Technika pokonywania zakrętów
Technika pokonywania zakrętów: zewnętrzna–wewnętrzna-zewnętrzna
W telegraficznym skrócie ujmując: zakręty należy „prostować”. Pokonujemy je od zewnętrznej krawędzi zajmowanego pasa drogi. W środku zakrętu zbliżamy się do wewnętrznej krawędzi pasa, by na wyjściu ponownie znaleźć się przy skrajnej zewnętrznej krawędzi drogi, następnie łagodnie wracając do jej środka. Cały czas pozostajemy oczywiście na swoim pasie ruchu. Kluczowym aspektem jest tu płynność.
Wchodzenie w zakręt to jeden z najczęściej wykonywanych przez nas manewrów, a na zakrętach i skrzyżowaniach dochodzi do największej liczby wypadków. Ważne, żeby podczas tego manewru nie „szarpać” autem, gwałtownie nie hamować, aby następnie mocno przyspieszyć. Pasażerowie praktycznie nie powinni odczuwać działania siły odśrodkowej.
Hamowanie na prostych kołach
Oprócz płynności ważne jest oczywiście słynne „dostosowanie prędkości do warunków na drodze”. Przed zakrętem delikatnie zwalniamy, w zależności od jego ostrości, redukujemy bieg. Kolejną ważną zasadą do zapamiętania jest hamowanie przed zakrętem. Tu uwaga: na wyprostowanych kołach! Hamowanie w zakręcie może wprowadzić samochód w poślizg.
To samo tyczy się wybrania odpowiedniego biegu. Zmieńmy go przed wykonaniem manewru, tak, żeby w czasie zakrętu skupić się już jedynie na nim i mieć obie ręce na kierownicy. Zakręt przechodzimy ze stałą prędkością. Możemy zacząć stopniowo przyspieszać już podczas wychodzenia.
Stan samochodu i zmienne warunki
Oczywiście ten sam zakręt będziemy musieli pokonać z inną prędkością w zależności od tego czy jest sucho, spadnie deszcz lub śnieg. Warunki atmosferyczne znacząco wpływają na przyczepność. Kluczem jest obserwacja i przewidywanie drogi. W zakręcie patrzymy w jego głąb, na jego wyjście i dalej.
Oprócz panujących warunków, warto również znać i czuć auto. Jakie ma hamulce? Jak zachowują się opony? Czy mają dobrą przyczepność? Automatyczne systemy stabilizujące tor jazdy nie wystarczą, bowiem również liczą się umiejętności kierowcy.
Motorsport – patrz daleko
W zakręt można wejść z dowolną prędkością, ale nie zawsze można z niego wyjść cało. Dlatego w rajdach, czy wyścigach, najważniejsza jest prędkość przy wychodzeniu z zakrętu.
Reguła pokonywania zakrętów jest tu taka sama. Są one oczywiście pokonywane dużo bardziej dynamicznie, ale również z dużą płynnością. Co najważniejsze – z wykorzystaniem całej szerokości drogi, czy toru. Liczy się oczywiście jak najlepszy czas. Im bardziej „wyprostujemy zakręt i wykorzystamy trasę, tym szybciej pojedziemy.
Dowiedz się na czym polega trening kierowców >>>
Dojeżdżając do zakrętu trzymamy się maksymalnie zewnętrznej, wzrok prowadzi nas do wewnętrznej zakrętu, na której zostajemy w zależności od długości zakrętu, gdy widzimy, że zakręt się otwiera, kierujemy się na wyjście – na zewnętrzną. W zakręcie nie dokręcamy kierownicy i nie puszczamy gazu, gdyż konsekwencją tego jest niebezpieczna w skutkach podsterowność. Gdy trafiamy na dwa następujące po sobie zakręty poświęcamy jeden zakręt, bo ten następny jest ważniejszy, czasem dwa kolejne zakręty należy potraktować jako jeden.
W przeciwieństwie do jazdy codziennej, kierowca dysponuje opisem rajdowym, który dyktuje mu pilot, bądź zna odcinek i zakręty na pamięć w przypadku wyścigów.
Technika pokonywania zakrętów: co zapamiętać?
Zatem pamiętajcie – kluczowe w bezpiecznym pokonywaniu zakrętów jest dostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze oraz płynność i optymalny dobór toru przejazdu. Szerokiej drogi z małą ilością zakrętów życzę!
***
Anna Gańczarek-Rał – kierowca wyścigowy i rajdowy. Samochody pasjonowały ją od zawsze, a swoich sił na torze spróbowała po raz pierwszy w 2017 roku podczas zawodów amatorskich. W 2018 roku wystartowała w Wyścigowych Samochodowych Mistrzostwach Polski zakończonych zdobyciem tytułu Mistrza w klasie DN-2. W 2018 roku rozpoczęła starty w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski. Rok później zadebiutowała w rajdach, z którymi wiąże swoją przyszłość w motorsporcie.