Nowy samochód na gwarancji to nie tylko korzyści płynące z faktu, że producent będzie poprawiać to co może się zepsuć, ale także pewne ograniczenia z tym związane. Postanowiliśmy sprawdzić, czego nie można robić w aucie na gwarancji!
Fajnie jest korzystać z dobrodziejstw, którym towarzyszy fakt, że nasze auto jest nowe. Gwarancja to jedna z nich, oczywiście nie jest ona dana na cały okres życia auta i wiąże się z pewnymi ograniczeniami – postanowiliśmy sprawdzić czym się to je?
Co do zasady, aby gwarancja obowiązywała samochód musi być użytkowany zgodnie z jego przeznaczeniem. Oczywiście raczej nikt nie będzie jeździć autem drogowym po rzekach, ale wiadomo, że coś jest na rzeczy. Często producenci zabraniają bowiem pewnych czynności, o których może być mowa w warunkach każdej z gwarancji. Przede wszystkim auto na gwarancji musi przechodzić przeglądy techniczne, w ściśle określony sposób. Oznacza to np., że aby skorzystać z gwarancji na perforacje (a ta zwykle jest dłuższa niż gwarancja na cały pojazd), trzeba raz do roku pojawić się na przeglądzie nadwozia w ASO. Mało kto to robi, po tym jak ogólna gwarancja się kończy. Ale to nie jedyny przypadek, który może znaleźć się w warunkach gwarancji. Jakiś czas temu jeden z japońskich producentów zapisał sobie, że gdy korzystam z funkcji launch control, ich auto traci gwarancję. Podobnie może być, gdy coś zepsuje się podczas korzystania z auta na torze – w dzisiejszych czasach sprawdzenie, gdzie auto było użytkowane w momencie uszkodzenia, nie jest specjalnie trudne, bo samochody sporo informacji zapisują w swoich sterownikach.
Osobną kategorią rzeczy, które mogą spowodować, że stracicie gwarancje są modyfikacje, zwłaszcza te ingerujące w mechanikę samochodu. Bardzo dobrym przykładem jest instalacja LPG. Niefabryczna (lub taka zamontowania poza ASO; bo niektóre auta z polskich salonów mają ) z automatu sprawia, że samochód traci świadczenia gwarancyjne producenta. Wiadomo, że nowe auta mają też rękojmię (dwa lata), która wynika z przepisów prawa polskiego, ale w wypadku auta LPG, w którym coś się zepsuje, sprawa raczej trafi do sądu. A to oznacza długi czas oczekiwania i ewentualne problemy z uzyskaniem odszkodowania. Kolejną modyfikacją, która jest niedozwolona jest chip tuning. Wielu tunerów twierdzi, że ingerencja w układ samochodu jest niezauważalna dla serwisów, ale coraz częściej zdarzają się przypadki, gdy ASO wykrywają tego typu modyfikację i odmawiają napraw na gwarancji. Dotyczy to zwłaszcza drogich, naszpikowanych elektroniką samochodów – np. BMW, które są w stanie śledzić wiele parametrów związanych z eksploatacją samochodu.
Nieco inaczej rzecz ma się z modyfikacjami wizualnymi. Raczej nie wyobrażamy sobie sytuacji, że ASO odmówi naprawy samochodu, gdy jest na nim naklejka, lub gdy użytkownik dołożył z tyłu spoiler. Ale tu też trzeba zachować czujność. Jeśli np. zmieniki felgi i opony, możemy liczyć się z tym, że tego typu modyfikacja może wpłynąć na użytkowanie samochodu. Jeśli więc po założeniu większych opon wystąpią jakieś problemy, a ASO mogą tego nie uznać. Inna sprawa, to fakt, że przed ewentualną wizytą warto wrócić do stanu fabrycznego, oczywiście o ile jest to możliwe.