Zasięg zimą – jak dużo traci go samochód elektryczny?
Niskie temperatury negatywnie wpływają na zasięg samochodów na prąd. Przy okazji powodują również wydłużenie czasu ładowania akumulatora trakcyjnego. Zasięg zimą – jak dużo traci go auto elektryczne i co można zrobić, aby nieco złagodzić skutki mrozu?
Dlaczego samochód elektryczny traci zasięg zimą? Ponieważ reakcje chemiczne, które umożliwiają działanie akumulatora, w niskich temperaturach są po prostu spowalnianie. W efekcie musi on pracować „ciężej”, podobnie jak układy chłodzenia i ogrzewania. Wszystko to przyczynia się do zwiększonego zużycie prądu.
Optymalna temperatura akumulatora samochodu elektrycznego jest różna w zależności od jego konstrukcji, a także marki i modelu pojazdu. Przyjmuje się jednak, że większość pojazdów osiąga najwyższą wydajność, gdy temperaturę powietrza wynosi około 21 stopni Celsjusza.
Jak mocno spada zasięg zimą?
Wyraźny spadek zasięgu samochodu elektrycznego zaczyna obserwować się w momencie, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej 4 stopni Celsjusza. Według badania przeprowadzonego przez amerykański magazyn Car and Driver przeciętne auto na prąd w takich warunkach traci około 20% ze swojego zasięgu.
Jeśli przy okazji korzystamy z ogrzewania kabiny, „rozkręconego” na pełne obroty możemy spodziewać się nawet zmniejszenia liczby możliwych do pokonania kilometrów o 40%!
Ale jest sposób na niskie temperatury. Nazywa się pompa ciepła, którą stosuje się w coraz większej liczbie nowych modeli samochodów elektrycznych. Może ona pobierać nadmiar ciepła z silnika elektrycznego i akumulatora, a następnie rozprowadzać po kabinie, ogrzewając ją szybciej i wydajniej.
Według Kii system ogrzewania za pomocą pompy ciepła w elektrycznym Niro pobiera zaledwie 1,75 kWh w porównaniu z 5,5 kWh, jakie ubywają z baterii trakcyjnej modelu bez tego urządzenia. To ogromna różnica i jednocześnie oszczędność. Niestety, pompa ciepła w przypadku Kii Niro EV to wydatek 4500 zł.
I jeszcze jedno. Szczególnie zimą należy pamiętać o tym, aby nie wyczerpywać akumulatora do poziomu poniżej 20%. W przeciwnym razie, jeśli bateria jest zbyt zimna, auto może mieć problemy z ładowaniem.
Jak złagodzić utratę zasięgu zimą?
Oprócz tego, że zawsze warto utrzymywać naładowanie akumulatora powyżej 20%, zimą najlepiej parkować elektryka w garażu. Choć nie jest to najcieplejsze pomieszczenie w domu, zapewni auta pewną ochronę przed zewnętrznymi temperaturami.
Poza tym garaż to doskonałe miejsca do ładowania pojazdu na prąd nocą. Oczywiście, pod warunkiem, że znajduje się w nim odpowiednie gniazdo, zwane potocznie „siłą” i dostarczające prąd o natężeniu 16A oraz napięciu 400V. Lub jest zamontowana domowa ładowarka.
Może być to szokiem dla właścicieli przeciętnego pojazdu spalinowego, ale zaleca się używanie ogrzewania siedzeń i kierownicy zamiast… nadmuchu, rozprowadzającego powietrze po całym wnętrzu. Powód jest prosty – nie obciążają one tak bardzo akumulatora jak standardowe odgrzewanie, co pozwala wydłużyć zasięg zimą.
Podróżując elektrykiem zimą warto więc ubrać się naprawdę ciepło lub też przewozić w samochodzie dodatkowe koce, a nawet warstwy odzieży.
Innym wyjściem jest podgrzanie samochodu w domu, np. z użyciem specjalnej aplikacji, gdy jest on jeszcze podłączony do prądu. W ten sposób można wsiąść do ciepłej kabiny bez zużywania prądu z akumulatora.
Po ruszeniu warto już skorzystać z podgrzewanych foteli i kierownicy, a także z ustawienia ECO. Wprawdzie ogranicza ono dostępność maksymalnego momentu obrotowego silnika, jednak pozwala poprawić zasięg samochodu nawet o 20%, choć przy bardzo wolnej jeździe (TUTAJ przeczytasz o tym, co sprawdzić przed zakupem elektryka).
Zasięg zimą: ważne ciśnienia opon
To nie wszystko, zasięg zimą można zwiększyć również stosując te samą metodę, co w odniesieniu do auta spalinowego. Czyli utrzymując odpowiednie ciśnienie w oponach, co jest szczególnie ważne w ujemnych temperaturach, gdy powietrze staje się gęstsze.
Ze względu na ograniczenia zimą przy zakupie auta na prąd warto wybrać takie, które legitymuje się zasięgiem sięgającym przynajmniej 400-450 km. Wtedy można mieć pewność, że nawet w niskich temperaturach dalsza trasa nie będzie niemożliwym do zrealizowania wyzwaniem.