowe doznania. To wszystko przy średnim zużyciu paliwa w okolicach 6 l/100 km.
Ciekawostką są oferowane na niektórych rynkach wersje z fabryczną szperą. Na tym jednak plusy się kończą.
Problematyczny silnik
Jednostka 1.6 THP to bardzo kontrowersyjny twór. Wielokrotnie była nagradzana w plebiscycie International Engine of the Year. Jej mankamenty wyszły na jaw dopiero po latach użytkowania. Na temat problemów z tym silnikiem można napisać oddzielny artykuł.
Gromadzenie się nagaru w dolocie i kłopoty z kolektorem, problemy z napinaczem rozrządu, ponadnormatywny pobór oleju. To tylko kilka usterek z jakimi należy się prawdopodobnie liczyć. Da się je usunąć, będzie to jednak kosztowne i na dłuższą metę uciążliwe. Jeśli ktoś nie ma czasu na troskę o samochód, powinien odpuścić zakup Peugeota 208 GTI.
Jeśli mimo wszystko pokochamy ten samochód, staniemy się posiadaczami atrakcyjnego i w pełni uniwersalnego hot hatcha. 208 GTI jest bowiem autem, które bez problemu możemy używać do codziennej jazdy. Kiedy trzeba, potrafi pokazać sportowego pazura przyciągając spojrzenia delikatnym, basowym pomrukiem.
Plus za ciekawy projekt wnętrza, dobrze wyprofilowane fotele i bogate wyposażenie. Nie brak w nim też sportowych smaczków, takich jak: gustowne emblematy GTI, 17-calowe felgi i pakiet stylistyczny z wysokim tylnym spoilerem.
Ford Fiesta ST: klasyczny hot hatch
W ostatnich latach Ford zaprezentował kilka sportowych odmian popularnych modeli. Najwięcej kontrowersji wzbudził Focus RS. Fani poprzedniej generacji modelu zarzucali następcy zbyt zachowawczą stylistykę. Również silnik o pojemności 2.3 litra był przedmiotem kontrowersji. Na szczęście obok starszego brata była jeszcze Fiesta ST.
2018 rok to czas kiedy rynek hot hatchy wypełniony był po brzegi. Konstruktorzy Forda prawdopodobnie doskonale o tym wiedzieli. Zamiast szykować rewolucję postawiono na udoskonalenie tego co dobre. Czyli auta, które otrzymało wiele pozytywnych recenzji.
Praktyczność przede wszystkim. Na rynku występują odmiany zarówno 3 jak i 5-drzwiowe. Obie wyglądają równie dobrze. Wszystko za sprawą pakietu stylistycznego i kół w rozmiarze 17 cali (w opcji 18 cali).
Niestety do agresywnej i zadziornej stylistyki klasowych rywali, małemu Fordowi daleko. Nie jest to oczywiście wada tego auta. Po prostu na pierwszy rzut oka Fiesta nie wygląda na tak szybką, jaka jest w rzeczywistości.
Zdecydowanie lepiej prezentuje się wnętrze. Spłaszczona u dołu kierownica i wygodne kubełkowe fotele to atrybuty hot hatcha. Warto rozejrzeć się za egzemplarzami wyposażonymi w fotele kubełkowe z pakietu Performance. Wyglądają fenomenalnie i zapewniają lepsze trzymanie.
Pod maską pracuje jednostka EcoBoost o pojemności 1.5 litra i mocy 200 KM. Połączona z precyzyjnie działającą, manualną skrzynią biegów. Sprint do ,,setki” trwa 6,5 sekundy, a z wydechu wydobywa się przyjemne, rasowe brzmienie. I wcale nie przeszkadza to, że silnik ma jedynie 3 cylindry. Szczególnie jeśli włączymy tryb Sport.
Zawieszenie stanowi doskonały kompromis między codzienną praktycznością a nutką sportowych emocji. Jest utwardzone, ale nie przesadnie.
VW Polo GTI: tradycja zobowiązuje
Każda premiera modeli Volkswagena o oznaczeniu GTI budziła zawsze wiele emocji. A każde nowe GTI było jeszcze bardziej dopracowane. Volkswagen od lat stawiał bardzo wysoko poprzeczkę. W końcu to on zapoczątkował modę na hot hatche.
Obecna generacja Polo (produkowana od 2017 roku) nie emanuje przesadnymi spoilerami, ani mocą kilkuset koni mechanicznych. Mimo to stworzono auto urokliwe, które ma w sobie magię i sportowego ducha poprzedników.
Jako pierwszy rzuca się w oczy subtelny pakiet stylistyczny. Zderzaki zwieńczono dyskretnymi dokładkami, podobnie jak boczną część auta. W tyle nadwozia dostrzeżemy niewielkich rozmiarów dyfuzor i podwójne końcówki wydechu. Formalności dopełniają 18-calowe obręcze kół o ciekawym wzorze. Wprawne oko dostrzeże większe, czerwone zaciski hamulcowe.
Na pokładzie obowiązkowo znajdziemy sportowo wyprofilowane fotele z kraciastym wzorem charakterystycznym dla odmian GTI Volkswagena. Do tego spłaszczona kierownica i połyskujące wstawki na konsoli środkowej, w którą wkomponowano duży wyświetlacz będący sercem multimedialnym Polo GTI.
Auto napędzane jest silnikiem z rodziny TSI o pojemności 2 litrów i mocy 200 KM. Pozwala on na rozpędzenie od 0 do 100 km/h w czasie 6,7 sekundy. Z biegiem lat moc wzrosła o kilka koni mechanicznych.
Podobnie jak w Clio, także tutaj zdecydowano się zastosować automatyczną skrzynię biegów. Mowa o dobrze znanej, dwusprzęgłowej przekładni DSG. Jej walory docenimy przełączając Polo w tryb Sport. Zmianie ulegnie wtedy również charakterystyka twardości zawieszenia.
Jeśli jednak nie chcemy korzystać ze sportowych możliwości auta, to Polo równie dobrze sprawdzi się jako codzienny środek lokomocji.
Hot hatche: podsumowanie
Corsa jest najbardziej muskularna i prezentuje się naprawdę zjawiskowo. Ten aspekt docenią w szczególności fani tuningu.
Clio oferuje dopracowaną automatyczną skrzynię biegów. Poprzez możliwość wyłączenia takich systemów jak ESP, również mocne wrażenia z jazdy.
208-ka zapewnia świetny kompromis między osiągami a codzienną użytecznością. Niestety jej silnik wymaga od właściciela sporo troski.
Ford Fiesta ST jest samochodem stonowanym, który jednak potrafi pokazać też sportowego pazura.
Ostatnie w rankingu Polo to klasa sama w sobie i kwintesencja cech rasowego hot hatcha. Nad wyraz dopracowane i jeszcze lepsze niż poprzednie generacje.