Spadł pierwszy śnieg, pojawiły się bałwany. Jak prawidłowo odśnieżyć auto.
To zadziwiające, ale są jeszcze kierowcy, którzy nie wiedzą, że samochód przed wyjazdem trzeba odśnieżyć. I to cały! Dlaczego? Bo czapa śniegu na dachu to ogromne zagrożenie. Nie tylko dla tego, który zbagatelizował obowiązek, ale także, a może przede wszystkim, dla innych użytkowników drogi. Jak prawidłowo odśnieżyć auto?
Po pierwsze śnieg
Nie będę tutaj podpowiadał czym odśnieżyć auto i jak przygotować samochód do zimy (o tym możesz przeczytać tutaj). Jeśli nie masz miotełki albo skrobaczki do lodu, musisz radzić sobie rękawiczką, szalikiem, rękawem, pudełkiem od płyty CD lub kartą kredytową. To bez znaczeni czym, śnieg z samochodu musisz jakoś usunąć.
Po drugie lód
Lód z szyby trzeba także zeskrobać. Co z tego, że zmieciesz śnieg, jak na szybie zostawisz warstwę lodu. Nic przez nią nie zobaczysz. Wyskrobanie tylko niewielkiego pola widzenia nic nie da. Musisz przecież widzieć, co się dzieje na drodze w twoim otoczeniu, do przodu, na boki i do tyłu.
Do usuwania lodu najmniej przydadzą się wycieraczki. Jeśli szybę pokrywa warstwa zamarzniętego śniegu, możesz je łatwo zniszczyć. Nie jestem zwolennikiem zeskrobywania lodu skrobaczką. Łatwo można porysować szybę. Lepszym sposobem są magiczne preparaty w spreju. Broń Boże nie polewaj także szyby wrzątkiem. Nie dość, że może pęknąć, to za chwilę znowu zamarznie.
Po trzecie dach
Jeśli już uporaliśmy się z odśnieżeniem szyb, pamięta o dachu i pokrywie bagażnika. Tobie ona nic nie zrobi, ale nawet niewielka warstwa śniegu, przy małej prędkości, spowoduje za tobą niebezpieczny pióropusz. Jeśli więc nie chcesz oślepić śniegiem innych, zadbaj o ich bezpieczeństwo.
Po czwarte reflektory
Świetnie jak odśnieżysz samochód, super jak zeskrobiesz lód ze wszystkich szyb. Jeśli jednak zapomnisz o reflektorach, nic na drodze nie zobaczysz. I tu jedna uwaga. Kiedyś śnieg topił się od temperatury, jaką wytwarzała żarówka. Dzisiaj w przypadku świateł LED, reflektor nie nagrzewa się tak bardzo, więc i śnieg sam nie stopnieje.
Po piąte z dala od ciężarówek
Zimą szczególnie warto utrzymywać większy dystans od ciężarówek. Przecież na naczepę także pada śnieg, a niewielu kierowców samochodów dostawczych zada sobie trud odśnieżenia całej przyczepy.
Pół biedy, jeśli to tylko śnieg, ale najczęściej zalega tam gruba warstwa lodu. Wystarczy niewielki zakręt albo łuk, by tafla lodu spadła nam prosto na maskę lub szybę.
Po szóste odśnieżaj przy wyłączonym silniku
Przyzwyczajenie z dawnych lat, to uruchomienie silnika przed odśnieżaniem auta. Dla samochodu nie ma nic gorszego, dla środowiska również. Z jednej strony zimny silnik zużywa największe ilości paliwa, z drugiej strony na wolnych obrotach nagrzewa się najwolniej. A przy okazji emituje największe zanieczyszczenie.
Poprawne działanie to odśnieżenie auta, uruchomienie silnika i odjazd.
Po siódme mandat
Jeśli mimo powyższego nie przekonałem cię do odśnieżania całego samochodu, to może uda się to policjantom przy najbliższej kontroli.
Zgodnie z taryfikatorem (taryfikator znajdziesz tutaj) policjant, widząc jadący nieodśnieżony samochód, może wlepić ci mandat w wysokości od 20 do 500 zł za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Co więcej, ma też prawo przekazać sprawę do sądu, wnioskując o odebranie prawa jazdy albo nałożenie grzywny. Są może być surowy i przyznać nawet 5000 zł. Jeszcze gorsze konsekwencje grożą ci, jeśli wskutek swojego lenistwa doprowadzisz do wypadku. Chyba więc warto sprawdzić, jak prawidłowo odśnieżyć auto i stosować się do kilku prostych zasad.
A jeśli trafisz na służbistę, to dostaniesz dodatkowo stówę, za odśnieżanie auta z włączonym silnikiem. Kodeks drogowy zabrania bowiem postoju auta z włączonym silnikiem dłużej niż przez jedną minutę.