Samochód elektryczny – jak zmienił się od początków motoryzacji?
Pojęcie „samochód elektryczny” jest obecnie na ustach wszystkich. I nie ma w tym nic dziwnego – w końcu od 2035 roku na terenie Unii Europejskiej nie będzie można już kupić nowego auta spalinowego. Sięgamy do historii motoryzacji, aby prześledzić jak samochód elektryczny zmienił się od jej początków do dnia dzisiejszego.
Kiedyś samochód elektryczny z prawdziwego zdarzenia był tylko marzeniem, ale teraz staje się już rzeczywistością. Owszem, pojazdy na prąd nadal wymagają innego traktowania niż spalinowe, jednak najlepsze z nich potrafią zapewnić już zasięg sięgający nawet 766 km – tyle na jednym ładowaniu przejedzie Mercedes EQS 450+ (TUTAJ znajdziesz zestawienie aut elektrycznych o największym zasięgu).
Tak naprawdę jesteśmy obecnie u progu przełomu, który zapewniłby jeszcze szybsze ładowanie oraz wyższą gęstość energetyczną akumulatora trakcyjnego, przekładającą się na większy zasięg. Ciągle słyszy się o różnych start-upach, czy rozwiązaniach, które niedługo zrewolucjonizują motoryzację. Na razie nie wyszły one jednak poza fazę testów, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Mimo tego, przy gwałtownych wzrostach cen benzyny, ludzie skłaniają się obecnie ku autom elektrycznym bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. I nie ma od tego ucieczki, o co zadbali sami ustawodawcy, którzy już przegłosowali zakaz sprzedaży aut spalinowych (w tym hybryd) na terenie Unii Europejskiej od 2035 roku.
I choć wydawać by się mogło, że historia samochodów na prąd nie jest długa, pojawiły się one jeszcze zanim na dobre rozwinęła się motoryzacja. Pierwsze wzmianki o takich pojazdach pochodzą bowiem z XIX wieku!
Oto, jak przebiegała ewolucja aut elektrycznych.
Lata 1830-1839
W latach 1830-1839 szkocki wynalazca Robert Anderson wpada na pomysł zaprojektowania wózka z silnikiem. Do jego zasilania stosuje baterię jednorazowego użytku, a do wytworzenia w niej energii używa… ropy naftowej. Pojazd rozwija prędkość 12 km/h.
1842 rok
Kolejny samochód elektryczny zostaje stworzony przez Thomasa Davenporta i Roberta Davidsona. Nowy pojazd elektryczny wykorzystuje nieładowalne baterie. Pozwalają one na zwiększenie dystansu, na jakim się porusza, ale również i w tym przypadku po podróży należy wymienić źródła zasilania na nowe.
1881 rok
Powstaje pierwszy elektryczny trójkołowiec, który czerpie energię z kilku akumulatorów ołowiowych i może poruszać się w zakresie prędkości od 14 do 26 km/h. Oznacza to, że rozwój aut na prąd wkracza na nowe tory.
Trójkołowiec jest dziełem Francuza Gustave Trouve i ma dwa silniki elektryczne.
1898 rok
Ferdinand Porsche wypuszcza swój pierwszy pojazd. Nazywa się Egger-Lohner i powszechnie znany jest jako P1. Auto jest zasilane przez silnik o mocy 3 KM, który chwilowo może uzyskać nawet 5 KM. Pojazd osiąga prędkość 35 km/h.
Na początku 1898 roku belgijski pojazd elektryczny o nazwie La Jamais Contente, jako pierwszy na świecie przekracza prędkość 100 km/h. Udaje mu się to osiągnąć m.in., dzięki aerodynamicznemu nadwoziu.
1900 rok
Ferdinand Porsche, założyciel firmy Porsche, zatrudniony w firmie Hoofwagenfabrik Ludwik Lohner & Co, prezentuje pierwszy samochód hybrydowy o nazwie Semper Vivus (z języka łacińskiego „zawsze żywy”). Do jego napędu służą dwa silniki elektryczne, umieszczone w piastach kół. Czerpią one energię z akumulatora ołowiowego, składającego się z 44 ogniw.
W przypadku wyczerpania go, w ruch wchodzą dwa 1-cylindrowego silniki spalinowe, napędzające dwa generatory prądu. Pojazd ma zbiornik paliwa o pojemności 40 l. Zasięg na prądzie wynosi 50 km. Łączny zasięg nie jest jednak znany (TUTAJ dowiesz się, jak działa samochód elektryczny).
Lata 1880-1914
Ten okres uważa się za początek elektryków. Stają się one popularne na obszarach, do których wkracza elektryczność. Za samochodem elektrycznym przemawiają cztery podstawowe czynniki:
- nie emitują spalin
- nie wymagają zmiany biegów
- nie mają długiego czasu rozruchu
- nie hałasują
Lata 1914-1970
Stanowią mroczny okres w rozwoju samochodów elektrycznych. Wynika to z odkrycia nowych złóż ropy naftowej, dzięki czemu paliwo staje się coraz bardziej powszechne. W rezultacie zainteresowanie elektrykami spada praktycznie do zera.
Na topie jest silnik spalinowy, a auta z takim układem napędowym są coraz bardziej dostępne i coraz tańsze. Przyczynia się do tego również masowa produkcja, zapoczątkowana przez Henry’ego Forda.
Z biegiem lat auta spalinowe docierają do coraz mniej zamożnych grup społecznych. W rezultacie rozwój modeli na prąd stoi praktycznie w miejscu.
Lata 60. XX wieku
Powstaje pierwszy samochód elektryczny koncernu General Motors. Nazywa się Electrovair i jest zasilany przez zestaw baterii srebrowo-cynkowych. Auto bazuje na modelu Corvair z 1964 roku i ma przywrócić błysk elektrykom, jednak nigdy nie trafia do produkcji.
Lata 70. XX wieku
Następuje ponowne zainteresowanie samochodami na prąd, do czego przyczynia się kilka czynników. To kryzys paliwowy, którego apogeum przypada na rok 1973. Wpływ na to ma również sukces NASA, którego elektryczny łazik księżycowy staje się pierwszym pojazdem załogowym poruszającym się po naszym naturalnym satelicie.
Mimo chwilowej euforii, auta na prąd nadal mają swoje ograniczenia, jak słaba wydajność, marny zasięg i wysoka cena.
1996 rok
Od lat 70. naukowcy i inżynierowie próbują przezwyciężyć ograniczenia samochodów elektrycznych. Ich zamiarem jest stworzenie pojazdu, który prędkością i zasięgiem byłby w stanie konkurować z przeciętnym autem spalinowym.
Rok 1996 jest przełomowy dla aut na prąd. Powstaje model EV1, będący pierwszym masowo produkowanym elektrykiem w nowoczesnej erze. Jest to 2-miejscowe coupe koncernu General Motors o mocy 137 KM, rozwijające prędkość 129 km/h.
Wczesne egzemplarze mają akumulator o pojemności 16,5-18,7 kWh, natomiast późniejsze – 26,4 kWh. Ich zasięg według procedury pomiarowej z 1999 roku wynosi, odpowiednio, 126 i 228 km (według procedury z 2019 roku: 89 i 169 km).
Łącznie powstaje 1100 sztuk EV1.
1997 rok
Wprowadzenie Toyoty Prius stanowi znaczący punkt zwrotny w produkcji samochodów zelektryfikowanych. Hybrydowy układ napędowy obejmuje silnik spalinowy o pojemności 1.5 l i mocy 58 KM oraz silnik elektryczny o mocy 40 KM.
Troska o zanieczyszczenie środowiska dwutlenkiem węgla i rosnące ceny paliw sprawiają, że Toyota Prius odnosi ogromny sukces.
2008 rok
Firma Tesla zostaje założona w 2003 roku, a jej pierwszy samochód elektryczny wchodzi do produkcji w 2008 roku. Nazywa się Roadster, jest oparty na podwoziu brytyjskiego Lotusa i jest pierwszym elektrykiem, korzystającym z baterii litowo-jonowych (TUTAJ dowiesz się, jak wydłużyć żywotność w autach na prąd).
Na jednym ładowaniu jest w stanie pokonać dystans 320 km i rozpędza się do 200 km/h.
2010 rok
Nissan wprowadza na rynek swój pierwszy samochód elektryczny o nazwie Leaf. Auto jest wyposażone w baterię litowo-jonową o pojemności 24 kWh i ma deklarowany zasięg, wynoszący 160 km.
Nissan Leaf w 2011 roku zdobywa tytuł Europejskiego Samochodu Roku. To pierwszy raz, gdy zostaje nim elektryk.
2013 rok
Tesla wprowadza Model S, który powszechnie uznaje się za najbardziej przełomowy samochód od powstania Forda T. To auto udowadnia, że elektryk nie musi być aerodynamiczną deską o nikłym komforcie jazdy. Pierwsze warianty Modelu S oferują zasięg sięgający nawet 483 km.
Od 2019 roku
Volkswagen prezentuje ID.3 – pierwsze auto elektryczne oparte na modułowej platformie MEB, zaprojektowanej specjalnie dla pojazdów na prąd. Jej opracowanie pochłania miliardy euro. Stanowi ona bazę, na której wkrótce powstaną kolejne modele elektryczne niemieckiego koncernu.
Inne koncerny motoryzacyjne coraz mocniej angażują się w rozwój elektryków, również inwestując ogromne pieniądze. Co więcej, razem z firmami wytwarzającymi akumulatorami biorą udział w wyścigu zbrojeń o to, kto pierwszy stworzy przełomową baterię.
Czyli taką, którą można naładować do pełna w kilka minut, a na dodatek lekką i zapewniającą porównywalny zasięg do samochodów spalinowych. Tyle tylko, że nie mówimy tutaj o tym, ile może przejechać auto na prąd przy muskaniu pedału gazu, lecz w czasie jazdy typowej dla modeli spalinowych.
Na dziś wiadomo, że na przełom trzeba jeszcze poczekać. Ile? Według zapewnień firm. motoryzacyjnych to melodia najbliższych kilku lat.
Cóż, pożyjemy, zobaczymy!