Peugeot 2008 drugiej generacji został zaprezentowany po raz pierwszy w 2019 roku i od samego początku stał się hitem sprzedaży. W maju tego roku producent pokazał wersję po liftingu. Zanim jednak pierwsze egzemplarze pojawią się w salonach, mieliśmy okazję przetestować wersję sprzed modernizacji w średniej wersji wyposażenia Allure Pack w najpopularniejszym wariancie silnikowym, czyli 1.2 Puretech o mocy 130 KM z 8-biegową automatyczną skrzynią biegów. Sprawdziliśmy, czy nadal warto zainteresować się tym modelem, czy może lepiej poczekać na auto po liftingu
Auto jest dość długo na rynku i zdążyło wpisać się w miejski krajobraz, ale mimo upływu 4 lat 2008 dalej wygląda świeżo i może się podobać. Sylwetka bardzo dobrze znana, tak że z daleka wiadomo z jaką marką mamy do czynienia. Do tego dochodzi charakterystyczny przód z mocnymi liniami i przetłoczeniami, a także duży grill z wpisanymi lampami przednimi i kłami wyrysowanymi w przedni zderzak, które pełnią funkcję świateł do jazdy dziennej. Linia boczna kontynuuje mocne linie i przetłoczenia. Jak przystało na crossovera, obowiązkowymi elementami są plastikowe nakładki nadkoli i panele na drzwiach, które mają chronić przed zarysowaniami karoserii czy uderzeniami od innych aut na parkingu. Nie inaczej jest z tyłu, masywny zderzak mocno wychodzi poza obrys auta i jest wykonany w większości z tworzywa sztucznego. W jego górnej części na całej długości rozciąga się chromowana listwa, a w dolnej części dostrzeżemy dwie prawdziwe końcówki wydechu. Tylne lampy tworzą jedną spójną całość, a w środkowej części, pomiędzy nimi, umieszczono nazwę producenta. Przednie i tylne światła są wykonane w technice LED, ale warto nadmienić, że w testowanej wersji Allure Pack reflektory są zwykłymi LED-ami. Są jednak wystarczające, ich barwa wystarczająco jasna, a zasięg akceptowalny. Natomiast tylne lampy tył to Full LED podzielone na 3 osobne segmenty we wspólnej obudowie.
Opisywany egzemplarz to typowy uliczny szaraczek, podczas gdy na billboardach i w reklamach zasypują nas zdjęciami topowych wersji. Krzykliwe kolory, duże koła – to nie tutaj. Zamiast tego dostajemy auto w nudnym szarym kolorze, na normalnych kołach o średnicy 16 cali, a jedyną ekstrawagancję stanowi czarny dach, który optycznie obniża linię nadwozia i dodaje dynamiki. Takie auto ginie w tłumie innych aut, ale czy to wada? Kwestia osobista, nam się bardzo podoba taka konfiguracja. Dostajemy auto, które dzięki małym felgom i dużej ilości opony pozwala zapomnieć o dziurach i krawężnikach. Można się nawet pokusić o zapuszczenie w boczne drogi. Prześwit co prawna nie jest imponujący (16,5 cm), ale na szutrowe drogi wystarczy. Komfort jazdy jest nieporównywalny do tego z dużo większymi kołami, gdzie auto zaczyna skakać i myszkować, a każda dziura odbija się na plecach.
Wymiary zewnętrzne to klasowa średnia półka auto mierzy 4300 mm, 1770 mm szerokości i 1530 wysokości. Rozstaw osi wynosi 2605 mm.
Wnętrze w dużej mierze stanowi kontynuację wyglądu zewnętrznego, a testowana wersja przenosi szarość nadwozia do środka. Fotele do duży plus 2008, mają wystarczające podparcie nie tylko na uda, ale też na wysokości ramion. Długie siedzisko dobrze podpiera nogi i nie męczy na dalszych trasach. Jedynie zagłówki są tak zamontowane, że atakują głowę i nie da się ich regulować. Do wad warto dodać pokrętło do ustawiania oparcia umiejscowione od strony słupka B. Bardzo ciężko chodzi i ledwo mieści się ręka. Fotele są wystarczająco miękkie, a podłokietnik umieszczono idealnie pod ręką, do tego ma możliwość regulacji. Tak jak z przodu miejsca nie brakuje, tak z tyłu jest już przeciętnie. Dzieci nie będą narzekać, ale dorosłym osobom może brakować miejsca na stopy, jak i na ramiona. Sama odległość na kolana okazuje się wystarczająca, tak jak ilość przestrzeni nad głowami. Z udogodnień dwa gniazda USB starego typu, gazetowniki oraz kieszenie w drzwiach mieszczące litrową butelkę. Podsumowując, wnętrze dla typowej rodziny 2+2.
Największym minusem kabiny testowanego modelu jest widoczność z miejsca kierowcy, co jest konsekwencją mocno i agresywnie narysowanej karoserii z małą powierzchnią okien. Do tyłu sytuację ratuje kamera cofania (przeciętnej jakości) i czujniki. Masywne słupki C całkowicie zasłaniają obraz po skosie, a mała tylna szyba również nie pomaga. Na boki też bez rewelacji, ponieważ wyższe osoby, odsunięte dalej od kierownicy, mają głowę na wysokości słupka B. W efekcie przy włączaniu się do ruchu czy wyjeżdżaniu z miejsca parkingowego jesteśmy zmuszeni do wychylania się zza słupka. Z przodu widoczność ograniczają duże lusterka montowane do słupka A, zwiększając martwe pole. Dodajmy jeszcze małą przednią szybę i na domiar złego rozbudowane lusterko, które zasłania choćby sygnalizatory.
Jakość wykonania jest poprawna, deska została solidnie złożona, ale wykonana z twardych plastików. Boczki drzwi z przodu i z tyłu to także połacie twardego plastiku, ale dostajemy chociaż niewielki i cienki materiał w miejscu pod łokieć. W boczek przedni wpisany jest także element przypominający włókno węglowe oraz plastikowa listwa z zielonym akcentem, co pozwala ożywić to szare wnętrze. Na plus spójności stylistycznej trzeba dodać, że taka karbonowa listwa przebiega przez cały środek kokpitu, oddzielając górną część deski od dolnej. W efekcie mamy wrażenie, że siedzimy w sportowym aucie, a wnętrze jakby nas otulało. Masywny tunel środkowy jeszcze bardziej to podkreśla i izoluje nas od pasażera. Niestety tunel środkowy jak i konsola są wykończone piano black. Jak dobrze wiemy, ten materiał rysuje się na sam widok, a odcisków palców ciężko się pozbyć.
Po ostatnim niewielkim liftingu producent zrezygnował z wybieraka zmiany biegów na rzecz przełącznika. Nie jest to jednak rozwiązanie wygodne ani ergonomiczne. Zdarza się też, że dany bieg się nie załączy, więc zdecydowanie nie można tego robić w pośpiechu. Tak samo przycisk pozycji Parking nie zawsze zaskakuje. Przed przełącznikiem zmiany biegów znajdziemy niewielki schowek, twardo wykończony, ale z gniazdem 12V. Nad nim jest duży zamykany schowek, którego wewnętrzna obudowa ma wypustkę na telefon komórkowy. Na zewnętrznej obudowie zamontowano dwa gniazda USB starego typu. Między fotelami dostrzeżemy jeszcze elektryczny hamulec ręczny, wybierak trybu jazdy i asystenta zjazdu oraz dwa niewielkie uchwyty na kubki.
Konsola środkowa została przedzielona nawiewami, w dolnej części umieszczono skróty klawiszowe do podstawowych funkcji obsługi infotainmentu i nawiewu, a po bokach włączniki podgrzewanych siedzeń. Same przyciski zostały bardzo ładnie wykonane i sprawiają wrażenie solidnych. Na plus zaliczamy także duże pokrętło od regulacji głośności.
Pozytywnym zaskoczeniem podczas testu był system multimedialny, który ani razu się nie zawiesił, ani nie wyłączył. Jak wiadomo jest to chlubnym wyjątkiem, w nowszych modelach takie wpadki są na porządku dziennym. Co oferuje system? Radio, nawigację, obsługę Apple CarPlay i Android Auto, czyli wszystko i aż nadto co jest potrzebne do komfortowego podróżowania. Standardowo warto dodać, że obsługa klimatyzacji jest obsługiwana przez ekran centralny, co jak wiadomo ma swoje wady, szczególnie gdy system zastrajkuje. Nietypowo umiejscowiono włącznik do uruchamiania auta. Można wręcz odnieść wrażenie, że został wrzucony przypadkowo między zegarami a systemem rozrywki. W dużej mierze zasłania go kierownica.
Zegary to tzw. Peugeot i-Cockpit, od lat rozwijana koncepcja, nie sprawia kłopotów, jest czytelna i posiada wiele ustawień. Pozwala wyświetlać komputer pokładowy, mapę nawigacji, dane z radia, jak i poziom zmęczenia kierowcy. Dodatkowo pokazuje tryby jazdy, a w testowanym modelu mieliśmy dokupiony system Advanced Grip Control, który daje nam dodatkowe ustawienia śnieg, błoto i piasek. Nie jest to oczywiście to samo, co mechaniczna szpera czy układ 4x4, komputer jedynie inaczej dostosowuje działanie systemu ESP.
To co jeszcze wyróżnia od lat Peugeoty to mała kierownica, dla jednych cudowne rozwiązanie, a dla innych udręka. Dzięki ostatnim niewielkim zmianom, została ścięta jej górna część, co pozwoliło nieznacznie poprawić czytelność zegarów. Kierownica oferuje obsługę radia, telefonu oraz komputera pokładowego. Niestety jej boki zostały wykończone piano black. Pod kierownica znajdziemy dżojstik do obsługi aktywnego tempomatu i niewielkie plastikowe łopatki do manualnej zmiany biegów. Po lewej stronie od kierownicy, nieco za głęboko, umieszczono pokrętło do regulacji wysokości przednich świateł, włącznik aktywnego prowadzenia i wyłącznik asystenta pasa. Sami asystenci działają sprawnie i nie są irytujący.
We wnętrzu Peugeota 2008 łatwo zająć wygodną pozycję, ale dla niektórych może być dość specyficzna ze względu na wyżej wspomnianą małą kierownicę i nietypowy kokpit. Zakres regulacji kierownicy jest duży, a i sam fotel możemy daleko odsunąć. Odnajdą się tu zarówno wysokie, jak i niskie osoby.
Bagażnik jest ustawny, ale przeciętnie wykończony. Plastikowe burty wykonano z twardego, podatnego na zarysowania plastiku. Pojemność kufra wynosi 405 litrów, a po złożeniu oparć kanapy rośnie do 1467 litrów. Na plus podwójna podłoga, która daje nam płaską powierzchnię po złożeniu oparć. Pod wykładziną ukryto zestaw naprawczy. Po bokach dodatkowo dostajemy dwa wystające króćce, na których zaczepiamy półkę dzielącą poziom bagażnika. Bardzo wygodne rozwiązanie. Ponadto na półce rozdzielającej poziomy producent umieścił solidną rączkę do lepszego chwytu. Oprócz tego otrzymujemy jeszcze dwie niewielkie wnęki po bokach i tyle.
Wnętrze 2008 można podsumować jako bardzo uniwersalne i zaskakująco ergonomiczne. Pierwsze wrażenie może być przytłaczające, ale po kilku chwila poczujemy się jak w domu.
Pod maską tzw. klasyka gatunku, czyli trzycylindrowy motor 1.2 PureTech o mocy 130 KM. Silnik znany i przez wielu lubiany. Charakteryzuje się dobrymi osiągami, rozsądnym spalaniem i niezłą kulturą pracy. Na biegu jałowym do środka dostają się niewielkie wibracje, natomiast podczas przyspieszania słychać miły dla ucha warkot. Do kompletu z udaną jednostką napędową dostajemy 8-biegową skrzynię automatyczną. Jest to połączenie idealne do tego auta. W czasie jazdy skrzynia płynnie i sprawnie zmienia biegi. Jedynie korzystanie z funkcji eco sprawia, że zaczyna reagować ospale reakcje i z niewielką zwłoką. Można to szczególnie odczuć w momencie włączania się do ruchu bądź ruszania spod świateł. Trzeba brać na to poprawkę, bowiem w momencie dodania gazu nie dzieje się nic, aż nagle auto katapultuje. Przednie koła zaczynają buksować, a układ kierowniczy próbuje się pozbierać. Jeszcze gorzej jak system start/stop zgasi silnik, ponieważ wówczas cała czynność się wydłuża. Pomijając tę niewielką przypadłość, trudno zarzucić układowi napędowemu jakieś większe wady.
Osiągi? Prędkość maksymalna na poziomie 203 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h w niewiele ponad 9 sekund. Jak na mieszczucha rewelacyjnie. W tej klasie i z tym silnikiem nic więcej nie potrzeba. Przy tym wszystkim auto pali relatywnie niewiele, producent podaje średnie spalanie na poziomie 5,9 l/100km. W rzeczywistości w mieście można uzyskać 7,5 l/100 km, na bocznych drogach 5,5 l/100 km, na ekspresówkach 6,2 l/100 km, a na autostradzie to juz wartości bliższe 9 l/100 km. Na plus zaliczamy jeszcze całkiem spory zbiornik paliwa o pojemności 44 litrów.
https://carsmile.pl/oferta/peugeot/nowe-2008/crossover-leasing-wynajem-dlugoterminowy
A jak jeździ nasz bohater? Dzięki normalnym kołom jazda to czysta przyjemność. Auto jest ciche, zwinne i zwarte. Niewielka masa wynosząca 1280 kg pozwala wykorzystać potencjał silnika, jak i daje lekkość prowadzenia. Francuski crossover jest neutralny w zakrętach i dopiero, gdy kierowca mocno przesadzi, ujawnia się klasyczna podsterowność. Nie mamy tu jednak wrażenia przelewania czy nerwowości. Kolejny raz trzeba również napisać, że dostajemy tu odczucia jazdy analogowej, czujemy co dzieje się z kołami i to mimo dość silnego wspomagania kierownicy. Nie walczymy z autem, ale jednoczymy się z nim.
Ile kosztuje taka analogowa przyjemność? Testowana wersja z dodatkami to koszt 143 600 zł i jest to środkowa pozycja w konfiguratorze. Wariant Allure Pack w standardzie wyróżnia się m.in. reflektorami Eco LED, skórzaną kierownicą, 4 elektrycznie sterowanymi szybami, automatyczną klimatyzacją oraz materiałową tapicerką. Dodatkowo z listy opcji zostały wybrane 10-calowy ekran dotykowy z nawigacją Peugeot Connect NAV, system Advanced Grip Control i Drive Assist z systemem utrzymywania środka pasa ruchu i adaptacyjnym tempomatem, system dostępu bezkluczykowego, podgrzewane przednie fotele, szary lakier metal lic oraz czarny dach. Koszt tych wszystkich dodatków mieści się w kwocie około 12 000 zł.
Testowany Peugeot 2008 to idealna propozycja dla osób, które szukają auta do przemieszczania się z punktu A do B. To auto nie jest krzykliwe, nie zwraca na siebie uwagi, tylko jest tym do czego zostało stworzone, środkiem transportu. Oferuje niezłe osiągi, przestronne wnętrze dla rodziny 2+2, oszczędny silnik i pozwala zjechać z asfaltowych dróg, a nawet pojechać w dalszą podróż. 2008 to taki stary dobry pies, który pomimo wieku dalej ma w sobie wigor i błysk w oku. Patrząc po pierwszych zdjęciach modelu po liftingu, to chyba ostatnia okazja na zakup 2008 w prostej i analogowej formie. Wersja FL przechodzi do ery hightech. Czy tak będzie, dowiemy się dopiero w listopadzie, gdy pierwsze modele przyjadą do dealerów.
+ Stonowany wygląd
+ Dynamiczny silnik dobrze współpracujący z automatyczną skrzynią biegów
+ Oszczędny
+ Wyciszenie
+ Przestronność
- Przeciętny bagażnik
- Widoczność
- Irytujące działanie systemu Start/Stop
- Brak Auto Hold
- Przeciętnej jakości nagłośnienie