Osoba fizyczna
Na firmę
Nasz doradca porówna dla Ciebie wybrane samochody
Możemy porównać dla Ciebie jednocześnie maksymalnie 3 oferty, przejdź do porównania.
Dodaj przynajmniej 2 oferty, które mamy dla Ciebie porównać.
Wpis
Opel Crossland X 1.2T/130 KM automat – test
19
paź 2022

Być może to najlepszy moment na zakup tego modelu Opla, bo producent bardzo dopracował tego miejskiego crossovera. Nam bardzo przypadła wygoda jazdy tym autem w trasie, oraz fakt, że ma całkiem przestronne nawozie. Atrakcyjna jest także cena – zwłaszcza gdy finansujecie ten model w wynajmie długoterminowym.

Opel Crossland – dość dobrze wygląda

Crossland jest w tej chwili najmniejszym podwyższonym Oplem, którego możecie kupić. Model ten nie jest szczególnie młody, bo na rynku jest dostępny od 2017 roku – 5 lat to często przepaść w świecie motoryzacji, na szczęście Crosslanda (czasem nazywanego Crossland X, a czasem nie), dwa lata temu poddano zaawansowanemu liftingowi. Widać go zwłaszcza z przodu pojazdu, gdzie Opel dodał swój charakterystyczny grill Visior. On naprawdę dobrze wygląda – gdyby postawić obok siebie wersje sprzed i po liftingu, wiele osób powiedziałoby, że to dwa różne modele. Z tyłu nie jest już tak różowo i tu już czuć wiek konstrukcji oraz fakt, że design przegrał nieco z użytecznością Crosslanda – pisząc wprost, są modele, które lepiej zaprojektowano. Wersja, którą testowałem miała jednak kilka fajnych dodatków, ożywiających ją stylistycznie – przede wszystkim czerwone pasy po obu stronach auta, znak rozpoznawalny średniej wersji wyposażeniowej GS-line. Kiedyś GS oznaczał w Oplu sport, dzisiaj jest tylko okiem puszczonym do miłośników przeszłości, ale nie można takiej stylizacji odmówić uroku.
Wygląd ma oczywiście znaczenie, bo głównie wzrokiem kupujemy samochody, ale w przypadku miejskich crossoverów liczy się także ich użyteczność, a ta jest w Oplu spora. Przede wszystkim bardzo łatwo się do tego samochodu wsiada – to zasługa podwyższonego nadwozia oraz faktu, że drzwi dość szeroko się otwierają – zdarza się, że tylne w niektórych crossoverach mają zbyt mały otwór po otwarciu, tu tego problemu nie stwierdziliśmy.

 

Opel Crossland – spora kabina i bagażnik

W kabinie Crosslanda można nie uwierzyć, że znajdujecie się w samochodzie, który powstał na płycie podłogowej Corsy. Miejsca jest tutaj sporo nie tylko z przodu, ale i z tyłu. Tym autem da się jechać w cztery dorosłe osoby w trasę, oczywiście te z tyłu nie mogą być wielkoludami, ale znamy samochody tego segmentu, które w tylnej części mają zdecydowanie mniej przestrzeni. Nieco brakuje miejsca na szerokość z tyłu, ale to wyraźny znak w jakim jesteśmy segmencie – crossovery B nie są po prostu zbyt szerokie. Dużym plusem testowanej przeze mnie wersji GS-line jest fotel kierowcy AGR, który nawet w dalekiej trasie okazuje się bardzo wygodny. Mimo dziwacznej regulacji – podnoszenie i opuszczanie części siedziska, odbywa się częściowo manualnie, cześciowo elektrycznie, zajęcie bardzo wygodnej pozycji nie stanowi tu żadnego problemu. Niby nic takiego, ale w segmencie aut miejskich, nie jest to wcale aż tak oczywiste. Nieco gorzej sytuacja przedstawia się na miejscu pasażera, wtedy gdy mamy długie nogi i ktoś siedzi z tyłu. Prawe kolano dotyka bowiem wyprofilowanej w bok deski rozdzielczej i nawet na krótkich dystansach, może to być bardzo niekomfortowe.


Słabym punktem auta jest też widoczność na boki do przodu – słupek A jest zbyt rozbudowany i nic nie pomaga tu fakt, że lusterka przesunięto nieco do tyłu, tak by odsłonić przednie małe boczne szybki.

Na pochwałę zasługuje bagażnik o pojemności 410 l (wersja GS-line nie ma w standardzie przesuwanej kanapy tylnej, co może dodatkowo zwiększyć kufer do ponad 500 l, oczywiście kosztem miejsca z tyłu). Podczas testu przewiozłem w nim cztery sporej wielkości koła z oponami i zmieściły się tam bez problemu.

Opel Crossland – 130 francuskich koni

Pod maską Opla zamontowano najmocniejszy silnik w gamie – czyli 130-konnego francuskiego trzycylindrowca o pojemności 1,2 l. Motor ten jest doskonale znany, bo napędza wiele samochodów, dostępnych w koncernie Stellantis. 130 KM to idealna moc do tej wielkości samochodu i to nawet wtedy gdy podróżujemy z czterema osobami na pokładzie. Niestety w przypadku opisywanego auta, nieco wykastrowano możliwości napędu automatyczną skrzynią biegów. Ona nie jest zła (zwłaszcza jak się wyłączy system start and stop, który bardzo opóźnia ruszenie), ale w porównaniu z nowoczesnymi skrzyniami dwusprzęgłowymi, działa wolniej. Za wolno. Moim zdaniem ma także niekorzystny wpływ na spalanie. W trasie manualna przekładnia jest o ok. 0,5 oszczędniejsza od automatu. Przy normalnej jeździe (trasa Warszawa-Gliwice) do 130 km/h (na autostradzie) spalanie przekroczyło 7 litrów. Spokojniejszy powrót (do 120 km/hl w niedzielę, kiedy ruch jest mniejszy) spowodował, że Opel spalił około 6,5 l benzyny na 100 km.

Jak na dość krótki rozstaw osi i niewielki rozstaw kół Crossland ma za to przyzwoite właściwości jezdne, jasne, że nie jest to auto, które zachęca do szybkiej jazdy, ale przy normalnych prędkościach zachowuje się bardzo przewidywalnie. Komfort zawieszenia jest dość przyzwoity, ale na gorszych drogach daje znać o sobie dość sztywne zestrojenie podwozia. Praca zawieszenie jest też dość słyszalna, bo auto ma przeciętne wyciszenie.

Opel Crossland – multimedia

Bardzo dobrze oceniam za to obsługę kokpitu Opla. Wersja GS-line nie ma co prawda zbyt wielu systemów (brak w niej np. tego informującego o pojeździe w martwym polu), ale za to ma się wrażenie, że nic nie przeszkadza tu kierowcy. Ciekawostką jest system śledzenia zmęczenia kierowcy – wracając Oplem do Warszawy czułem się już wykończony, a system nie próbował namówić mnie na filiżankę kawy. Znam auta, które by tak zrobiły! Poza tym jednak nie mam zastrzeżeń do tego jak w Oplu wszystko działa, co prawda bluetooth mógłby się nieco szybciej odpalić po włączeniu auta, ale to szczegół. Fajnie, że Opel zachował w tym modelu przyciski i pokrętła. W zasadzie tylko to gdzie ma lecieć nawiew, regulowane jest z poziomu monitora dotykowego (po naciśnięciu przycisku Menu na panelu nawigacji), ale nie jest to dużym problemem – to dobra wiadomość bo ten system jest zdecydowanie z aut francuskich, a tam zdarzało się, że całość klimatyzacji obsługiwało się na ekranie (co było mega słabym pomysłem). Fajnym rozwiązaniem (które coraz rzadziej gości w samochodach), są standardowe analogowe zegary – w świecie coraz bardziej wymyślnych zegarów cyfrowych, to bardzo przyjemne wytchnienie.

Opel Crossland – cena

Prezentowany Opel w wersji GS-line z silnikiem o mocy 130 KM i automatyczną skrzynią kosztuje niemalże 120 tys. zł. W dzisiejszych czasach jest to dość normalna cena, jak na tego typu samochód. W wynajmie długoterminowym możecie mieć go jednak dużo tanie. Ceny możecie sprawdzić i przekalkulować sobie pod tym linkiem, serdecznie zapraszamy:

https://carsmile.pl/oferta/opel/crossland-x/crossover-leasing-wynajem-dlugoterminowy?utm_source=blog&utm_medium=artykul&utm_campaign=test_samochodu&utm_content=crossland_x

 

Dziękujemy!
Dziękujemy za zostawienie swoich danych. Skontaktujemy się z Tobą bezzwłocznie
Chcesz poznać naszą aktualną ofertę nowych samochodów?
Wypełnij formularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i pomoże wybrać Ci najlepszy samochód według Twoich potrzeb.