Pakiet deregulacyjny, czyli zmiany w przepisach
Rząd w pakiecie deregulacyjnym zafundował kierowcom kilka mniej lub bardziej istotnych zmian. Wprowadza je na raty, co dodatkowo powoduje chaos informacyjny. Jak się w tym połapać? Oto pakiet deregulacyjny, czyli zmiany w przepisach. Co się zmienia? O czym trzeba pamiętać od 4, a na co zwracać uwagę od 5 grudnia?
Miejsce na pieczątki
Najważniejsza zmiana w przepisach dotyczy dowodów rejestracyjnych i prawa jazdy. Od dzisiaj (4 grudnia 2020) nie trzeba martwić się brakiem miejsca na kolejne pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Dlaczego? Bo adnotacje stacji kontroli pojazdów o pozytywnym przebiegu badania, czyli pieczątki, nie trzeba wbijać w dowód. Wystarczy karta, którą dostajemy po badaniu technicznym. Tak naprawdę i ją możemy schować głęboko do szuflady i legalnie poruszać się samochodem po drogach publicznych bez dokumentu.
Pozytywny wynik badania technicznego trafia do bazy CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierujących), a dostęp do niej mają wszystkie służby kontrolne. Teraz, podczas kontroli, policjant on-line sprawdzi czy to nasze auto i czy ma ważne badanie.
Pamiętaj jednak, by kart nie wyrzucać. W razie sprzedaży auta, karty trzeba będzie wyciągnąć z szuflady i razem z dokumentami przekazać nowemu właścicielowi.
Z pozoru mało istotna zmiana to duże ułatwienie dla każdego kierowcy. Do tej pory brak miejsca na pieczątkę wiązał się z koniecznością wyrobienia nowego dowodu rejestracyjnego. Teraz nie będziemy musieli płacić za nowy dokument.
Rejestracja w miejscu zamieszkania
Od 4 grudnia zmiany w przepisach dotyczą także miejsca rejestracji auta. Znika obowiązek rejestracji samochodu w miejscu zameldowania. Od teraz możemy rejestrować auto tam gdzie nam się podoba, a dokładniej: tam gdzie mieszkamy. Naszym urzędem właściwym staje się starostwo, na którego terenie mieszkamy.
Brak konieczności wyrejestrowania auta
Zgodnie z pakietem deregulacyjnym zmiany w przepisach dotyczą także wyrejestrowania samochodu. Ustawodawca znosi obowiązek wyrejestrowania samochodu, który wywożony jest za granicę. Zamiast właściciela auta, będzie musiało to zrobić starostwo, i to w chwili gdy wydane zostanie pozwolenie czasowe na wywóz pojazdu za granicę.
Małe tablice dla małych
Dzisiaj można nagiąć prawo i nawet jeśli auto ma konstrukcyjnie przewidziane miejsce na dużą tablicę rejestracyjną, właściciel może zażądać przy rejestracji małej tablicy. Zmiany co prawda nie precyzują, w jaki sposób można stać się jej posiadaczem, ale nakładają sankcję za jej posiadanie w przypadku auta, do którego zmieści się duża rejestracja.
Jeśli zatem podczas badania technicznego diagnosta stwierdzi rozbieżności w tym zakresie (auto będzie miało duże miejsce, a małą tablicę) samochód nie przejdzie badania i nie zostanie dopuszczony do ruchu. Właściciel na swój koszt będzie musiał dokonać zmiany tablicy, czyli przerejestrować auto.
Co ciekawe przepis nie określa odwrotnej sytuacji, czyli jeśli miejsce jest małe a tablica duża. Teoretycznie nie możemy wyginać tablicy rejestracyjnej ani sprawić, że stanie się nieczytelna, jednak przepis choć poprawiony, nadal jest w tej sprawie nieprecyzyjny.
Prawo jazdy niepotrzebne
Od jutra z kolei (5 grudnia) kierowcy nie muszą wozić przy sobie prawa jazdy. Uwaga, nie jest potrzebne także wirtualne prawo jazdy w aplikacji mObywatel (możesz ją pobrać tutaj).
Na ten temat pojawiło się wiele sprzecznych informacji. Aplikacja to jedno, przepis o braku prawa jazdy to zupełnie co innego. Ma nam ona ułatwić jedynie wirtualny dostęp do naszych dokumentów.
Skąd zatem policjant będzie wiedział, czy mamy uprawnienia do kierowania pojazdem? Podczas kontroli policjant sprawdzi nasze dane w bazie CEPiK.
Uwaga! Przepis nie dotyczy obcokrajowców.
Diler zarejestruje auto w Twoim imieniu
W ramach pakietu deregulacyjnego pojawia się także przepis, mówiący o możliwości rejestracji pojazdu w imieniu kupującego, przez firmę zajmującą się sprzedażą nowych aut. Te zmiany jednak wchodzą w życie dopiero 4 września 2021 r.
Koniec czerwonej książeczki
Jeszcze dłużej poczekamy na zmianę w przepisach znoszącą obowiązek wydawania karty pojazdu (tzw. czerwona książeczka) i naklejek kontrolnych. Okazuje się, że dokument wprowadzony w 1999 roku w niczym tak naprawdę nie pomagał. W teorii karta pojazdu miała być potwierdzeniem historii auta.
Przypisana była do pojazdu, nie właściciela i można było z niej odczytać dane kolejnych właścicieli auta. Po co? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Pewne jest, że pakiet deregulacyjny znosi obowiązek jej wydawania, ale dopiero od 4 września 2022 roku.
Kolejnym uproszczeniem w procedurze rejestracji pojazdów jest zniesienie obowiązku wydawania karty pojazdu oraz nalepki kontrolnej i jej wtórnika. Dzięki temu właściciele pojazdów oszczędzą, np. podczas rejestracji pojazdu sprowadzonego z zagranicy w sumie 94,5 zł (karta pojazdu – 75 zł i nalepka kontrolna – 18,5 zł i łącznie 1 zł opłaty ewidencyjnej). Wydawanie karty pojazdu nie będzie konieczne, bo organy rejestrujące pojazdy oraz organy kontroli ruchu drogowego mają dostęp do centralnej ewidencji pojazdów. Właściciel może ponadto sprawdzić historię pojazdu on-line.
Moim zdaniem
Niektóre przepisy z pewnością ułatwią życie kierowców, inne zmniejszą jedynie liczbę dokumentów krążących wokół samochodu. W sumie jednak nie wiadomo, dlaczego część przepisów ustawy z dnia 14 sierpnia 2020 nazywanej pakietem deregulacyjnym wchodzi w życie 4, część 5 grudnia, a pozostałe dopiero w 2021 i 2022 roku. Przeoczenie, nieuwaga? Trudno powiedzieć. Z pewnością jednak wprowadza to niepotrzebne zamieszanie.