Gospodarka łapie zadyszkę. Samochody dostawcze na minusie.
Wyniki rejestracji nowych samochodów dostawczych są jednym z parametrów kondycji małych i średnich przedsiębiorstw. Zestawienia już od kilku miesięcy wyglądają źle, ale kwiecień był pod tym względem najgorszy. Wg IBRM Samar, liczba rejestracji spadła o prawie 29,5 proc w porównaniu rok do roku. Samochody dostawcze są wyraźnie na minusie.
Także dane skumulowane pokazują, że firmy ograniczają zakupy pojazdów (od stycznia zarejestrowano o 17% mniej samochodów dostawczych niż w analogicznym okresie rok temu).
Powodów takiej sytuacji może być wiele. Począwszy od braku dostępności samochodów w salonach, poprzez ich rosnące ceny i coraz droższe kredyty, po ogólną niepewność związaną z inflacją i prognozami gospodarczymi. Niestety na razie nie widać też na horyzoncie czynników, które mogłyby odwrócić ten trend. Spośród tych użytkowników OTOMOTO, którzy jednak rozważają zakup nowego dostawczaka, najwięcej wyświetlało oferty furgonów (41,7% wyświetleń). W statystykach widać też zbliżający się sezon urlopowy, bo już ponad jedną piątą wyświetleń stanowią kampery. Na kolejnych miejscach zainteresowania były w kwietniu plandeki oraz autolawety (odpowiednio 8,4 proc. oraz 6,5 proc. wyświetleń ogłoszeń).
Chociaż bezapelacyjnym liderem tego segmentu pozostają silniki diesla (91,1 proc. wyświetleń), to kwiecień był kolejnym miesiącem, gdy rośnie zainteresowanie samochodami elektrycznymi (4,4 proc. wyświetleń i wzrost o 0,5 p.p. miesiąc do miesiąca). To nadal dosyć niszowy wynik, ale jednak wyższy, niż silników benzynowych. Ciekawe zatem, czy kolejne miesiące utrwalą ten trend i o ile zmieni się proporcja silników spalinowych do zeroemisyjnych wśród potencjalnych kupujących?
Ford na plusie
Ten trend może z kolei mieć wpływ na poziom cen, bo nie jest tajemnicą, że samochody bateryjne kosztują dużo drożej, niż klasyczne napędy. W kwietniu najwięcej ofert sprzedaży nowych samochodów dostawczych na OTOMOTO zawierało się w przedziale 150-200 tys. złotych (32,1 proc. wystawionych ogłoszeń). Niewiele mniej w przedziale 100-150 tys. złotych (31,4 proc. ofert sprzedaży). Potencjalni kupujący, największe zainteresowanie kierowali ku samochodom za ponad 200 tys. złotych (43,3 proc. wyświetleń ogłoszeń). Jest zatem potencjał na zwiększanie sprzedaży samochodów nisko lub zeroemisyjnych, bo w tym segmencie cena nie stanowi największej bariery zakupowej.
Samochody dostawcze rządzą się innymi prawami. Wśród marek, rośnie popularność samochodów Ford (12,9 proc. wyświetleń i wzrost o 0,4 p.p. miesiąc do miesiąca). Liderem pozostaje Renault, które od wielu miesięcy cieszy się największym zainteresowaniem wśród potencjalnych kupujących (w kwietniu oferty odnotowały 15,3 proc. wyświetleń). Na trzecim miejscu jest Iveco, które także poprawiło swój wynik (12,7 proc. wyświetleń, wzrost o 0,5 p.p. w porównaniu z marcem). Ostatnią marką z dwucyfrowym poziomem popularności jest Mercedes-Benz (10,8 proc. wyświetleń ogłoszeń).