Foteliki samochodowe – bezpieczeństwo naszych dzieci
Często spotykam rodziców, zakłopotanych tym jak powinni przewozić dziecko w samochodzie. Widziałem już w życiu dużo… foteliki samochodowe znalezione na śmietniku, czy np. maty wygłuszające spod pralki pod „bazą”, by ta lepiej przylegała do kanapy samochodu. Nie tędy droga. Pamiętajmy, że tu chodzi o dzieci, więc żadne prowizoryczne rozwiązania nie mogą wchodzić w grę.
Początki bezpiecznej jazdy
Zanim o samych fotelikach, przybliżmy sobie historię pasów bezpieczeństwa. W tym celu udajmy się w podróż od surowej, pięknej i zimnej Szwecji. Dlaczego tam? Ponieważ to właśnie w Skandynawii seryjny pas bezpieczeństwa w samochodach okazał się genialnym wynalazkiem, choć z początku znaleźli się sceptycy, którzy nie byli zachwyceni tym pomysłem. Twierdzili oni, że pas samochodowy zabiera im… wolność. Jako obowiązkowe wyposażenie pas bezpieczeństwa znalazł się na pokładzie Saab Gran Turismo 750 z 1958 roku.
Czterdzieści lat później, z myślą o dzieciach, w Golfie IV generacji, zadebiutował system montażu ISOFIX. Schowane w siedzeniach „uszy” w znacznym stopniu pozwoliły usztywnić foteliki samochodowe oraz uprościły ich montaż.
ISOFIX czy tradycyjny pas?
Trudno rozstrzygnąć, który system montażowy fotelików jest lepszy. Zarówno ISOFIX, jak i pas samochodowy mają wady i zalety. Aby wybrać odpowiedni dla nas system musimy się zastanowić, które z rozwiązań lepiej wpisze się w naszą codzienność.
ISOFIX jest genialny w swojej prostocie. Jedyne co musimy zrobić to wysunąć obie szczęki z fotela i klik – zamontowane! Banalny system montażu wyklucza możliwość złego zamontowania fotelika. Dodatkowo ISOFIX zapewnia wspomnianą sztywność mocowania, która przekłada się na wysokie bezpieczeństwo.
Foteliki samochodowe montowane na pasy bezpieczeństwa również mają swoich zwolenników. Wymagają ciut więcej ruchów przy montażu niż ISOFIX. Tradycyjne foteliki montowane na pasy bezpieczeństwa mają tę zaletę, że są znacznie zgrabniejsze wizualnie oraz zajmują mniej miejsca.
Fotelik tyłem do kierunku jazdy?
Często możemy się spotkać z widokiem fotelika ustawionego tyłem do kierunku jazdy. Czy jest to znaczący błąd w montażu? W żadnym wypadku. Są to tak zwane foteliki RWF (Rear Way Facing). Wyniki testów pokazują, że dzieci jeżdżące właśnie w tych fotelikach są blisko 5 razy bezpieczniejsze! Wszystkie foteliki dla noworodków (tzw. łupiny) są projektowane do jazdy tyłem. Tego typu ustawienie jest nie tylko bezpieczne dla naszego „małego bohatera”, ale i wygodne. Jeżeli musimy przesadzić pociechę przodem do kierunku jazdy, zróbmy to dopiero kiedy będzie miała minimum 3,5-4 lata. Osobiście znam 7-latkę, która jeździ tyłem i nie ma z tym żadnego problemu!
Mity związane z RWF
W Polsce nagromadziło się mnóstwo niesprawiedliwych mitów dotyczących fotelików z rodziny RWF. Boimy się głównie tego, że naszemu dziecku zabraknie miejsca na nogi. Oczywiście wszystko zależy od posiadanego samochodu. Opinie o przewożeniu dzieci rodzice wyrabiają sobie, m.in. na podstawie rozmów ze znajomymi, a także wertując informacje w sieci. Musimy pamiętać, że oprócz doboru fotelika do dziecka, musimy go dobrać także do samochodu. Jeżeli jesteś właścicielem Audi A4 lub Citroena C5 na dobór fotelika musisz poświęcić więcej czasu. Im bardziej pochyłe siedzisko kanapy, tym trudniej dobrać fotelik.
Testy fotelików
Istnieje wiele testów, które zajmują się bezpieczeństwem fotelików dla dzieci. Osobiście polecam, aby przed zakupem fotelika dla naszego dziecka upewnić się, że ma on zaliczonym Test Plus. Jest to test przeprowadzany przez szwedzki instytut VTI, który od ponad 40 lat zajmuje się testowaniem fotelików samochodowych. Test Plus sprawdza nacisk na szyję dziecka i na tej podstawie stwierdza, czy fotelik skutecznie chroni ją przed złamaniem. Dla 3-latka ta siła wynosi 122 kg, a dla 6-latka – 164 kg. W ramach ciekawostki można dodać, że żaden z fotelików ustawionych przodem do kierunku jazdy nie zaliczył tego testu.
Zakup fotelika dla dziecka powinien być przemyślanym zakupem, ponieważ w grę wchodzi nawet życie naszej pociechy. Przed zakupem sprawdźcie, czy fotelik pasuje do waszego auta i przede wszystkim, czy pasuje on waszemu brzdącowi. Bezpiecznych podróży z dziećmi!