10 najważniejszych Chryslerów w historii – zestawienie
Czasy, kiedy amerykański Chrysler świecił blaskiem, a produkowane przez niego samochody były obiektem pożądania, także w Polsce, już dawno minęły. Ale jest światełko w tunelu. Szef koncernu Stellantis, do którego należy również ta amerykańska marka, właśnie zapowiedział, że Chrysler znów będzie błyszczeć nowymi, wspaniałymi modelami. A jakie były najważniejsze pojazdy w historii Chryslera?
Chrysler od pewnego czasu balansuje na krawędzi bankructwa. W ofercie ma trzy modele, z których jeden to antyczny sedan 300, bazujący na platformie Mercedesa klasy E sprzed dwóch generacji (W211), który po wycofaniu się Chryslera z Europy sprzedawany był u nas jako Lancia Thema. Jednak u dealerów zostały już ostatnie egzemplarze, a produkcja auta zakończyła się w połowie grudnia. Drugi model to popularny minivan Pacifica, będący też pierwszym autem tej marki korzystającym z hybrydowego napędu plug-in, a trzeci – siostrzany Voyager.
Legenda Voyagera została jednak zniszczona w Europie przez Fiata, który podobnie jak w przypadku modelu 300, po wycofaniu się Chryslera z Europy, zdecydował się na zmianę nazwy. I tak zamiast Chryslera Voyagera, kultowego minivana, Europejczycy zaczęli być karmieni mitem Lancii Voyager.
Podczas niedawnego spotkania w Amsterdamie, na którym omawiano przyszłość 14-markowego imperium Stellantis, szef koncernu – Tavares przyznał, że „Chrysler jest jednym z emocjonalnych filarów dawnego FCA. Ważne jest, aby dać tej marce przyszłość i możliwość odbicia się od dna”. Dodał też, że nadchodzące modele Chryslera „wyglądają naprawdę wspaniale”.
Jednym z pierwszych nowych aut ma być elektryczny, kompaktowy (jak na amerykańskie standardy) crossover o nazwie Airflow. Na rynku będzie on konkurował m.in. z Teslą Model Y czy Fordem Mustangiem Mach-E. Co ważne, Chrysler od 2028 roku ma być marką oferującą w pełni elektryczne samochody. Tyle konkretów. Czyli jak na wskrzeszenie marki i przywrócenie jej blasku – niewiele.
Czy Airlflow dołączy do grona najważniejszych modeli tego, działającego od 1925 roku, producenta? Tego na razie nie wiadomo. Ale wiadomo, że w historii marki, stworzonej przez Walter Percy’ego Chryslera, było wiele wspaniałych samochodów. Wybraliśmy 10 aut, które zmieniły oblicze Chryslera i jednocześnie wpłynęły na świat motoryzacji. Jednym z nich był właśnie Chrysler Airflow.
Chrysler Six (1924 r.)
Walter Percy Chrysler nigdy nie poszedł na studia, a inżynierii uczył się w firmie produkującej… lokomotywy. Po 20 latach pracy na wyższych stanowiskach, dostał propozycję objęcia kierownictwa nad fabryką Buick, należącą do General Motors. Miał wtedy 36 lat. Szybko zmodernizował zakład, potroił produkcję, po czym zrezygnował z obejmowanego przez siebie stanowiska.
Wkrótce przejął kontrolę nad dwiema firmami: Willys-Overland i upadającą Maxwell Motor Company. Nowy, rewolucyjny model o nazwie Six, który Walter Percy wprowadził w 1924 roku sprawił, że Maxwell przetrwał.
Six został zaprezentowany na targach motoryzacyjnych w Nowym Jorku. Auto wyróżniało się zaawansowaną inżynierią i luksusowym wyposażeniem za cenę, na którą większość ówczesnego amerykańskiego społeczeństwa mogła sobie pozwolić.
Pod maską pracował mocny, 6-cylindrowy silnik, rozpędzający Sixa do prędkości 70 mil/h (112 km/h), co jak na ówczesne czasy było nie lada osiągnięciem. Walter Percy wprowadził również takie innowacje jak hydrauliczne hamulce przy czterech kołach oraz tablicę przyrządów zamiast pojedynczych wskaźników.
Stylowy i przestronny Six okazał się prawdziwym hitem, przyczyniając się do zmiany nazwy z Maxwell Motor Company na Chrysler Corporation.
Chrysler Airflow (1934 r.)
W miarę rozwoju inżynierii prędkość wielu modeli Chryslera przekraczała 80 mil/h (128 km/h), dlatego aerodynamika stawała się coraz ważniejsza. Podczas testów w tunelu aerodynamicznym inżynierowie tej amerykańskiej marki odkryli, że wiele samochodów z początku lat 30. XX wieku ma korzystniejsze właściwości jezdne przy… poruszaniu się do tyłu.
Na podstawie tych doświadczeń powstał model Airlfow, w którym podobnie jak w ówczesnych samolotach przód był zaokrąglony, aby ułatwić przepływ powietrza, natomiast tył się zwężał, aby zmniejszyć opór. Silnik został przesunięty nad przednią oś, co poprawiło prowadzenie, a jednocześnie pozwoliło na przesunięcie kabiny pasażerskiej do przodu. Ten ruch z kolei przyczynił się do zmniejszenia wibracji, pochodzących od tylnej osi.
Całkowicie stalowa konstrukcja Airflowa była sztywniejsza niż wiele ówczesnych modeli, opartych na drewnianej ramie, a kabina – szersza i bardziej przestronna. Choć to auto nie odniosło sukcesu rynkowego, stało się jednym z kamieni milowych w rozwoju motoryzacji.
Chrysler Town & Country (1941 r.)
Ten drogi, ekskluzywny samochód z nadwoziem wyższym niż w przeciętnym kombi, dostępny dla najbogatszych Amerykanów i pomógł zdefiniować Chryslera jako markę luksusową.
Siedzenia były wykończone najlepszą skórą, co podkreślało ręcznie wykończone drewno zastosowane w obiciu nadwozia. Tylną kanapę można było przesuwać do przodu, aby zwiększyć przestrzeń ładunkową, lub do tyłu, aby poprawić komfort. Auto można było zamówić w konfiguracji 6- lub 9-osobowej.
Powstało zaledwie 1000 sztuk Chryslera Town & Country, dlatego dziś ten samochód osiąga ceny od 300 do nawet 500 tys. dolarów.
Pojazdy wojskowe
Wraz z wybuchem II wojny światowej produkcja Chryslera została przestawiona z samochodów cywilnych na sprzęt i pojazdy potrzebne do walki z państwami Osi. Wkład tej amerykańskiej marki był bardzo zróżnicowany i obejmował: czołgi, ciężarówki, amunicja, kuchenki, systemy radarowe, płatowce, holowniki morskie czy syreny przeciwlotnicze.
Chrysler Tank Arsenal wyprodukowało m.in. 3352 czołgi M3 oraz 17 947 M4 Shermanów z 49 234 zbudowanych. Co ważne, Chrysler zrzekł się wszystkich zysków z produkcji czołgów.
Firma wykorzystywała także swoją wiedzę inżynieryjną do ulepszania dział przeciwlotniczych, a swoje doświadczenie w produkcji do upraszczania konstrukcji sprzętu wojskowego. Ponadto Chrysler zaprojektował lepsze i tańsze urządzenia do przetwarzania uranu dla Projektu Manhattan i zbudował niektóre części do samolotu B-29 Enola Gay, który zrzucił pierwszą w historii bombę atomową…
Chrysler 300 (1955 r.)
Silnik HEMI tego samochodu osiągał moc 300 KM, co nawet dzisiaj robi wrażenie. Model 300 był pierwszym wielkoseryjnym pojazdem o tak dużej liczbie koni mechanicznych. Inni amerykańscy producenci potrzebowali kilku lat, aby pod tym względem dogonić Chryslera.
Model 300 okazał się bardzo szybkim samochodem – jego prędkość szacowano na 130 mil/h (około 210 km/h), co zauważyli kierowcy serii Grand National (obecnie NASCAR). Na efekty nie trzeba było długo czekać i auto niedługo po debiucie zdominowało wyścigi, wygrywając 27 z nich.
Od 1956 do 1965 r. co roku wypuszczano nowy wariant tego samochodu. W 1956 roku pojawił się model 300B, w 1957 roku 300C i tak dalej, aż do 300L z 1965 roku (litera „I” została pominięta). W 1960 roku pojawiła się najmocniejsza, specjalna wersja modelu 300, dysponująca silnikiem o mocy 400 KM.
Chrysler Windsor (1960 r.)
Nieprzyzwoicie długi i niski Windsor z 1960 roku zawdzięcza swoje proporcje nadwoziu w stylu Forward Look i styliście Virgilowi Exnerowi. Ale jeszcze więcej zawdzięcza przestawieniu się Chryslera z konstrukcji ramowej na samonośną.
Ze względu na swoje wcześniejsze doświadczenie wojskowe, w tym w systemach radarowych, Chrysler jako pierwsza duża marka motoryzacyjna, rozpoczął projektowanie swoich samochodów przy wykorzystaniu komputerów.
Nowe modele z samonośnym nadwoziem okazały się lżejsze i lepiej się prowadziły. Poprawiły się osiągi, wydajność i bezpieczeństwo. Co więcej, nadwozia, które nie wymagały ramy, stały się niższe, co ujednoliciło wygląd i rozwiązania inżynieryjne w różnych modelach Chryslera.
Chrysler LeBaron (1982 r.)
Zanim LeBaron i inne modele z rodziny K-Car pojawiły się na rynku na początku lat 80. XX wieku, Chrysler stał w obliczu pewnej śmierci. Lata siedemdziesiąte były mordercze. Przyczyniły się do tego trzy recesje, dwa kryzysy naftowe i wynikające z nich wysokiej ceny paliwa, a także nowe rządowe przepisy dotyczące ochrony środowiska.
W tamtym czasie Chrysler nie miał po prostu aut, które spełniałyby nowe standardy, ani pieniędzy na inwestowanie w nowe modele. Firma przetrwała, dzięki rządowemu dofinansowaniu w wysokości 1,5 miliarda dolarów pod koniec 1979 roku.
W 1981 roku w liniach Dodge’a i Plymoutha Chrysler Corporation zadebiutowały nowe samochody serii K. Bazowały one na wspólnej platformie K, która mogła być wykorzystywana w wielu markach i modelach. Zastosowanie jej pozwoliło na znaczne ograniczenie kosztów produkcji, a tym samym cen nowych samochodów. Dzięki temu ruchowi Chrysler złapał oddech.
W 1982 roku zadebiutował model LeBaron, który wprowadził platformę K do klasy wyższej. Do końca 1983 roku pojazdy z platformą K stanowiły około 50 procent zysków Chryslera. Dzięki temu sukcesowi firma była w stanie spłacić swój dług publiczny kilka lat przed terminem.
Rząd USA na tej transakcji osiągnął zysk w wysokości 350 milionów dolarów.
Chrysler PT Cruiser (2001 r.)
To auto, zainspirowane modelem Airflow z 1934 roku, wprowadziło do Chryslera stylistykę w stylu retro. Początkowo było ono sprzedawane pod marką Plymouth. Ponieważ jej koniec był oczywisty, wkrótce PT zaczęto oferować pod nazwą Chrysler.
To auto okazało się hitem. I to tak dużym, że Chrysler nie nadążał z jego produkcją. W efekcie kierownictwo firmy swoje służbowe PT Cruisery przekazało dealerom w celu zaspokojenia popytu.
PT Cruiser powstał w liczbie 1,3 miliona egzemplarzy, a jego produkcję zakończono w 2010 roku. To auto udowodniło, że mocny design, nawiązujący do przeszłości jest częścią DNA Chryslera.
Chrysler 300C (2005 r.)
Podobnie jak wcześniej PT Cruiser, całkowicie nowe 300C z 2005 roku było ukłonem w stronę przeszłości wykonanym z myślą o przyszłości. Nazwa była taka sama, jak w przypadku potężnego auta z 1957 roku, podobnie jak wlot powietrza do chłodnicy w kształcie jajka. Wysoka linia nadwozia sprawiała, że sedan wyglądał tak solidnie jak skarbiec banku.
Pod jego maską znajdował się 5,7-litrowy silnik V8 z serii HEMI o mocy 340 KM, z którego moment obrotowy trafiał na tylne koła. Inżynierowie zastosowali technologię dezaktywacji połowy cylindrów podczas pracy z niedużym obciążeniem, co zapewniało oszczędność paliwa.
W mocnym modelu SRT-8 zastosowano 6,1-litrowy silnik V8 o mocy 425 KM, który rozpędzał 300C do 100 km/h w czasie poniżej 5 sekund.
Chrysler Pacifica (2017 r.)
W 1984 roku Chrysler Corporation „zepsuł” przemysł motoryzacyjny, wypuszczając na rynek minivana – rewolucyjny projekt (notabene oparty na platformie K), który szybko znalazł liczne grono naśladowców. Pacifica zadebiutowała w 2017 roku jako następca starzejącego się modelu Town & Country, stanowiąc powiew świeżości w segmencie zdominowanym przez japońskie marki.
Nowy minivan ma przestronne wnętrze i przemyślaną konstrukcję, która maksymalizuje przestrzeń użytkową. Wewnątrz znalazły się liczne duże schowki do przechowywania niewielkich przedmiotów, a siedzenia można złożyć, uzyskując w ten sposób idealnie płaską podłogę bagażnika. Auto ma nowoczesne systemy multimedialne i bezpieczeństwa aktywnego.
Pacifica pokazała, że Chrysler nadal świetnie radzi sobie z projektowaniem i produkcją minivanów. Razem z modelami 300 i bliźniaczym Voyagerem stanowi trzon oferty tej amerykańskiej marki.
Chrysler zapisał wspaniałą kartę w historii motoryzacji. Być może nowe modele i ambitne plany niedługo pozwolą powrócić na należne mu miejsce w świecie motoryzacji.