Samochody klasy średniej nadal mają swoich zwolenników i mimo naporu ze strony SUV-ów/crossoverów trzymają się całkiem dobrze. Wcale nas to nie dziwi – nie siedzi się wysoko jak tronie, można często liczyć na wysoki komfort, niezłe wyciszenie kabiny oraz wyposażenie. No i na niezłe własności jezdne, a niektóre kombi klasy średniej wykazują też talent do przewożenia dużej ilości bagaży
Samochody klasy średniej da się podzielić, z grubsza, na dwie grupy: po pierwsze, mamy duże i przestronne „kontenery” na kołach – solidne, wygodne i praktyczne, ale często pozbawione tej odrobiny finezji, która sprawia, że do danego auta chce się za każdym razem wsiąść z uśmiechem na ustach. I cieszyć każdym kolejnym kilometrem. Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli: nie mówimy, że to złe auta, ani że nie warto się nimi interesować. A wręcz przeciwnie. Ta grupa pojazdów ma rzeszę oddanych zwolenników, którym zależy właśnie na takich, a nie innych cechach. Chodzi więc jedynie o rozgraniczenie dwóch grup. Tylko tyle.
Na drugim biegunie lądują zatem samochody premium oraz lifestyle’owe – tu forma ma pierwszeństwo nad treścią. Nikt zazwyczaj nie bije się tu o każdy centymetr ani o każdy pojedynczy litr przestrzeni ładunkowej. Ma być efektownie, czasem luksusowo, innym razem – sportowo. Przeważnie cena takich aut jest wyższa, a funkcjonalność niższa. Ale, jak pokazuje przykład m.in. Peugeota 508 i VW Arteona Shooting Brake lifestyle’owe kombi też mają szansę załapać się do zestawienia najbardziej pojemnych aut w segmencie. Uwaga: na piątym miejscu plasuje się Opel Insignia, bo bazowo mamy tu taki sam wynik jak w 508 (530 l), ale niemieckie auto dysponuje mniejszą przestrzenią bagażową po złożeniu oparć tylnych foteli. I to jest właśnie klucz do naszego zestawienia – decyduje bazowa pojemność kufra, a dopiero potem – maksymalna. O włos (karton mleka?) poza czołówką (529 l) znalazło się bardzo pożądane i popularne wśród klientów segmentu premium Volvo V60.
Pamiętaj – większość producentów, podając rozmiar bagażnika w kombi, posługuje się wartościami „po dach”, a więc nominalna pojemność (czyli do rolety) jest zazwyczaj mniejsza.
Ulubieniec flotowców oraz... ich szefów. Ale to w pełni zrozumiałe – zakup Insignii wypada korzystnie finansowo, bo za nieprzesadnie wygórowaną cenę dostajemy kawał auta z całkiem sporym bagażnikiem (530-1665 l). Choć gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że np. taki Passat – jeden z głównych rywali Opla – miażdży Insignię pod tym względem bez większego problemu. Opel punktuje przestronną kabiną (z tyłu jest więcej miejsca z niż w poprzedniku) i całkiem angażującym prowadzeniem.
A, tuś mi niespodzianko! Niby samochód lifestyle’owy, a jednak ma całkiem solidny bagażnik: 530-1780 l to wynik lepszy niż w przypadku np. BMW serii 3 czy Audi A4. Model 508 ma swoje oddane grono miłośników, których nie trzeba do niego długo przekonywać – obłędnie wygląda, jest oryginalny i raczej rzadko spotykany na drogach. W środku typowy dla Peugeota zestaw zegarów i mała kierownica, która nie każdemu przypadnie do gustu. Rozbudowana konsola środkowa zabiera nieco miejsca na kolana kierowcy i pasażera z przodu.
To już podium, a przed nami kolejny model lifestyle’owy. Różnica w stosunku do np. Peugeota 508 polega na tym, że Arteon jest nieco dłuższy, ma też wyraźnie większy rozstaw osi i bazuje na jednym z największych aut segmentu, czyli na VW Passacie. Efekt jest taki, że w tym ciekawym kombi udało się wygospodarować aż 565 l przestrzeni bagażowej. Po złożeniu kanapy jest już trochę gorzej, bo maksymalna przestrzeń ładunkowa wynosi „tylko” 1632 l, czyli mniej niż w Peugeocie oraz Insigni.
Ojciec chrzestny wszystkich dużych kombi klasy średniej – bazowo mamy do dyspozycji 650 l, ale po złożeniu foteli przestrzeń rośnie do 1780 l. Pomijając Superba (który, jest między Bogiem a prawdą, nieco za długi jak na segment D), to najlepszy wynik w klasie. Siła Passata tkwi w jego wszechstronności – w środku jest mnóstwo miejsca, fotele są wygodne, auto jest całkiem nieźle wyciszone, do wyboru szeroka paleta silników.
Jeśli chodzi o liczby, to nikt się z czeskim kombi mierzyć może. Największy bagażnik (660-1950 l), największy rozstaw osi, najwięcej miejsca w środku. Gwoli sprawiedliwości musimy też jednak przyznać, że swoimi rozmiarami Superb nieco wykracza poza ramy segmentu D i tak naprawdę zbliża się już do klasycznych przedstawicieli klasy wyższej, choć od większości z nich jest jednak wyraźnie tańszy. Duży wybór silników, rozsądnie skalkulowane ceny – oto nasz zwycięzca.