Najlepsze używane auta miejskie
Pogodziliśmy się z myślą, że miejskie auto może być małe, ciasne i tandetnie wykończone. W końcu to tylko miejski jeździdło. Nic bardziej mylnego. Przecież spędzamy w nim sporo czasu i chyba chcielibyśmy ten czas spędzić komfortowo. Zatem jakie naszym zdaniem są najlepsze używane auta miejskie?
Pewnie, można próbować kupić auto Cygneta, jednak w Polsce graniczy to z cudem. Wiecie o czym mowa? Luksusowy maluch z logo Astona Martina to prawdziwa rzadkość. Trudno się dziwić, nowy Cygnet kosztował około 150 tys. zł., a miał tylko dwa metry długości. To dwa razy więcej niż bliźniacza odmiana auta, czyli Toyoty iQ. Tych na rynku wtórnych jest znacznie więcej, jednak nawet dzisiaj za dziesięcioletniego japońskiego malucha trzeba zapłacić około 10 tys. zł.
Jakie zatem naszym zdaniem są najlepsze auta miejskie? Które zasługują na uwagę? Oto nasz subiektywny ranking TOP 8.
8. Fiat punto III (2005-2018)
To samochód instytucja. Potwierdzenie tego, że Fiat jak rzadko która marka, potrafi produkować małe samochody miejskie. Tutaj wszystko się zgadza, łącznie z tym, że Punto wcale nie jest takie małe, jak mogłoby się wydawać. Wszystko za sprawą kształtów nadwozia. Dzisiaj miejskie maluchy musza być pudełkowatymi hatchbackami. W Punto jest więcej zadziorności, kształt klina i sporo dynamiki. Co ważne, ten samochód mimo swoich lat cały czas wygląda atrakcyjnie.
Punto III generacji tak naprawdę to kontynuacja modelu Grande Punto po niewielkim faceliftingu. To już niestety był czas, w którym Fiat nie miał pomysłu na kolejne Punto, a dokładniej, postanowił odejść od produkcji tanich, małych i niezawodnych aut miejskich. Swoją droga, do czego to doprowadziło, można obserwować dzisiaj.
Punto jednak to jedno z tych aut, które było tanie w zakupie i jest tanie w eksploatacji. Na rynku aut używanych jest ich coraz mniej. Trzeba się zatem spieszyć, by kupić sobie dobry egzemplarz. A jaki wybrać?
Najlepiej odmianę 3 drzwiową, naszym zdaniem lepiej wygląda, z niedużym silnikiem benzynowym 1.4 Multiair o mocy 105 KM lub T-Jet 135 KM. Można pokusić się o Diesla 1.3 lub 1.6 Multijet, ale to tylko, jeśli ktoś robi więcej kilometrów. Skrzynia biegów? W zależności od silnika montowane były dwie manualne (5 i 6-biegowa) oraz przekładnia automatyczna Dualogic. Jest to zautomatyzowana skrzynia o jednym sprzęgle, w której załączanie biegów jest wykonywane przez siłowniki hydrauliczne. W samochodzie pozostawiono drążek zmiany biegów, ale nie jest on bezpośrednio połączony ze skrzynią. Tej skrzyni nie polecamy.
Sprawdź ogłoszenia: Fiat Punto III
7. Opel Corsa D (2006-2014)
Corsa to kolejne auto znane na naszym rynku od wielu lat. Wygodne, jednak nie tak finezyjnie wykonane jak auta konkurencji, zyskało grono wiernych wielbicieli. Głównie dzięki opinii porządnego niemieckiego samochodu. Trudno jednak Corsie przypisać jakieś szczególne cechy, to raczej brak specjalnych wad spowodował, że auto jest cenione na rynku wtórnym. W naszym zestawieniu znalazło się trochę z sentymentu do pierwszej generacji, która faktycznie była sprzedawana u nas masowo.
Szukając zdrowej sztuki trzeba zwrócić uwagę szczególnie na korozję progów i tylnych drzwi w wersji 5-drzwiowej. Jeśli rdzy nie ma, można sprawdzać dalej. Najczęściej awarii ulegała elektryka, jednak pamiętajmy, że to tani samochód miejski i często jest zajeżdżany bez należytej troski o wymianę oleju czy serwis mechaniczny.
Jeśli mamy polecić jakiś silnik, to warto zwrócić uwagę na proste benzyniaki 1.2 l. lub 1.4 l. Wersje z turbodoładowaniem będą nieco droższe, ale oferują znacznie lepszą dynamikę jazdy. No i jeszcze jedno, Opel Corsa to nie mistrz pakowności. 285 litrów to wynik skromny, jednak w tej klasie to standard.
Sprawdź ogłoszenia: Opel Corsa D
6. Renault Clio III (2005-2012)
Wybierając Clio mniejszą uwagę zwraca się na wygląd auta i komfort podróżowania, większą na funkcjonalność. Dlaczego? Bo wnętrze francuskiego malucha nie rozpieszczę finezją a jakość materiałów jest pospolita. To przekłada się też na trwałość elementów kabiny, które szybko się rysują i zaczynają z wpływem lat trzeszczeć. Za to przestronność Clio zadowoli każdego. Nie bez powodu małe Renault ma jeden z większych rozstawów osi w klasie. Do tego ma spory bagażnik i wersję kombi.
Co prawda wiele osób ceni sobie małe silniki Diesla, szczególnie 1.2 l. TCe, jednak potrafi mieć spory apetyt na paliwo. Lepiej więc wybierać spośród niedużych benzyn. Wolnossące 1.2 l. i 1.4 l. idealnie nadają się do auta segmentu B. Gwarantują wystarczającą dynamikę przy niskim zużyciu paliwa.
Sprawdź ogłoszenia: Renault Clio III
5. Ford Fiesta Mk7 (2008-2016)
W swoim czasie miał zdeklasować konkurencję pod względem przestronności. Faktycznie miejsca we Fieście jest sporo, choć najwięcej na tylnej kanapie. Nadwozie jest jednak dość ciasne a bagażnik mały (295 l). Gdzie podziały się te wszystkie centymetry? Na pewno się w kabinie, przynajmniej nie dla pasażerów. Roztrwoniono je na dość obszerny projekt deski rozdzielczej mono wchodzący w głąb kabiny. Ładnie wygląda, ale zajmuje dużo miejsca.
Jeśli jednak komuś Fiesta przypadnie do gustu polecamy wybierać małe benzynowe silniki. Szczególnie popularny motor 1.4 l. o mocy 96 KM lub większy i mocniejszy 1.6 l. (120 KM). Za mało awaryjne uchodzą także silniki 1.25 l. jednak nawet w mocniejszej wersji są dość słabe (60 lub 80 KM).
Nienależnie jednak od wersji silnikowej, koszty eksploatacji Fiesty nie są szczególnie drogie. Zawieszenie ma prostą budowę, a elektronika nie sprawia większych problemów. Jedynie warto uważać na skrzynie biegów, które lubią delikatne traktowanie. Warto przed zakupem sprawdzić, jak wchodzą wszystkie biegi.
Sprawdź ogłoszenia: Ford Fiesta Mk7
4. VW Polo V (2009-2017)
Te same części znajdziecie w Skodzie Fabii i Seacie Ibizie, jednak to w Volkswagenie Polo udało się podnieść poziom jakości wykończenia wnętrza na niespotykany dotąd w tej klasie poziom. Plastiki są tutaj naprawdę dobrej jakości, podobnie jak inne materiały wykończeniowe oraz spasowanie.
Pod względem przestronności Polo mieści się w średniej krajowej. Nie jest tutaj szczególnie przestronnie ani szczególnie ciasno. Bagażnik za to jest jednym z mniejszych w klasie, pomieści tylko 280 litrów. Pamiętajmy jednak, że różnice między autami innych producentów to jednak tylko pojedyncze litry.
Jeśli liczycie na bezawaryjną jazdę to koniecznie trzeba wybierać Polo z benzynowym silnikiem 1.4 l. Mniejsze 1.2 l. TSI lepiej sobie podarować, nie cieszą się dobrą sławą podobnie jak pozostałe z tej samej rodziny. A jeśli uprzecie się na Diesla to celujcie w 1.6 TDI.
Sprawdź ogłoszenia: Volkswagen Polo V
3. Peugeot 207 (2006-2012)
Peugeot 207 mimo upływu lat nadal świetnie wygląd. Niestety w parze za atrakcyjnym nadwoziem nie podążają silniki, które generalnie uchodzą za dość awaryjne. Głównie za sprawą problematycznych benzynowych VTi oraz wysokoprężnych THP.
Nadwozie Peugeota wygląda dynamicznie, wnętrze jest komfortowe i świetnie zaprojektowane, choć pochodzi z czasów, w których przyjemne w dotyku materiały nie od razu oznaczały klasy premium. Wtedy to słowo zarezerwowane było naprawdę dla samochodów luksusowych. Dzisiaj się zdewaluowało i mam wrażenie, że zdolni marketingowcy byliby w stanie z Peugeota 207 wykrzesać sporo „premiumowości”, a przecież mówimy o dziesięcioletnim aucie.
Jeśli już urzekł nas francuski styl, jaki silnik wybrać? Najlepiej benzynowy z paskiem rozrządu. Może i są nieco starsze, ale tanie w eks1. ploatacji i można je dodatkowo wyposażyć w instalację LPG. Z wielką rozwagą trzeba podchodzić do silników VTi oraz THP, opracowanych wspólne z BMW. Zastosowano w nich łańcuch rozrządu, który niestety się rozciąga i potrafi narobić wiele bałaganu. Po nim naprawa silnika może okazać się nieopłacalna. Na szczęście części zamienne są lepszej jakości jak oryginały, więc w porę wymieniony pasek z osprzętem może wyjść autu na dobre. A jeśli chodzi o pozostałe elementy: zawieszenie, układ kierowniczy czy hamulce są tak samo trwałe jak w autach konkurencji.
Sprawdź ogłoszenia: Peugeot 207
2. Toyota Yaris III (2011- 2019)
Toyota Yaris to już klasyka. Niezależnie, którą wersję wybierzecie, możecie być pewni jej trwałości. Oczywiście pod warunkiem, że auto nie jest złożone z trzech, a jej poprzedni właściciel systematycznie dbał o silnik i zawieszenie. Niestety dotyczy to wielu aut, a opinia o awaryjności bierze się często z forów internetowych, na których właściciele okazyjnie kupionych samochodów, narzekają na ich awarie.
Okazji w świecie motoryzacji nie ma. Za samochód w dobrym stanie, trzeba zapłacić. Więc jeśli trafiliśmy na okazję, koniecznie się jej bliżej przyjrzyjmy.
Wróćmy jednak do japońskiego malucha. Yaris jest wygodny, pakowny i funkcjonalny. Idealne auto miejskie. Narzekać można jedynie na jakość materiałów i wykończenie. Niestety Japończycy postawili tutaj na prostotę więc Yaris jest do bólu plastikowy.
A jak wygląda mechanika? Yaris potrafi jeździć przez wiele kilometrów bez jakichkolwiek napraw. Wystarczy wymieniać olej. Praktycznie wszystkie silniki są trwałe, te małe mają łańcuch rozrządu, zawieszenie bezawaryjne. Dowodem niech będzie fakt, że Yaris swego czasu był bardzo popularnym autem flotowym. Właśnie dlatego na rynku wtórnym można zleźć samochody z przebiegiem po 200, a nawet 300 tys. km. Czy się ich bać? Niekoniecznie, choć lepiej wybierać te z mniejszym przebiegiem. Jak się okazuje nie jest to wcale łatwe, dlatego większość „okazji” pochodzi z importu.
Jaki silnik wybrać? Agresywna eksploatacja aut z silnikami 1.33 l. i jazda na krótkich dystansach mogła spowodować powstanie nagaru na zaworach. Jednak, jeśli silnik równo pracuje na wolnych obrotach nie powinno być z nim większych problemów. A jeśli Diesel, z których Toyota już się wycofała, to 1.4 l. D-4D. Jednak w mieści rzadko kiedy będzie dobrze dogrzany, a wtedy jego spalanie może okazać się zaskakująco wysokie.
Sprawdź ogłoszenia: Toyota Yaris III
1. Fiat 500
To jeden z lepszych motoryzacyjnych powrotów i dowód na to, że Fiat potrafi produkować małe auta miejskie. Model nawiązujący do legendarnej „pięćsetki” z lat pięćdziesiątych zadebiutował w 2007 r., dokładnie 50 lat po premierze pierwszego Fiata 500. I co ważne utrzymał charakter swojego pierwowzoru. Nadal jest mały zgrabny i dynamiczny.
No właśnie, mały. Dla wielu to atutu, dla innych utrapienie, bo w 500-tce wygodnie można podróżować tylko we dwoje. Do tego bagażnik jest naprawdę symboliczny (185 l.). Trudno, za styl trzeba ponosić konsekwencje, a ten jest na najwyższym poziomie. Oprócz ciekawych kolorów nadwozia można znaleźć auto z białym kolorem tapicerki i białą kierownicą. To fakt lubi się wycierać, jednak wygląda naprawdę oszałamiająco.
A jak Fiat radzi sobie z upływem lat? Silniki i zawieszenie w zasadzie są trwałe, narzekać można jedynie na uporczywe drobne awarie, a to wiązki elektrycznej, przez co nie otwiera się tylna klapa bagażnika i nie działa wycieraczka, a to klamki, których mechanizm lubi pękać, szczególnie w autach z pierwszych lat produkcji. Nie są to awarie, które unieruchomią samochód, jednak na tyle dokuczliwe, że potrafią irytować.
Wtedy wystarczy wyjść z samochodu, spojrzeć na niego i od razu zrobi się nam lepiej. W końcu to pięćsetka.
A jaki silnik wybrać? Fiat 500 od początku produkcji dostępy był z benzynowymi silnikami 1.2 (69 KM) i 1.4 (100 KM) oraz turbodieselem 1.3 Multijet (75 KM). W 2009 r. do gamy dołączył mocniejszy turbodiesel, 95-konny 1.3 Multijet. Rok później pojawił się kolejny benzynowy, doładowany silnik 0.9 TwinAir o mocy 85 KM, a pod koniec 2013 r. jego mocniejsza wersja (105 KM).
Najbardziej ekonomiczny, ale też najmniej dynamiczny będzie 1.2 l. Turbodiesla nie polecamy, bo przy większych przebiegach wymaga wyższych nakładów. Nie lubi on ostrej jazdy, która prowadzi do rozciągnięcia a w skrajnych przypadkach nawet zerwania łańcucha rozrządu, awarii turbosprężarki i sprzęgła. Silniki 1.4, 1.4 T-Jet oraz 0.9 TwinAir również nie należą do zbyt kosztownych.
Jeśli już jednak trzeba wymienić amortyzatory lub hamulce, części jest naprawdę wiele do wyboru, a nawet te fabryczne, nie są zbyt drogie.
Sprawdź ogłoszenia: Fiat 500