Najczęstsze usterki w samochodach używanych
Nie ma się co oszukiwać, żywotność nowych samochodów jest coraz krótsza. Niektórzy obliczają ją na 100 góra 200 tys. km. Auta projektuje się dzisiaj jak pralki. Mają posłużyć kilka lat i na złom. Trzeba przecież sprzedać nowe, lepsze, bardziej oszczędne i zbudowane z materiałów z recyklingu auto. Na większe dystanse nie ma co liczyć, tym bardziej że częstotliwość wymiany oleju producenci wydłużają w nieskończoność. Jakie są zatem najczęstsze usterki w samochodach używanych?
Wystarczy przejrzeć fora internetowe, by od razu rozbolała głowa. Pękające głowice, zacierające się pompy oleju, padające zawory EGR, turbiny i pompowstryskiwacze. Do tego słabe zawieszenia, niewytrzymałe koła dwumasowe no i wariująca elektronika. To główne bolączki samochodów wielu marek.
Prawdą jednak jest, że większość kierowców nie dba o swoje samochody, zwlekając z naprawami. A wystarczy dokładnie kontrolować stan poszczególnych podzespołów, często wymieniać olej silnikowy i pozostałe płyny, by znacznie zminimalizować możliwość wystąpienia usterki. Całkowicie wyeliminować się jej nie da, ale jeśli mamy samochód od nowości utrzymany w dobrym stanie, jest szansa, że długo nam posłuży. Z auta, które było rozbite, zalane albo zniszczone, nic dobrego nie będzie. A przecież trudno odgadnąć jego historię.
Niezniszczalna DSG
Na prezentacji nowej, rewolucyjnej w swoim czasie skrzyni DSG Volkswagena, a był to 2003 rok, zapytałem inżyniera, co ile trzeba w niej wymieniać olej, by służyła długie lata. Usłyszałem, że nie trzeba go zmieniać w ogóle. Jak to? – zdziwiłem się. Inżynier z dumą powiedział, że olej wystarczy w skrzyni do jej śmierci, czyli na cały cykl życia produktu.
W kuluarach drążyłem temat. Okazało się ostatecznie, że cały cykl życia produktu to dla VW 200 tys. km. Po tym czasie samochód i tak trafia na złom. W Niemczech owszem, ale właśnie po tym przebiegu używany Golf z DSG przyjedzie do Polski i rozpocznie drugie, a może i trzecie życie. I co? I skrzynia, jeśli traktowana bez wymiany oleju, będzie się nadawała do wymiany. Czas i awarie, jakie przytrafiały się później DSG, skąd inąd świetnej dwusprzęgłowej konstrukcji, zweryfikował te zapewnienia.
Z pozostałymi elementami samochodu jest podobnie. Konstruowane są na stosunkowo nieduże przebiegi i średni czas 5-8 lat. Kiedyś pół milion kilometrów na nikim nie robiło wrażenia, dzisiaj to wynik bardzo trudny do osiągnięcia. Tym bardziej że silniki są coraz bardziej wysilone, coraz ciaśniej pasowane, a olej zalec, się wymieniać nieco 10, nie co 15 a co 30 tys. km. Co we współczesnych używanych samochodach psuje się najczęściej?
1. Pompowtryskiwacze
Ich żywotność w nowoczesnych dieslach obliczona jest na 150-200 tys. Dlatego nie można się dziwić, jeśli właśnie po takim przebiegu nasze auto będzie nadawało się do naprawy. Pierwsze objawy awarii pompowtryskiwaczy są łagodne. Auto nieco bardziej dymi, gorzej zapala, częściej wyświetla się kontrolka silnika „check engine”, a silnik nieco bardziej drży podczas pracy. Co ważne symptomy pojawiają się i znikają, dlatego wielu kierowców je bagatelizuje. Poza tym w samochodach z filtrem cząstek stałych kopcenia nie widać.
Zaniedbanie awarii pompowtryskiwaczy może doprowadzić do poważniejszych usterek jak choćby wypalenia dziury w tłoku. Bo jeśli pompowtryskiwacze nie działają, to znaczy, że układ paliwowy podaje zbyt dużą dawkę paliwa, które nie jest spalane. A nadmiar niewypalonego paliwa w cylindrze powoduje szybsze zużycie oleju i całego silnika. Ciepło nie jest dobrze odprowadzane, przez co ucierpieć mogą elementy ruchome silnika i turbosprężarka.
Nie ma zatem co zwlekać z wymianą lub regeneracją pompowtryskiwaczy. Być może oszczędzimy tym samym filtr cząstek stałych (wydatek kolejnych kilku tysięcy) lub zawór EGR, który także może się zatkać smolistymi osadami.
2. Turbosprężarka
Dzisiaj już prawie nie znajdziemy nowego samochodu bez turbosprężarki. Niektóre nawet te kilkuletnie auta mają po dwie, trzy, a nawet cztery turbiny. Trzeba o nie dbać, bo jeśli tego nie robimy, możemy doprowadzić do poważnej usterki silnika.
A po co w ogóle turbosprężarka? Tłoczy ona pod wysokim ciśnieniem powietrza do cylindrów, wzbogacając mieszankę paliwowa. Tym samym silnik lepiej pracuje, ma większa moc i żwawiej wkręca się na obroty. Turbosprężarka to przede wszystkim wirnik obracający się z olbrzymią prędkością, tłoczący zimne powietrze do układu. Turbosprężarka, a dokładniej wirnik, by wytrzymać obciążenia, musi być smarowany olejem, a delikatne jego łopatki podatne są na zmiany temperatury. Wystarczy niewielkie odkształcenie, by uległ awarii.
Lekkie pogwizdywanie turbosprężarki podczas przyspieszania to w wielu modelach normalne zjawisko. Jeśli dźwięk staje się jednak bardziej słyszalny i dokuczliwy powinniśmy się zainteresować naszą turbosprężarką. Sami możemy sprawdzić szczelność układu dolotowego, który powodować może niepożądany hałas. Jeśli jednak źródłem dźwięku jest zacierające się łożyskowanie wirnika turbosprężarki, trzeba koniecznie odwiedzić mechanika. Widocznym tego efektem może być wyciek oleju z turbosprężarki lub jej okolic.
Gdy zabraknie smarowania, wtedy już prosta droga do zatarcia wirnika. Jeśli się rozsypie na drobne kawałki, mogą one zostać wciągnięte do komory spalania, gdzie uszkodzą silnik. Gorzej, jeśli olej smarujący wirnik wraz z ciśnieniem powietrza dostanie się do komory spalania. Wtedy może nawet dojść do wybuchu silnika.
3. Koło dwumasowe
Co to takiego? Pieszczotliwe nazywane „dwumasą„ to tak naprawdę dwa koło o określonej masie połączone ze sobą sprężynami. Koło dwumasowe jest jednym z elementów układu przeniesienia napędu. Znajduje się pomiędzy silnikiem a skrzynią biegów. Odpowiada za tłumienie drgań, jakie generuje jednostka napędowa nie tylko podczas rozruchu. Wskutek pracy silnika generowane są wibracje, które przenoszone są na cały układ napędowy, karoserię i do wnętrza pojazdu. Drgania te mają różną amplitudę w zależności od prędkości obrotowej. W przypadku, kiedy powstają bardzo duże drgania, może dochodzić do uderzania i ścierania się metalowych elementów układu napędowego, co w konsekwencji skutkuje powstawaniem hałasu oraz szybszym zużyciem tych podzespołów.
Koło dwumasowe to, innymi słowy, tłumik drgań, który z czasem się psuje. Pierwszy objaw to hałas podczas uruchamiania i wyłączania silnika. Drugi stukanie, grzechotanie, poszarpywanie w trakcie ruszania. Naprawa jest droga, kosztuje nawet kilka tys. zł, więc wielu kierowców stara się ją odwlec. Niepotrzebnie, bo z pozoru niegroźna awaria to prosta droga do awarii sprzęgła i całej skrzyni biegów.
4. Zawieszenie
Najczęstsze usterki w samochodach używanych dotycza również zawieszenia. Przypominamy sobie o nim dopiero na stacji diagnostycznej podczas corocznego badania technicznego. Bo na co dzień nie interesujemy się jakimiś niepożądanymi stukami. Co więcej, pod samochód codziennie także nie zaglądamy. A szkoda, bo wiele awarii można łatwo zdiagnozować.
Wycieki z amortyzatorów widać gołym okiem. Wystarczy najechać kilka razy na solidną wyrwę w drodze, by amortyzator się doszczelnił. Zużycie elementów gumowometalowych to już sprawa dla specjalisty, dlatego warto wziąć sobie do serca uwagi diagnosty. Na specjalnych przyrządach sprawdza on stan zawieszenia naszego pojazdu i może podpowiedzieć, jakie elementy trzeba wymienić, by jeździć komfortowo i bezpiecznie.
Pasek klinowy
Jego najczęstszym powodem jest ślizgający się pasek wieloklinowy napędzające najróżniejszy osprzęt silnika. Od alternatora, przez kompresor klimatyzacji po wiatrak chłodnicy. Najczęściej daje on znać o sobie w chłodne i mokre dni. Przez zdecydowanie większa część roku nawet nie zauważymy, że coś z nim jest nie tak. A powinniśmy być czujni, bo ślizgający się pasek to stosunkowo niewielka i tania usterka, która prowadzi do np. niedoładowania akumulatora lub zmniejszyć wydajność chłodzenia.
Zawór EGR
Awarie zaworu EGR kwalifikuje się ostatnio jako najczęstsze usterki w samochodach używanych. Przyczyn może być kilka, jednak najczęściej winę ponosi nagar gromadzący się na skutek zwykłej, codziennej eksploatacji auta. Nagar osadza się w zaworze, a pod wpływem temperatury dodatkowo twardnieje. Masa prowadzi zwykle do zablokowania zaworu w pozycji otwartej, co z kolei odbija się zauważalnie na pracy silnika.
Prawidłowo działający zawór EGR w określonych sytuacjach otwiera się i wpuszcza do komory spalania określoną porcję spalin. Obniżają one temperaturę panującą w silniku, zmniejszając jednocześnie ilość produkowanych przez samochód szkodliwych związków.
Jeśli silnik potrzebuje więcej mocy, zawór – aby mu w tym nie przeszkadzać – pozostaje zamknięty. Jeśli jednak nagar zablokuje zawór w pozycji otartej, silnik będzie nieustannie zalewany spalinami i tym samym nie będzie w stanie osiągnąć zakładanej mocy.
Jakie mogą być objawy awarii zaworu EGR? Samochód najczęściej wyraźnie słabnie, silnik się dławi, a z czasem wręcz gaśnie. Niektóre zawory można regenerować, te bardziej skomplikowane są jednak nierozbieralne i trzeba wtedy kupić nową część.
Najczęstsze usterki w samochodach używanych można szybko i łatwo wykryć. Część z nich wcześniej czy później wystąpi w naszym aucie. Kluczowe jest jednak, by wykryć je na czas i nie bagatelizować. Nie odkładajmy ich naprawy na jutro, bo może to doprowadzić do jeszcze większych komplikacji, o wpływie na bezpieczeństwo nie wspominając.