Renault sprzedaje rosyjskie aktywa. Cena? 1 rubel!
Francuska marka na dobre wychodzi z Rosji. W związku z tym pozbywa się swoich aktywów w kraju rządzonym przez Putina. Rosjanie mają już jednak pomysł na zagospodarowanie moskiewskiej fabryki, należącej do tej pory do Renault.
Przed napaścią Rosji na Ukrainę francuska firma w państwie rządzonym przez Putina dysponowała jedną, podmoskiewską fabryką oraz dwoma zakładami, należącymi do kontrolowanego przez siebie AvtoVAZ-a. Według analityków Citibanku, wszystkie operacje Renault w Rosji stanowiły aż 8 proc. rocznych dochodów tej firmy.
Po wybuchu wojny Renault, podobnie jak inni wytwórcy samochodów, wstrzymało produkcję w swoich zakładach w tym w fabryce w Moskwie, gdzie wytwarzano modele uterenowione. Jej bramy opuszczały Renaulty Duster, Captury i Arkany, a także Nissany Terrano (TUTAJ przeczytasz o przyszłym Renault 5 EV). Tyle tylko, że rosyjskie Captury i Arkany nie mają wiele wspólnego ze znanymi u nas odpowiednikami, opracowanymi na nowoczesnej platformie CMF-B.
Teraz Francuzi postanowili całkowicie opuścić Rosję i pozbyć się wszystkich aktywów. W efekcie sprzedali swoje rosyjskie zakłady i udziały w Ładzie za… 1 rubla, choć niektóre źródła twierdzą, że za dwa razy tyle. Czyli za 0,7 zł lub… 1,4 zł.
Jak informuje The Moscow Times, fabryka Renault została szybko znacjonalizowana, co oznacza pierwszy poważny transfer prywatnych aktywów pod kontrolę państwa od czasu inwazji na Ukrainę.
Produkcja Moskwicza
Co Rosja planuje zrobić z zakładem? Uruchomić produkcję Moskwicza. „Podjąłem decyzję o włączeniu fabryki do majątku miasta i wznowieniu produkcji pod historyczną marką Moskwicz – ogłosił w swoim oświadczeniu mer Moskwy, Sergiej Sobianin. „Jeszcze w 2022 roku bramy fabryki opuszczą pierwsze samochody. W ten sposób otworzymy nową kartę w historii Moskwicza” – dodaje.
Co ciekawe, głównym partnerem technologicznym przywróconej do życia marki ma być… znany z produkcji ciężkiego sprzętu Kamaz. Na razie jednak nie wiadomo, jakie modele będą opuszczać moskiewską fabrykę. Mówi się, że mają to być „klasyczne samochody”, a w przyszłości – z napędem elektrycznym (TUTAJ dowiesz się wszystkiego o Renault Megane III).
„Klasyczne samochody” nie oznacza jednak, że nagle do produkcji powrócą Moskwicze z czasów zimnej wojny. Stanowi to raczej odniesienie do aut spalinowych, które obecnie powoli ustępują miejsca elektrykom. Prawdopodobnie w moskiewskim zakładzie będą wytwarzane przebrandowane modele marki Renault. Czyli odpowiedniki Dustera, Captura, Arkany oraz Nissana Terrano.
Z pewnością będzie to najłatwiejszy sposób na ponowne uruchomienie produkcji, i to przy minimalnym nakładzie finansowym. Taki kierunek działań potwierdzają słowa mera Moskwy, który dodał, że „postara się utrzymać obecny zespół pracujący w fabryce, a także zachować współpracę z większością dotychczasowych poddostawców”.
Duża strata
Poza oddaniem praktycznie za bezcen fabryki w Moskwie, Renault pozbyło się także 2/3 swoich udziałów w AvtoVAZ-ie z opcją ich odkupienia w ciągu najbliższych 6 lat.
Szacuje się, że wyjście Renault z Rosji będzie oznaczało dla francuskiego producenta około 2,2 mld euro straty.