Egzamin na prawo jazdy będzie droższy. Ale nie wszędzie. Gdzie, kiedy i o ile?
O opłatach za egzamin na prawo jazdy od stycznia tego roku decydują sejmiki województw. Już w 9 przypadkach radni uznali, że dotychczasowe opłaty są zbyt niskie i podnieśli stawki w swoich WORD-ach o 40 proc. Gdzie i od kiedy opłaty będą wyższe?
Opłaty za egzamin na prawo jazdy do tej pory ustalane były na mocy ustawy. Sytuacja zmieniła się w styczniu tego roku, gdy w życie weszła ustawa dająca sejmikom województw możliwość ustalania indywidualnych stawek za egzamin dla danego województwa.
W ustawie pojawiły się widełki, z których samorządy skrzętnie korzystają, tłumacząc, że opłaty nie były podnoszone ani urealniane od 10 lat. I tak w 9 z 16 województw już mamy maksymalne stawki za egzamin na prawo jazdy. Jak na razie wyższe opłaty za egzamin będą obowiązywać m.in. w śląskim, mazowieckim, pomorskim, Kujawsko-pomorskim, podlaskim, lubelskim i wielkopolskim. Nowe stawki zaczną obowiązywać od 1 kwietni.
O ile podwyżka?
Z 30 do 50 podniesiono opłatę za egzamin teoretyczny i ze 140 zł do nawet 250 zł (w zależności od kategorii) podniesiono stawki za egzamin praktyczny. Oznacza to, że w 9 województwach egzamin na prawo jazdy najpopularniejszej kategorii B podrożej ze 170 zł (30 i 140 zł) do 250 zł (50 i 200 zł).
Kategorie AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1 lub T zostały wycenione na 200 złotych, a kategorie B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E na 250 złotych.
Czy grozi nam turystyka egzaminacyjna?
Można się spodziewać, że wszystkie sejmiki w końcu podniosą stawki za egzaminy na prawo jazdy. Takie przecież dostały prawo. Tym bardziej że taką rekomendację wydał także Związek Województw RP.
O podwyżki od lat apelują także dyrektorzy WORD-ów, czyli Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Kłopot polega jednak na tym, że WORD-y w obecnym systemie same na siebie zarabiają, a opłaty z egzaminów są ich głównym źródłem utrzymania. Właśnie dlatego pojawiają się głosy, że zależy im na tym, by oblewać kursantów, zmuszając ich do ponownego podejścia do egzaminu.
Wprowadzane podwyżki niewiele tutaj zmienią, bo nijak nie zmienił się system funkcjonowania WORD-ów. A to jest przecież największy kłopot.