Hyundai Kona. To może być tani elektryk dla ludu.
Nowy Hyundai Kona, już niebawem trafi do salonów. Na początku w wersji elektrycznej, dopiero później w wersji spalinowej. To pierwsze auto, do którego nie trzeba będzie kluczyka.
Czy odwrócenie procesu projektowego coś zmienia, czy to tylko marketingowy chwyt? Z reguły najpierw buduje się auto spalinowe, a dopiero później poddaje się je elektryfikacji. W przypadku nowej Kony było odwrotnie. Najpierw powstała wersja elektryczna. Czy to coś zmienia?
Oprócz względów wizerunkowych niewiele, bo platforma samochodu już na etapie projektu musi przewidywać wszystkie rodzaje napędu. A w przypadku Kony jest ich sporo. Jak zapewnia producent, druga generacja popularnego auta segmentu B-SUV dostępna będzie w wersji elektrycznej o standardowym oraz zwiększonym zasięgu (EV), hybrydowej (HEV) lub benzynowej (ICE).
Bez względu jednak na rodzaj napędu Hyundai Kona to pierwsze auto, które nie potrzebuje kluczyka. Wystarczy moduł komunikacji bliskiego zasięgu NFC w smartfonie lub zegarku, by auto otworzyć i uruchomić. Taki wirtualny kluczyk będzie można sobie samemu skonfigurować.
N Line w każdej wersji
Nie zabraknie także odmiany sportowej N Line i to w każdej odmianie napędowej. Wyróżniać je mają czarne lusterka, sportowy spojler, bardziej agresywna stylistyka przodu i tyłu ze zderzakiem podkreślającym niższą sylwetkę, podwójne rury wydechowe i srebrne listwy progowe.
W porównaniu z poprzednią generacją, nowa Kona posiada wyjątkowe proporcje i zwiększone gabaryty. Bazując na wariancie EV, długość auta wynosi teraz 4355 mm, czyli o 17,5 cm więcej niż poprzednia generacja z 2017 roku, a rozstaw osi wynosi 2660 mm, czyli o 6 cm więcej. Jej szerokość wynosi 1825 mm, czyli jest o 2,5 cm szersza, a wysokość jest o 2 cm wyższa i wynosi 1575 mm.
Większe rozmiary auta to także bardziej przestronne wnętrze zaprojektowane na wzór i podobieństwo Ioniqa. Dwa panoramiczne ekrany o przekątnej 12,3 cala mają ułatwiać sterowanie wszystkimi funkcjami. Podobnie jak w typowych elektrykach dźwignia zmiany biegów typu shift-by-wire powędrowała z konsoli środkowej na kolumnę kierowniczą, co także zapewnia więcej miejsca.
Na wzór elektryka
Trzeba jednak przyznać, że nowej Konie bliżej pod względem wyglądu do elektrycznych modeli z rodziny Ioniq niż aut spalinowych i właśnie to jest najważniejszym elementem odwróconego procesu projektowego. Brak tradycyjnego grilla, cienka listwa świetlna z przodu oraz aktywne elementy zderzaka sprawiają, że nadwozie nowego Hyundaia jest bardzo opływowe. Współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,27.
Wątpliwe jednak, by dokładnie taki sam przód auta zastosowano w wersji spalinowej. Z pewnością nie będzie 27 litrowego przedniego bagażnika. Tutaj potrzebne jest przecież wydajne chłodzenie silnika. O jakiej mocy? Producent na razie tego nie zdradza, jednak wszystko wskazuje na to, że pod maską pozostaną benzynowe 1.6 l. T-GDi 195 KM i 2.0 l. GDi 147 KM. W wersji hybrydowej z kolei 1.6l T-GDI Hybrid 139 KM.
Duży nacisk kładzie się tu na wersję elektryczną. To ona zdaniem producenta ma gwarantować „wiodący” w segmencie zasięg. W liczbach bezwzględnych przekłada się to na 490 km w cyklu WLTP przy baterii o pojemności 65,4 kWh. Dostępna będzie także wersja z mniejszą baterią (48,4 kWh). W zależności od silnika moc Kony ma wynieść 156 lub 218 KM.
Nawigacja narysowana od nowa
Kona, jest także pierwszym modelem, na pokładzie, którego debiutuje kompletnie nowa nawigacja (ccNC). Do tego wszystkie systemy nowej Kony będzie można aktualizować dzięki systemowi Over-the-Air (OTA). A jest tego sporo, bo auto wyposażona jest w nowy system wspomagania kierowcy SmartSense (ADAS) oraz systemy bezpieczeństwa, w tym tryb autonomicznej jazdy 2. poziomu, asystenta unikania kolizji czołowych (FCA), monitorowania martwego pola (BVM), asystenta parkowania (RSPA) i monitorowania stanu kierowcy (DSM).
Kierowcy będą mogli także korzystać z unowocześnionego systemu i-PEDAL, który pozwala przyspieszać, zwalniać i zatrzymywać się, używając tylko pedału przyspieszenia.
Hyundai Kona, do sprzedaży trafi w pierwszej połowie tego roku. Cena nie jest jeszcze znana.