Nawigacja fabryczna – dlaczego traci popularność?
Pierwsze nawigacje samochodowe luksusem
Nawigacje samochodowe wraz z rozwojem systemów infotainmentowych ulegały ewolucji. Z racji swojej wygody użytkowania oraz nowoczesności szybko wyparły mapy papierowe. Potrafiły one nie tylko śledzić naszą pozycję na bieżąco, ale i w odpowiednim momencie wskazać, w którą stronę mamy pojechać oraz powiedzieć ile czasu potrwa podróż. Na początku nawigacja samochodowa była luksusem oraz stanowiła o tym, że auto, w którym jest zamontowana jest prestiżowe. Tylko auta z wyższej półki posiadały wyświetlacze, a nie wszystkie z nich, były wyposażone w nawigację. Popularna ,,navi” stała się zatem obiektem pożądania.
Nawigacja samochodowa w kieszeni?
Rynek nawigacji rozwinął się, oferując alternatywy w postaci urządzeń przenośnych. Dziś takie urządzenia nazwalibyśmy małymi tabletami, które przyczepiamy do deski rozdzielczej lub szyby samochodu. Wraz z nadejściem ery smartfonów, każdy telefon posiadał swoją własną aplikację nawigacyjną. Poprzez dedykowane aplikacje – Apple CarPlay czy Android Auto – użyteczność smartfonów podczas jazdy diametralnie wzrosła.
Kilka tysięcy za nawigację fabryczną?
Systemy nawigacji samochodowych kosztują niewspółmiernie więcej, niż ich alternatywy. Często to wartość kilkunastu tysięcy złotych. Nawet biorąc pod uwagę wartość auta, jest to niemały wydatek. Alternatywne propozycje są tańsze. Zewnętrzne nawigacje, które można było przenosić pomiędzy samochodami to koszt zazwyczaj kilkuset złotych. Smartfon? Raczej każdy z nas go posiada więc powiedzenie, że nic nie kosztuje, wcale nie jest dużą przesadą. Nasze telefony łatwo można zamontować na desce rozdzielczej za pomocą uchwytów na kratki wentylacyjne lub szybę samochodu. Koszt takich uchwytów to maksymalnie kilkadziesiąt złotych.
Zintegrowanie telefonu z fabryczną nawigacją?
Integracja aplikacji Apple CarPlay i Android Auto z nawigacją w samochodzie polega na tym, że system operacyjny z telefonu wysyłany jest na wyświetlacz multimedialny. Odbywa się to za sprawą podłączenia telefonu kablem USB z wyświetlaczem lub sparowaniem go bezprzewodowo przez Bluetooth. Kierowca może wtedy sterować telefonem za pomocą fabrycznych przyrządów. Smartfon w tym samym czasie może sobie leżeć zablokowany w schowku. W przejrzysty sposób mamy dostęp do kontaktów w telefonie oraz aplikacji muzycznych, oczywiście możemy też intuicyjnie obsługiwać aplikację nawigacyjną. Ładowanie smartfonu odbywa się za pomocą wspomnianego kabla USB lub ładowarki indukcyjnej, zatem nie grozi jego rozładowanie.
Powolność nawigacji fabrycznych
Systemy nawigacji w samochodach często były krytykowane za płynność działania. Owszem, potrafiły doprowadzić nas do celu, lecz ich szybkość pozostawiała wiele do życzenia. Dodatkowo w każdej marce samochodu odnajdziemy autorski sposób obsługi nawigacji fabrycznej, przez co korzystanie z niej wymaga chwili nauki w każdym z aut.
Problemy z aktualizacją map
Samodzielne dokonanie aktualizacji jest – dyplomatycznie mówiąc – niesugerowane przez producenta. Aktualizacje są kosztowne oraz w starszych autach, które nie są podłączone do Internetu, wymagają wizyty w serwisie. Proces aktualizacji, z powodu konieczności przesłania dużych paczek danych może trwać wiele godzin. To skutecznie zniechęca użytkowników do utrzymywania aktualności map w systemie fabrycznym. Dziś najpopularniejszą nawigacją jest Google Maps, gdyż każdy może posiadać ją w swoim smartfonie. Jest prosta w obsłudze, aktualizowana na bieżąco i bezpłatna. Dodatkowo – funkcja ruchu drogowego na żywo, pozwala nam uniknąć korków i proponuje trasy alternatywne.
Nowoczesne rozwiązania
Jednak nie można powiedzieć, że nawigacje fabryczne stoją w miejscu. Ich przewagą jest możliwość ,,przerzucania ekranu” na zegary cyfrowe za kolumną kierownicy lub projektory na przednią szybę – tak zwane wyświetlacze typu head-up. To nowoczesne rozwiązania, które zwiększają bezpieczeństwo jazdy przez to, że wzrok kierowcy nie jest ,,odrywany” od drogi na ułamki sekund celem spojrzenia na centralną część konsoli.
Nawigacja przyszłości
Co czeka na jutro w kwestii nawigacji? Zapewne technologia 5G, umożliwiająca ultra szybki transfer danych, pozwoli na jeszcze szybsze i bardziej płynne działania naszych nawigacji. Systemy multimedialne będą miały dostęp do nawigacji chmurowych. To znaczy, że auto będzie na stałe podłączone do Internetu, z którego na bieżąco może pobierać aktualizacje map oraz analizować natężenie ruchu i wskazywać wybór optymalnej trasy. Zmianie ulegnie także prezentacja wskazówek nawigacyjnych. Inżynierowie testują rozwiązania, które pozwolą wyświetlać komunikaty na przedniej szybie pojazdu w znacznie szerszym zakresie niż do tej pory. Dziś z pewnością najpopularniejsza jest nawigacja z telefonu komórkowego, co będzie jutro – przekonamy się.