Motoryzacyjne premiery 2022 roku. Cz. I
Choć wiele firm nadal boryka się z problemem dostępności części do produkcji nowych samochodów, kalendarz premier wydaje się w tym roku dość wypełniony. W większości to jednak nowe wersje znanych modeli, ale prawdziwych nowości i tak nie brakuje. Na jakie motoryzacyjne premiery warto czekać w tym roku?
Fiat – Ulysse
Mimo szumnych zapowiedzi ofensywy modelowej, mimo obietnic wskrzeszenia Punto, na liście premier we Fiacie pustki. Co prawda w tym roku pojawi się hybrydowa odmiana Tipo, 500X oraz elektryczna wersja Abartha 500E fani marki na nic więcej nie mogą liczyć. No, chyba że z zapartym tchem czekają na premierę rodzinnego Fiata Ulesse. Ten ma się pojawić w lutym, w sprzedaży nieco później.
Alfa Romeo – Tonale
W Alfie jest ciekawiej, bo gorącą premierą ma być kompletnie nowy, mniejszy od Stelvio SUV o nazwie Tonale. Co prawda szef Alfy przełożył premierę na ten rok z powodów różnych, jednak jak zapowiedział, warto poczekać jeszcze trochę. Cóż, warto, bo to od 2015 po Giulii i 2016 po Stelvio jedyna premiera Alfy Romeo.
Na razie wiadomo tyle, że Tonale to, jak czytamy w komunikacie niezwykle dynamiczny i atletyczny design, „w którym wyjątkowe logo marki zostało idealnie zestrojone z energią nieubłaganie nadchodzącej ewolucji”. A tak na poważnie, to choć szczegółów na razie nie znamy, można się spodziewać, że Tonale będzie współdzielić napęd odświeżonego Jeepa Compassa, czyli silnik benzynowy o pojemności 1,3 l wspomagany przez jednostkę elektryczną o mocy 190 lub 240 KM.
A jeśli Alfie znowu nie pójdzie z Tonale, to na koniec roku zapowiedziano face lifting wspomnianej już Giulii i Stelvio.
Audi – Q6 e-tron
Wysyp nowości? Raczej nowych wersji i odmian. Jeszcze w lutym pojawi się facelift A8, a od drugiej połowy roku prawdziwy kałasznikow: RS 4 Competition, A3 All Street, RS 5 Competition, S6 w specjalnych wersjach, S6 po face lifcie i e-tron po facelifcie.
Prawdziwą premierę pozostawiono na koniec roku, choć w świecie motoryzacji planowanie na pół roku do przodu brzmi dzisiaj jak żart. Cóż, wtedy ma się pojawić Q6 e-tron. Crossover Audi powstanie na zupełnie nowej płycie podłogowej, która nosi nazwę PPE (Premium Platform Electric). To platforma opracowana wspólnie z Porsche, która wykorzystuje technologię 800 V, dzięki czemu użytkownik może podczas ładowania korzystać z szybkich ładowarek o mocy do 350 kW.
A stylistycznie? Q6 e-tron przypominać ma mniejsze Audi Q4 e-tron.
BMW – XM
Inna niemiecka marka także nie próżnuje, choć zacząłbym plan motoryzacyjnych premier na 2022 rok od likwidacji modelu i3. Auto zadebiutowało w 2013 roku, planowano jeszcze przytrzymać jego produkcję do 2025, jednak plany się zmieniły i i3 wychodzi z produkcji już dzisiaj.
Co w jej miejsce? Z pewnością nowe, lepsze i większe auto. Ale po kolei. Jeszcze w lutym pojawi się BMW 2 coupe, później objawi się nam facelift BMW 8, a z nowych modeli poczekać będziemy musieli do kwietnia. Wtedy zaplanowana jest premiera modele 2 Active Tourer, niedocenianego minivana BMW.
Facelift popularnej trójki to już druga połowa roku, podobnie jak facelift X7. We wrześniu mamy zobaczyć produkcyjną wersję długo zapowiadanego BMW z działu M, czyli XM. To olbrzymi SUV nawet jak na dzisiejsze standardy. Wymiary nie są na razie znane, ale wystarczy wspomnieć, że koła mają rozmiar 23 cali. Po nim pojawi się M2 coupe, nieco później M4 CSL coupe i nowa seria 7 zarówno w wersji elektrycznej, jak i spalinowej. Rok zakończyć ma premiera M3 w wersji kombi.
Citroen – C5 X
Tak naprawdę największą nowością Citroena na 2022 rok jest C5 X, czyli crossover o właściwościach kombi a komforcie limuzyny. Patrząc na nadwozie, można odnieść wrażenie, że to prawdziwy powiew świeżości w stosunkowo tradycyjnym segmencie samochodów klasy średniej. Wersję spalinową uzupełnia hybryda oraz kilka typowych dla francuskiej marki zaskakujących rozwiązań.
Kalendarz motoryzacyjnych nowości uzupełni facelift DS7 Crossbacka, DS3 Ceossbacka i C5 Aircrossa, a także nowe wcielenie C4 Crossover.
Ford – Ranger
Ford mocno promuje elektromobilność, jednak po premierze Mustanga Mach-E wśród nowości zaplanowanych na 2022 rok nowych elektryków nie widać. Szkoda, bo pikap F-150 Lightning sprzedawałby się pewnie dobrze. Co gorsze nie widać także na horyzoncie Forda Bronco. Przynajmniej w Europie, bo w USA machina już ruszyła. Zamiast tego mamy u nas facelifting Fiesty i Focusa, premierę nowego Turneo Connecta no i zupełnie nowe wcielenie Rangera.
Auto zbudowane wspólnie z Volkswagenem przypomina większego i wspomnianego już pikapa F-150. Masywny, większy i z przemyślanymi rozwiązaniami w kabinie i na pace z pewnością przypadnie do gustu wszystkim, którzy prowadza aktywny tryb życia.
Specyfikacji Ford jeszcze nie podał, ale wiadomo, że nowy Ford Ranger nie będzie hybrydą. Taki napęd Ford stosuje przecież w Explorerze i wielu liczyło na wykorzystanie właśnie tego napędu w pikapie. Nic z tego, pod maską znajdziemy najpewniej sprawdzone jednostki czterocylindrowe z pojedynczym (130-170 KM) lub podwójnym (213 KM) turbo. Co ciekawe Ford Ranger premierę miał już w 2021 roku, jednak do sprzedaży trafi dopiero w drugiej połowie 2022 roku.
Honda – HR-V
Japończycy przygotowali na ten rok jedną ważną premierę i dwie mniej istotne. Pierwsza to nowa HR-V, która w nowym wcieleniu będzie tylko i wyłącznie hybrydą. Układ składa się z dwóch niedużych, ale mocnych silników elektrycznych, współpracujących z 1,5-litrowym silnikiem benzynowym i-VTEC, działającym w cyklu Atkinsona. Rozwiązanie znane jest już z modelu CR-V, czy też z Hondy Jazz.
Kalendarz motoryzacyjnych nowości na 2022 rok uzupełni hybrydowa wersja modelu Civic i sportowe jego wcielenie Type – R.
Jeep – Grand Cherokee
Podobnie jak Fiat, Jeep nie rozpieszcza nowościami. Oprócz nowych wersji MHEV modeli Ranegade i Compass dużym wydarzeniem będzie z pewnością pojawienie się nad Wisłą modelu Grand Cherokee i to od razu także w wersji PHEV. Auto znane jest już w Stanach Zjednoczonych, jednak jego sprzedaż w Europie i w Polsce ma ruszyć dopiero w połowie roku.
Jeep zapewnia, że piąta generacja Grand Cherokee jest nie tylko najnowocześniejszą, lecz także najbardziej luksusową w historii tego modelu. Została zaprojektowana na zupełnie nowej platformie, dzięki której w gamie po raz pierwszy, poza wersjami z klasycznym spalinowym napędem, w ofercie pojawią się zelektryfikowane odmiany 4xe, czyli hybrydy plug-in. Poza tym najnowsza odsłona wyróżniać ma się wzorowymi właściwościami terenowymi, z których słynęły także poprzednie generacje flagowego (poza rynkiem amerykańskim) modelu marki.
Opracowany przez Jeepa układ napędowy 4xe plug-in obejmuje dwulitrowy, turbodoładowany silnik benzynowy, ośmiobiegową automatyczną skrzynię biegów TorqueFlit oraz akumulator o pojemności 17 kWh, który zasila parę silników elektrycznych, pomagając hybrydowemu Grand Cherokee zachować legendarne zdolności terenowe. Układ generuje moc 375 KM oraz maksymalny moment obrotowy 637 Nm i pozwala na poruszanie się w trybie elektrycznym na dystansie do 40 km. Całkowity zasięg w trybie hybrydowym ma dochodzić do 708 km.
Hyundai – Ioniq 6
Tutaj nowości jest niewiele. Oprócz nowej, sześcioosobowej wersji Santa Fe, Bayon w odmianie MHEV i nowych konfiguracji elektrycznego modelu Ioniq 5, warto z pewnością poczekać na Hyundai Ioniq 6. Co prawda na razie o modelu wiadomo niewiele, pewne jest, że ma to być auto nieco większe od Ioniqa 5 i bardziej emocjonujące.