Osoba fizyczna
Na firmę
Nasz doradca porówna dla Ciebie wybrane samochody
Możemy porównać dla Ciebie jednocześnie maksymalnie 3 oferty, przejdź do porównania.
Dodaj przynajmniej 2 oferty, które mamy dla Ciebie porównać.
Wpis
Hyundai Bayon - TEST
03
mar 2023

Hyundai jest marką kompletną, która w każdym segmencie ma do zaoferowanie przynajmniej jeden model. Do tej pory w segmencie aut typu SUV takich modeli mieliśmy do wyboru aż trzy, jednak Koreańczycy stwierdzili, że w gamie brakuje przedstawiciela segmentu małych crossoverów, który w ostatnich latach tak mocno rośnie w siłę i wypiera tradycyjny segment B. Tak powstał Bayon, podgryzając tym samym model, na którym bazuje, czyli i20. Ten nietuzinkowo stylizowany samochód dostaliśmy do testu w topowej specyfikacji wyposażeniowej Executive z silnikiem 1.0 T-GDI i manualną skrzynią biegów.

Stylistyka

Wygląd to mocny punkt testowanego auta, a Bayon to jeden z ładniejszych i wyróżniających się modeli w segmencie. W wersji Executive przód nadwozia jest zdominowany przez lakierowany na czarny połysk duży grill, który płynnie przechodzi w przednie reflektory. Światła dzienne i kierunkowskazy zostały natomiast wpisane w krawędź maski. Pod przednimi lampami producent umieścił prawdziwe wloty powietrza. Dół zderzaka, jak przystało na crossovera, wykończono plastikiem pomalowanym w środkowej części na srebrno. Bok auta to klasyka tego segmentu. Na nadkolach znalazły się plastikowe nakładki mające za zadanie chronić przed zarysowaniami, tak samo jak listwy u dołu drzwi. W testowanej topowej wersji lusterka i dach są malowane na kolor czarny, co wizualnie obniża sylwetkę i nadaje jeszcze większej zadziorności. W efekcie Bayon wydaje się szerszy i niższy niż w rzeczywistości. Dodatkowym zabiegiem stylistycznym dodającym dynamiki jest nisko schodzący dach, tylko tak naprawdę zaczyna on schodzić już od połowy auta, co jest dość nietypowe, ale przy tym modelu sprawdza się idealnie. Zwieńczeniem dachu jest duży spojler, który mocno zachodzi na szybę. Tylne lampy w kształcie bumerangu są połączone ze sobą listwą odblaskową. która oddziela niewielka szybę od czarnego pasa z logiem producenta, co jeszcze mocniej poszerza nadwozie. Całość zamyka mocno rozbudowany zderzak z osłoną polakierowaną na srebrno. Na to auto aż chce się patrzeć, zwłaszcza w jasnych kolorach, gdy idealnie widać każde załamanie, czy przetłoczenie

Bayon to taki międzyklasowy model, trochę segment B, trochę segment C. Auto mierzy 418 cm długości, 176 cm szerokości i 150 cm wysokości. Rozstaw osi to 258 cm. Bazujący na miejskim modelu i20 Bayon jest wyższy i dłuższy od pierwowzoru.

Wnętrze

Projekt wnętrza pasuje do stylistyki zewnętrznej. Jest ładnie narysowany, kierowca ma przed oczami cyfrowe zegary o przekątnej 10,25cala, konfigurowalne i czytelne. W obudowę zegarów został wpisany ekran systemu infotainment o przekątnej 8 cali. System jest przejrzysty, prosty i działa szybko. Obsługuje Carplay i Android Auto. Co ważne obraz przekazuje na cały ekran. Do regulacji głośności pozostawiono klasyczne pokrętło, a przyciski wokół ekranu są duże i czytelne Podobnie jak w innych modelach Hyundaia konsolę środkową przecinają wpisane w nią nawiewy przez całą długość deski rozdzielczej. Poniżej dostajemy klasyczny panel do sterowania jednostrefową klimatyzacją automatyczną. Tunel środkowy z dość twardego plastiku kryje ładowarkę indukcyjną. Telefon mamy na widoku, a w razie potrzeby nad ładowarką do wyboru pozostają dwa gniazda USB i 12V. Przed drążkiem zmiany biegów umieszczono guziki do podgrzewanych siedzeń i czujników parkowania. Wykończona skórą gałka dźwigni zmiany biegów bardzo dobrze leży w dłoni i jest umieszczona blisko kierowcy. Na tunelu środkowym producent wyodrębnił też dwa cup holdery, dość płytkie. Obok nich znalazła się klasyczna dźwignia hamulca ręcznego wykonana z twardego plastiku. W testowanej wersji Executive kierowca może korzystać z podłokietnika z regulacją wzdłużną, a w środku przewidziano niewielki schowek na drobne rzeczy. Multifunkcyjna kierownica z przejrzystymi guzikami ma dość duży rozmiar i cienki wieniec. Po lewej stronie przyciski do obsługi systemów bezpieczeństwa i podgrzewania kierownicy. Cieszy fakt pozostawienia wyłącznika od systemu Start&Stop oraz ESP. Nie trzeba przekopywać się przez ekrany, wszystko dostępne od razu i pod ręką.

Wsiadanie do auta dzięki wyższemu prześwitów to sama przyjemność. Dodatkowo przednie i tylne drzwi otwierają się szeroko, więc wkładanie fotelików na tylną kanapę nie sprawia żadnego problemu. Przednie fotele mają niezłe podparcie nie tylko nóg, ale i pleców. Mimo że wyglądają na sportowe, to są wyściełane miękką i przyjemną tapicerką. Długie trasy nie męczą, jedynie siedzisko mogłoby być nieco dłuższe. Regulacja fotela najprostsza z możliwych, oparcie regulujemy skokowo, a na wysokość dźwignią góra-dół. Próżno szukać tu regulacji lędźwiowej. Pasażer ma do dyspozycji tylko regulację pochylenia oparcia. Przechodząc na tył, nie rozczarujemy się. Kanapa jest ustawiona pod odpowiednim kątem, siedzisko wystarczająco długie, a pod przednimi fotelami spokojnie zmieścimy nogi. Nawet nisko opadający dach nie ogranicza nazbyt miejsca na głowę. W efekcie cztery osoby są w stanie komfortowo podróżować tym autem. Z udogodnień dostajemy jeszcze jedną kieszeń w oparciu pasażera i gniazdo USB starego typu. Boczki drzwiowe zostały wykonane z twardego plastiku, z ta różnicą, że z przodu dostajemy niewielki skrawek materiału pod łokieć. Całość jest ładnie zaprojektowana z ciekawym wzorem maskownic głośników, czy klamek. Kieszenie z przodu pomieszczą półlitrową butelkę wody, ale brak materiału w boczkach sprawia, że pozostawione tam rzeczy hałasują. Dziwi zastosowanie impulsowego sterowania oknem tylko u kierowcy. Trochę niedzisiejsze rozwiązanie.

Bagażnik charakteryzuje wysokim progiem załadunku oraz twardym plastikowym wykończeniem burt. Plusy zyskuje podwójna podłoga, dzięki której mamy równą powierzchnię po złożeniu oparć, a pod nią znajdziemy dojazdowe koło zapasowe. Z ciekawych rozwiązań dostajemy też specjalne prowadnice do zamontowania półki bagażnika wzdłuż oparć siedzeń. Daje to nam możliwość załadowania auta po sam dach. Sam bagażnik oferuje niezłe 411 litrów, jeden z większych w tym segmencie, a po złożeniu oparć aż 1205 litrów.

Osiągi, prowadzenie

Pod maską pracuje jedyny dostępny silnik 1.0 T-GDI o mocy 100 KM i momencie obrotowy wynoszącym 172 Nm. Jednostka napędowa jest połączona z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Osiągi są wystarczające jak na ten segment, 100 km/h osiągamy w około 11 sekund od startu, a maksymalnie pojedziemy 183 km/h. Po odpaleniu silnika nie mamy wątpliwości ile cylindrów znajduje się pod maska. Charakterystyczny warkot i praca jednostki spalinowej mówi jasno, że mamy tutaj 3 cylindry. To co jest ciekawsze to odseparowanie wibracji od kabiny. W całym zakresie obrotów czujemy tylko niewielkie drgania na kierownicy. Dzięki zastosowaniu turbodoładowania auto od najniższych obrotów zbiera się chętnie do jazdy. Potencjał auta dławi jedynie ekologia. Skrzynia biegów została tak zestopniowana, że przełożenia są długie, co wymusza kręcenie silnika pod czerwone pole, aby nadążyć za ruchem. Dodatkowo długie drogi prowadzenia drążka zmiany biegów, jego niska precyzja i dość skokowe działanie sprzęgła powodują, że tak naprawdę Bayonem najlepiej podróżuje się w trybie Sport. Styl jazdy też trzeba przełączyć ze spokojnego na bardziej agresywny. Wówczas auto mniej się dławi, sprzęgło nie szarpie, a jazda staje się płynniejsza.

Plusem tak długiej skrzyni biegów jest niskie spalanie. Na bocznych drogach schodzimy w okolice 5 litrów, w mieście zbliżamy się do 6 litrów, a autostrada to mocne 7 litrów. Na autostradzie najbardziej czuć długie przełożenia – do wyprzedzania trzeba nieraz zrzucać nawet dwa biegi. Ten samochód ewidentnie został stworzony do jazd miejskich i podmiejskich. To jego prawdziwy żywioł, choć jeśli potrzebujemy, to możemy pokusić się też o zjechanie na drogi szutrowe. Prześwit wynoszący ponad 18 cm pozwala na spokojne podróżowanie bocznymi drogami bez ryzyka o zahaczenie o jakiś korzeń, jedynie rozmiar felg (17 cali) powoduje pewne ograniczenia. Za to na asfalcie auto pozwala na w miarę poprawne prowadzenie w zakrętach. Nadwozie przechyla się, układ jest mocno wspomagany, ale bez problemu jesteśmy w stanie utrzymać tor jazdy. Nad bezpieczeństwem czuwa szereg asystentów kierowcy, momentami ciut nadgorliwych, ale da się ich wyłączyć. Trzeba tylko pamiętać, że po każdym odpaleniu auta należy uczynić to ponownie. Sam komfort resorowania jest poprawny, auto tylko w niewielkim stopniu daje nam znać po czym właśnie przejechaliśmy. Pewnie zasługa w tym rozmiaru felg. Zawieszenie jest sprężyste i komfortowe. Wszystko co potrzebujemy do codziennego podróżowania w miejskiej dżungli.

Koszty

Najmniejszy crossover Hyundaia stracił w tym roku wariant wolnossący. W ofercie pozostaje tylko jeden silnik 1.0 T-GDI, ale mamy do wyboru dwie skrzynie biegów – w standardzie 6-biegowy manual, a w opcji za 6300 zł 7-biegowy automat DCT. Dopłata do skrzyni dwusprzęgłowej to propozycja warta rozważenia, szczególnie jeśli auto będzie użytkowane głównie w mieście. Jazda staje się dzięki niej płynniejsza, a korki przestają tak przeszkadzać. Ceny Hyundaia Bayon startują od kwoty 89 400zł za wersję Modern, która na wyposażeniu oferuje m.in. przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, światła dzienne LED, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, kierownicę i gałkę dźwigni zmiany biegów obszyte skórą, klimatyzację manualną, tempomat, systemy bezpieczeństwa, gniazda USB i 12V, wielofunkcyjną kierownicę. Czyli tak naprawdę wszystko, co niezbędne do komfortowego podróżowania.

Pośrodku gamy dostępna jest wersja Smart za 95 200 zł, która dodaje nam system multimedialny z ekranem dotykowym o przekątnej 8 cali oraz obsługą Android Auto i Apple CarPlay, cyfrowe zegary o przekątnej 10,25 cala, podłokietnik z przodu i 16-calowe felgi. Znajdująca się na szczycie cennika testowana wersja Executive to wydatek minimum 102 900 zł. W tej specyfikacji dostajemy 17-calowe felgi, przednie i tylne światła LED, przyciemniane szyby, odgrzewanie siedzeń i kierownicy, klimatyzację automatyczną oraz ładowarkę indukcyjną.

Podsumowanie

Hyundai Bayon idealnie wypełnił lukę w gamie modelowej koreańskiej marki. Jeśli nie potrzebujemy napędu 4x4, czy dużo większej ilości miejsca w środku, to ten model świetnie sprawdzi się na co dzień. W porównaniu do i20 jest wyżej zawieszony, dzięki czemu lepiej widzimy, co jest przed nami, a dziury i krawężniki nie są mu straszne. Do Bayona łatwiej się także wsiada, co ma duże znaczenie w miejskim użytkowaniu. Opisywany crossover został sensownie skalkulowany finansowo i jest bogato wyposażony. Do tego wszystkiego wygląda nietuzinkowo i świeżo oraz mało pali.

Zalety:

+ bogate wyposażenie

+ przestronne wnętrze

+ nowoczesny wygląd

+ niskie zużycie paliwa

+ niezłe właściwości jezdne

Wady:

- praca skrzyni biegów i jej zestopniowanie

- brak innych silników w ofercie

- twarde wykończenie wnętrza

- wyciszenie kabiny

 

Dziękujemy!
Dziękujemy za zostawienie swoich danych. Skontaktujemy się z Tobą bezzwłocznie
Chcesz poznać naszą aktualną ofertę nowych samochodów?
Wypełnij formularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i pomoże wybrać Ci najlepszy samochód według Twoich potrzeb.