Maserati Grecale – konkurent Porsche, bliźniak Alfy Romeo. Wreszcie oficjalnie
Włosi wiedzą, jak stopniować napięcie. Najpierw była data premiery, opóźnienie, znowu drobne przesunięcie, kolejny teaser i jeszcze jeden. Maserati Grecale, drugi w gamie SUV już wreszcie jest i można go zobaczyć w pełnej okazałości. I słowo „już” nie jest tutaj wcale na wyrost.
W porównaniu z Lavante, pierwszym w historii marki SUV-em, tempo opracowania Grecale i wprowadzenia go do produkcji wygląda z dzisiejszej perspektywy ekspresowo. Wtedy Maserati zapowiedziało SUV-a jeszcze w 2003 roku prezentując koncept o nazwie Kubang GT Wagon. Po długich ośmiu latach pojawiła się druga, już bardziej zbliżona do wersji produkcyjnej odmiana Kubanga. Na szybką premierę nie było jednak szansy, bo Maserati od razu zapowiedziało, że do produkcji auto trafi, ale w połowie 2013 roku. W międzyczasie zmieniono nazwę na Lavane i przy okazji znowu przesunięto termin premiery. Tym razem o dwa lata, na 2015 rok. Ostatecznie auto do produkcji weszło kolejny rok później, czyli w 2016 r. z kompletnie zmienionym nadwoziem w porównaniu ze swoim pierwowzorem.
Przy tym tempie roczne opóźnienie premiery Maserati Grecaleto ledwie mgnienie. Czy warto było czekać? To ocenią klienci. Dla Maserati to model niezwykle istotny. Będzie rywalizować z nie byle jakimi samochodami. Na celowniku m.in. Porsche Macan, BMW X4 i Jaguar F-Pace, a to oznacza, że samochód musi jeździć świetnie, wyglądać rewelacyjnie no i słono kosztować. A przy okazji musi być dostępny, bo wybredni klienci nie lubią czekać.
Z korzeniami Alfy
Grecale powstało na kompletnie nowej dla Maserati platformie. Nie jest to więc konstrukcja znana z Ghibli, Quattroporte czy większego SUV-a Levante. Włosi pożyczyli platformę Giorgio od Alfy Romeo, tę samą, na której powstaje Giulia i Stelvio. A to akurat dobry znak.
Grecale będzie jednak od Alfy większe. Rozstaw osi wydłużono o 8 centymetrów (do 290 cm). Do większego Lavante brakuje więc nadal 10 cm. Mniejszy SUV Maserati mierzy 485 cm długości, 195 cm szerokości i 167 cm wysokości. Bagażnik ma z kolei pojemność 535 litrów.
Jeśli Maserati ma konkurować z Porsche to pod względem wymiarów już z nim wygrało. Jest dłuższe (+ 13 cm), szersze (+2,8 cm), wyższe (+4,9 cm) i ma większy bagażnik (+47 l.)
A skoro platforma jest ta sama co w Alfie to i silniki będą podobne. Coś, co odróżnia jednak Maserati od Alfy to odmiany hybrydowe i elektryczna. Nie zabraknie także wersji Trofeo, czyli najostrzejszą odmianę Grecale, nad którą już teraz Maserati pracuje.
Co pod maską?
W chwili debiutu na rynek trafią trzy wersje:
- GT, napędzana 4-cylindrowym silnikiem z układem mild hybrid (miękkiej hybrydy) o mocy 300 KM,
- Modena, z 4-cylindrową jednostką mild hybrid o mocy 330 KM
- oraz potężna Trofeo, wyposażona w wysokowydajny benzynowy silnik V6 o pojemności 3,0 l i mocy 530 KM, bazujący na motorze Nettuno zamontowanym w MC20.
Uzupełnieniem oferty będzie Grecale Folgore, w pełni elektryczna wersja w technice 400V, na którą jednak będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Silniki to także konstrukcje, które pracują już w koncernie a tym samym w Alfach. Wspólna jest także skrzynia biegów – ośmiobiegowy ZF, który występuję zarówno w Alfie jak i innych modelach Maserati.
Inne niż w Alfie jest za to zawieszenie, choć w niektórych odmianach korzystać ono będzie z tych samych elementów. Nowością jest bez wątpienia zawieszenie pneumatyczne, którego w Alfie nie uświadczymy.
Czy Maserati Grecalemając tyle wspólnych elementów z Alfą będzie jeździło podobnie jak Stelvio? Zobaczymy podczas pierwszych jazd.