Mercedes EQS 450+ – Do S Klasy mu jeszcze daleko | Test OTOMOTO TV
Mercedes EQS to pierwszy tak naprawdę Mercedes od podstaw zbudowany jako auto elektryczne. A to sprawia, że przestrzeń jest w nim nieco inaczej zagospodarowana. Jest olbrzymi, luksusowy i napakowany technologiami. Do spalinowej S klasy mu jednak sporo brakuje. Jak sprawdził się Mercedes EQS 450+ w naszym teście?
Kontrowersyjny przede wszystkim może, wydawać się wygląda elektrycznego Mercedesa. Jednak nic nie dzieje się bez przyczyny. Bardzo opływowe linie nadwozia mają sprawiać, że auto będzie bardzo oszczędne. Co tu dużo gadać, Mercedes EQS jest najbardziej aerodynamicznym seryjnym samochodem na świecie, a współczynnik oporu powietrza w zależności od wersji wynosi przynajmniej 0,20.
Mercedes EQS czy po prostu S?
Tak rekordowo niski wynik ma sprawiać, że auto będzie zużywało mniej energii (fabrycznie zaledwie 16,8 kWh na 100 km), co przełoży się na większy zasięg (737 km), a poza tym będzie naturalnie dobrze wyciszone, co z kolei zwiększy komfort podróżowania. Na dane producenta należy jednak wziąć dużą poprawkę, bo mimo świetnych kształtów, masa auta sprawia, że w rzeczywistości zużycie w mieście przekracza grubo 25 kWh.
Mercedes EQS mały nie jest. Choć wymiarami zbliżony jest do wspomnianej S klasy, ma kompletnie inne proporcje. Brak tu charakterystycznej długiej maski i zarysowanego bagażnika typowego dla sedanów. Kształt nadwozia zbliżony jest do pierwszego CLS-a. Mercedes EQS ma 521,6 cm długości, 212,5 cm szerokości (z lusterkami) i 151,2 cm wysokości. Rozstaw osi to z kolei olbrzymie 321,0 cm. Bazowa pojemność bagażnika wynosi 610 litrów, a maksymalnie można ją powiększyć do 1770 l.
Więcej o Mercedesie EQS pisaliśmy TUTAJ.
Mimo że to auto elektryczne, z przodu nie ma dodatkowego bagażnika. W jego miejscu jest wolna przestrzeń, której jednak nie można wykorzystać. Ba, producent nie pozwala, by w ogóle zaglądać pod maskę, przestrzegając ciekawskich aż 5 różnymi ostrzeżeniami na ekranie i zablokowaną na specjalną śrubę dźwignią.
Mercedes EQS 450+
Wnętrze Mercedesa EQS jest wygodne, nowoczesne i cyfrowe. Najważniejszym elementem kokpitu jest dostępny za dopłatą MBUX Hyperscreen. Optycznie wygląda to, jakbyśmy mieli do czynienia z jednym olbrzymim wyświetlaczem. Faktycznie mamy do czynienia z trzema oddzielnymi wyświetlaczami umieszczone pod wspólną szklaną taflą.
Dwa kolejne tablety, zainstalowane są w oparciach foteli, i przeznaczone są dla podróżujących na tylnej kanapie. Mało? To ostatni, szósty ekran znaleźć można w podłokietniku. Wszystko by łatwo można było dotrzeć do ustawień.
Do tego oświetlenie ambientowe, jasna tapicerka i mamy gotowy przepis na luksusowe wnętrze. Owszem, nie każdemu może przypaść do gustu. Tutaj naprawdę sporo się dzieje, wszystko świeci, błyszczy i pulsuje. Czy to ukłon w stronę młodego pokolenia? Wszystkie dane wskazują, że bardziej klientów z Azji, bo właśnie tam Mercedes odnotowuje rekordy sprzedaży.
Mercedes EQS – napęd
Elektryczny Mercedes EQS dostępny jest u nas w kilku odmianach. Najmocniejsza EQS 53 4Matic+ ma 658 KM, przyspiesza do setki w 3,8 s, kosztuje ponad 778 tys. zł i potrafi przejechać 562 km na jednym ładowaniu.
Dostępne są też słabsze odmiany:
- EQS 450+ 333 KM, 6,2 s, 737 km, 549 300 zł
- EQS 450 4Matic 360 KM, 5,6 s, 671 km, 567 300 zł.
- EQS 500 4Matic 449 KM, 4,8 s, 671 km, 609 200 zł
- EQS 580 4Matic 523 KM, 4,3 s, 667 km, 697 400 zł
Na uwagę zasługuje jednak nie moc Mercedesa EQS a pojemność jego akumulatora trakcyjnego. To olbrzymie 107,8 kWh netto, właśnie dzięki takiej baterii auto potrafi przejechać całkiem spory zasięg. A jeśli zabraknie energii, Mercedes EQS jest przystosowany do ładowania prądem stałym z mocą do 200 kW – wówczas wystarczy zaledwie 31 minut, aby naładować baterię. Seryjna ładowarka pokładowa 11 kW pozwala naładować auto w 10 godzin, za dopłatą warto jednak wybrać szybszą ładowarkę prądu zmiennego o mocy 22 kW, co skraca czas ładowanie do 5 godzin.
Czy to elektryczna S Klasa?
Mercedes EQS mimo swojej luksusowości nie jest wcale odpowiednikiem klasy S. Przede wszystkim to nie luksusowy sedan, to nie auto, w którym najwygodniej jest na tylnej kanapie (mocno opadająca linia dachu) i w którym wszystko podporządkowane jest pasażerowi.
To luksusowy samochód elektryczny (BEV), by nie powiedzieć liftback, który ma dawać całkiem sporo frajdy z jazdy. Nawet w wersji EQS 450+, która, choć najsłabsza dzięki napędowi tylko na tylną oś, ma największy zasięg. Kłopot jedynie w tym, że ten kosmiczny jak na dzisiejsze realia zasięg ponad 730 km w rzeczywistości jest trudny, by nie powiedzieć nierealny do uzyskania.
I w zasadzie marne to pocieszenie, że na pokładzie mamy naprawdę nowoczesne wyposażenie. Mam jednak wrażenie, ze wszystko już wcześniej było.
Pilot jazdy – pozwalający na jazdę z prędkością do 60 km/h w trybie warunkowo zautomatyzowanym przy dużym natężeniu ruchu lub w korku, na konkretnych odcinkach tras szybkiego ruchu.
Skrętną tylną oś – w standardzie tylne koła skręcają pod kątem do 4,5 stopni, a za dopłatą (także w formie zdalnej aktualizacji, już po zakupie auta) można zwiększyć zakres skrętu do 10 stopni.
Digital light – w każdym reflektorze są 3 bardzo mocne diody LED, których światło jest odbijane przez 1,3 miliona mikroluster, co umożliwia wyświetlanie na jezdni wskazań nawigacji oraz symboli ostrzegawczych.
Mercedes EQS – podsumowanie
Na koniec warto sobie uświadomić, że Mercedesy EQS są dwa. EQS i EQS SUV. To może wprowadzać pewne zamieszanie. Jesli już jednak zdecydujemy jakiego EQS wybrać, warto się zastanowić czy z Mercedesem EQS 450+ mogą rywalizować jakieś inne auta? Ile trzeba dopłacić, by Mercedes dał nam pełen komfort przy tym modelu? Czy EQS to S klasa w elektryku? Dlaczego Mercedes nie pozwala nam otworzyć maski tego modelu? Jak wygląda nawigacja z rozszerzoną rzeczywistością? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym filmie OTOMOTO TV. Zapraszamy do oglądania.