Tanie auta, które wyglądają na drogie
Nie do wiary? No sprawdźcie ceny. Spokojnie kupisz takie cudo za 30 tys. zł. Tylko jeśli przyjdzie ci naprawić hydrauliczne hamulce, 50 tys. zł może nie starczyć. Na jakie auta można polować dysponując budżetem od 30 do 100 tys. złotych? Sprawdź, jakie luksusowe auta trafiły na naszą listę.
Audi A8 D3
Pierwsze auto, które wygląda na drogie, choć wcale takie nie jest, to Audi A8 II generacji. To ogromna limuzyna zbudowana w większości z aluminium, z napędem na cztery koła i silnikiem V8, produkowana w latach 2002-2009. Audi A8 D3 to całkiem racjonalne auto jak na tę klasę, szczególnie, jeśli wybór padnie na silnik 4.2 V8. Klasyczna jednostka, dzięki pośredniemu wtryskowi, dobrze znosi instalację LPG. Po liftingu do gamy weszły silniki FSI, które były już bardziej nowoczesne, ale także cieszą się sławą bezawaryjnych. Warto jednak pamiętać, że choć zakup auta może nie należy do super drogich, to koszty naprawy są naprawdę wysokie. Raz ze względu na aluminiowe nadwozie, aluminiowe wahacze oraz silnik V8.
W przeglądzie ogłoszeń znalazł się egzemplarz z silnikiem FSI (350 KM pozwala rozpędzić auto do setki w 6.1 sekundy) i imponującym wyposażeniem. Znajdziemy w nim np. ekrany w zagłówkach, bezkluczykowy dostęp, elektryczna regulacja kierownicy, pneumatyczne zawieszenie.
Dziś takie wyposażenie jest coraz częstsze w wielu samochodach, nawet w średniej klasie. Warto jednak pamiętać, że najstarsze A8 mają dzisiaj 19 lat. Nie do podrobienia jest też w tym samochodzie jakość materiałów oraz przestrzeń, której nie znajdziemy w mniejszych autach. A można także trafić wersję L, czyli long.
Ogłoszenia Audi A8 D3 na OTOMOTO >>>
Mercedes GL I
Choć w USA Mercedes GL I nie wyróżnia się specjalnie wielkością, w naszych warunkach można go uznać za giganta. Auto ma 5,1 metra długości i prawie 2 metry szerokości. To sprawia, że manewrowanie w mieście naprawdę przysparza kłopotu, a kierowca tego modelu uwagą zaszczyci wyłącznie spore miejsca parkingowe.
Mercedes GL pierwszej generacji produkowany był w latach 2006 – 2012. W gamie silnikowej można znaleźć Diesle o pojemności od 3.0 l do 4.0 l oraz benzyny od 4.7 l do 5.5 l. GL to zatem najlepszy dowód na to, że da się jeździć szybko i z klasą, a przy tym oszczędnie i w 7 osób. Niemożliwe? Najsłabsza z jednostek benzynowych, silnik 4,7 l V8 o mocy 340 wystarczy, by rozpędzić to potężne auto do setki w 7,2 sekundy. Jej użytkowanie trudno jednak zaliczyć do najtańszych, więc na naszą listę trafił egzemplarz z zasilaniem LPG.
Czego możemy się spodziewać, wybierając model z bogatym wyposażeniem? Skórzana tapicerka czy automatyczna skrzynia biegów już nie robią na nikim wrażenie. Jednak elektrycznie rozkładane fotele w 3 rzędzie trudno uznać za standard. Oprócz tego w GL I można spotkać 2 szyberdachy, co ma duże znaczenie przy wielkości tego auta oraz nawiewy na drugi i trzeci rząd siedzeń.
Ogłoszenia Mercedes-Benz GL I generacji na OTOMOTO >>>
Lexus LS430
Przez długi czas japońskie marki były uznawane za bardzo dobre i trwałe, ale nie cieszyły się wysokim prestiżem. Lexus przełamał tę passę, stając się marką znaną i popularną na całym świecie.
Przepis na sukces tego LS430, produkowanego w latach 2000 – 2006, nie był zbyt skomplikowany: prosta linia nadwozia oraz jeden bardzo dobry silnik V8. Czego chcieć więcej? Silnik 4.3 l o mocy 283 KM nie jest oszczędny, ale za to niezawodny. Bez problemu potrafi pokonać pół miliona kilometrów. Eksploatacja Lexusa będzie niezbyt problemowa, ale jeśli już pojawi się konieczność naprawy, jej koszty będą godne prestiżu tego auta.
Wyposażenie LS430 zachwyca. W wybranej przez nas wersji w podłokietniku znajdziemy panel do sterowania masażem, radiem, podgrzewaniem i regulacją fotela. Można znaleźć też wersje z lodówką.
Ogłoszenia sprzedaży Lexusa LS430 na OTOMOTO >>>
Bentley Continental GT
Większość z nas, poszukując dla siebie auta, nie bierze pod uwagę Bentleya. Tymczasem starsze egzemplarze Continentala GT, produkowanego w latach 2003 – 2011, mogą zmieścić się w założonym budżecie. Za to może nie mieścić się w głowie to, co znajdziemy pod jego maską: silnik 6.0 l W12 o mocy 560, 610 lub 630 KM. Już najsłabsza wersja tego silnika pozwala rozpędzić się do 100 km/h w czasie poniżej 5 sekund, a jego prędkość maksymalna wynosi 318 km/h.
Bogate wyposażenie i klasyczny wygląd deski w wybranym przez nas egzemplarzu nie powinny nikogo dziwić. Drewno i skóra pozwolą poczuć się w tym wnętrzu naprawdę luksusowo. Pytanie, czy to wystarczy, aby choć na chwilę zapomnieć o gigantycznych kosztach eksploatacji czy spalaniu?
Ogłoszenia sprzedaży Bentleya Continental GT w OTOMOTO >>>
Porsche Cayenne
Cayenne (2002 – 2009) zostało przełomowym modelem marki Porsche pod dwoma względami. Po pierwsze, to pierwszy SUV w portfolio Porsche. Po drugie, to pierwszy model marki dostępny z silnikiem Diesla. Oprócz silnika wysokoprężnego V6 3.0 l o mocy 240 KM pod maską można spotkać jednostki benzynowe o pojemności od 3.2 l do 4.8 l i mocy od 250 do 550 KM.
Porsche Cayenne mocno traci na wartości, stając się samochodem dostępnym także dla zwykłych zjadaczy chleba. Wersję z silnikiem V8 z gazem można znaleźć już w cenie ok. 30 tys. złotych. Trudno jednak spodziewać się, że dalsze koszty utrzymania tego auta będą niskie.
We wnętrzu naszego egzemplarza można znaleźć skórę i aluminium. Zegary przypominają te z 911. Stacyjka tradycyjnie umieszczona jest z lewej strony kierownicy. O jakość jazdy zadba napęd na cztery koła i pneumatyczne zawieszenie z regulowaną charakterystyką.
Ogłoszenia sprzedaży pierwszej generacji Porsche Cayenne w OTOMOTO >>>
Podsumowanie
Można zapłacić stosunkowo niedużo za auto, którego wygląd sugeruje znacznie wyższą cenę. Trzeba jednak zadać sobie zasadnicze pytanie: czy warto? Nawet jeśli poszczególne modele mocno tracą na wartości i stają się coraz bardziej dostępne, koszty ich utrzymania nadal będą dopasowane raczej do portfeli pierwszych właścicieli. Takie auta są nie bez powodu tanie w zakupie, ale drogie w utrzymaniu, a nawet najdrobniejsza naprawa to wydatek kilku tysięcy złotych.