Nowy Mercedes klasy E. Samochód dla pokolenia Z
Trzy ekrany, mocny procesor, kamera do selfie, TikTok, Angry Birds i ucząca się klimatyzacja. Mercedes E zaskakuje rozwiązaniami z zakresu obsługi multimediów, mniej linią nadwozia i napędem. Czy tak wygląda auto dla młodego pokolenia?
Nowa E klasa to nie limuzyna, a zwyczajne auto segmentu E. Dla wielu jednak Mercedes E to synonim luksusu. Szósta generacja (W214) bardzo mocno upodobniła się jednak do elektrycznego EQS-a, o którym więcej pisaliśmy TUTAJ. Ma podobny przód, linie reflektorów, grill i proporcje, choć z tyłu wyraźniej zarysowano bagażnik. To nie kolejne auto udające coupé, to sedan z krwi i kości.
Uwagę zwracają chromowana listwa i tylne światła z nową grafiką. Wewnątrz na czerwono świeci coś jakby na wzór gwiazdy Mercedesa albo dwóch trójkątów ostrzegawczych. Co kto woli. Samochód ma prawie 5 metrów długości i jest nieco większy od poprzednika.
Serce gdzie indziej
Dla wielu najważniejsze w samochodzie jest serce. O ile kiedyś sercem był silnik, tak dla pokolenia Z to procesor i multimedia. A skoro Mercedes chce przyciągnąć do siebie młodych kierowców, to właśnie w zakresie multimediów przeprowadzono tutaj prawdziwą rewolucję. Szósta generacja klasy E najbardziej zachwycać ma zatem wnętrzem i rozwiązaniami z zakresu multimediów.
Trzy ekrany, rozciągnięte na całą szerokość deski rozdzielczej, znane są już z Mercedesa S czy elektrycznego Mercedesa EQS. Tutaj jednak system MBUX dostał wiele nowych funkcji i możliwości. Ekrany OLED tworzą zgrabną całość, a najważniejszy z nich jest ten centralny. To na nim znajdują się ikony do obsługi systemu informacyjno-rozrywkowego.
Ważną rolę otrzymał także ekran dla pasażera, umieszczony centralnie przed nim. Mogą być na nim wyświetlane filmy, dane z internetu, aplikacje, a nawet gry.
Kamera w drugą stronę
Zamiast zegarka lub stopera, na szczycie deski rozdzielczej za dopłatą znaleźć można kamerę, i to skierowaną nie na drogę, a w stronę wnętrza auta. Po co? Jak to, po co. By zrobić sobie selfie. Mercedes oficjalnie twierdzi, że faktycznie jest ona po to, aby kierowca lub pasażerowie mogli dołączyć do wideokonferencji. Stąd możliwość wgrania do samochodu aplikacji typu Zoom, czy Webex. YouTube i TikTok są tutaj już fabrycznie.
Spaliniaki pod maską
Zaskoczeniem może być fakt, że pod maską nowej klasy E pojawią się silniki benzynowe, a także wysokoprężne. Wszystkie dostępne będą jednak w wersji zelektryfikowanej, czyli jako miękkie hybrydy 48V z silnikiem elektrycznym o mocy 23 KM.
Mercedes E hybryda plug-in będzie miał z kolei silnik elektryczny o mocy 129 KM. Wersja czysto elektryczna? Brak, bo elektryczne Mercedesy noszą przecież nazwę EQ.
Nowy Mercedes klasy E pojawi się na rynku latem tego roku, na początek w wersji sedan. Kombi dołączy pod koniec roku. Warto także uświadomić sobie, że Mercedes W214 to ostatnia taka klasa E. Kolejnej generacji nie będzie.