Być może sprzedam swoje cacuszko... to prawdziwy niezawodny Japończyk starej daty. Tu nie ma co się martwić o to, że humor mu nie dopisze i odmówi pokonywania kolejnych kilometrów. Lexusy znam i kocham miłością niezmienną od wielu lat.
Auto pochodzi z polskiego salonu, nigdy nie miało wypadku lub kolizji. Usług lakierniczych owszem niestety nie uniknął bo kultura parkowania i manewrowania w dużych polskich miastach pozostawia wiele do życzenia i nie wszystko usługą detailingową można załatwić.
Do rzeczy. Auto perfekcyjnie zadbane i wyserwisowane TYLKO na oryginalnych częściach (pracowałem jako szef sprzedaży w salonie Toyoty i mogłem zadbać o dostępność części w korzystnych cenach).
Wymienione: tłumiki końcowe (występuje jako jeden element- to dwa tłumiki lewy i prawy+rura centralna) oryginalne za ponad 4k, akumulator 12V Panasonic za 2k!!!, amortyzatory przód (przypadłość fabryczna) za 4k. Wszystkie akcje serwisowe zrobione zgodnie z procedurami. Reflektory przód zregenerowane i uszczelnione (przypadłość fabryczna), zaciski hamulcowe konserwowane dwa razy do roku (przy każdej zmianie kół), bateria wymieniona w zeszłym roku w Hybryd 24 na zregenerowaną.
Auto poddane detailingowi i nałożona powłoka ceramiczna Kisho na całe auto. Skóry konserwowane co roku żeby zachować ich elastyczność i dobrą kondycję. Mycie tylko "na dwa wiadra" u zaprzyjaźnionych wariatów.
Do Lexa mam komplet kół zimowych na czarnych felgach (z czujnikami).
Nie uznawałem NIGDY półśrodków w utrzymaniu auta lub jakiegoś taniego badziewia także tego...
Auto jest dla ludzi znających jego wszystkie walory i warte swojej ceny więc proszę nie proponować "dam trzy dychy i przyjeżdżam po niego".
Nie interesuje mnie zamiana- tylko banknoty NBP (no chyba, że zamiana jakimś cudem na GSF z dopłatą z mojej strony).