Volkswagen ID. 2all. Elektryk dla ludu, który ma być. Za dwa lata.
Volkswagen ID. 2all ma być „to all”, czyli dla wszystkich. Czyli dla ludu, bo lud potrzebuje przecież taniego auta elektrycznego. Trudno się z tym nie zgodzić, tylko, co to znaczy tanie? Zdaniem Volkswagena tani to poniżej 25 tys. euro, czyli na dzisiejsze poniżej 117 tys. zł.
Pamiętacie projekt ID. Life? No to o nim zapomnijcie. Niemiecki maluch, który miał być najmniejszym i najtańszym elektrykiem z rodziny ID. przestał istnieć. Teraz przyszła pora na ID. 2all. Najmniejszy samochód w elektrycznej (BEV) rodzinie ID. ma mieć nieco ponad 4 metry długości, bagażnik o pojemności 490 litrów, napęd na przednie koła, zasięg do 450 kilometrów i bogate wnętrze: m.in. system Travel Assist, reflektory matrycowe IQ.Light, tylne lampy ledowe 3D i planer podróży.
Ma mieć, bo auto, które właśnie ujrzało światło dzienne, to samochód koncepcyjny. Produkcyjna wersja pojawi się dopiero w 2025 roku, tuż przed rynkową premierą. Wiele się może, zatem do tego czasu jeszcze zmienić.
Zmiany, zmiany, zmiany
Choć dwa lata to w dzisiejszych realiach szmat czasu, można powiedzieć wreszcie. Wreszcie, bo od 2019 roku, w którym pojawił się Volkswagen ID.3, Volkswagen z różnych powodów był dość oszczędny w premierach. Owszem pojawił się ID.4, a próżniej ID.5, ale to dość podobne samochody oparte na tej samej platformie MEB. Pojawił się też długo zapowiadany ID. Buzz no i ma być ID… sedan, znaczy Trinity, znaczy Aero.
Za tymi wszystkimi modelami stoi Jozef Kaban, szef stylistów marki, który dość nagle przestał pełnić swoją rolę. To on zaprojektował i forsował nieco śmielsze linie nadwozia wspomnianego ID. Life. Ponoć nie przypadły one do gustu nowemu szefowi VW Thomasowi Shaeferowi i od lutego rolę głównego stylisty pełni już ktoś inny. To Andreas Mindt, który przez sześć lat był szefem designu nadwozi w Audi, od dwóch lat zarządza designem Bentleya. Trudno się jednak spodziewać, by projekt ID. 2all wyszedł spod jego ręki.
Volkswagen ID. 2all – napęd
Volkswagen zaprezentował więc wreszcie światu swoje nowe dziecko. Trochę z wyprzedzeniem, ale pokazał. Zbudowany na platformie MEB Entry samochód jest jednym z dziesięciu nowych modeli elektrycznych, które Volkswagen wprowadzi na rynek do 2026 roku. One też mają być.
A Golf, czyli prawdziwy Volkswagen dla Ludu jest. I jest „tani”, bo kosztuje ciut mniej niż planowana cena Volkswagen ID. 2all, który ma być… właśnie następcą Golfa. I w sumie wszystko się zgadza, bo za najtańszą wersję Golfa trzeba dzisiaj zapłacić 115 tys. zł.
Napęd VW ID. 2all ma być tylko na przednie koła, a to oznacza, że ID. 2all będzie pierwszym przednionapędowym autem elektrycznym VW. Silnik ma mieć 226 KM, a przyspieszenie do setki ma trwać mniej niż 7 sekund.
Pojemność akumulatora to na razie tajemnica, ale prognozowany zasięg wg WLTP ma wynieść do 450 kilometrów. Na stacjach szybkiego ładowania DC akumulator będzie można naładować od 10 do 80 procent w ciągu 20 minut. W domu lub na publicznych stacjach ładowania prądem przemiennym akumulator będzie można ładować z mocą do 11 kW.
Trochę Golfa
To, co ma wyróżniać najmniejszego elektrycznego Volkswagena to design. Prosty i elegancji, ale nie futurystyczny. Auto ma przyciągać wzrok i rozpalać emocje. Trochę tak, jak było w przypadku ID.3. No tak, ale to było dawno temu. Teraz ma przyjść nowe, a raczej stare, bo jednym z kluczowych elementów nowego języka projektowania ma być kształt słupka C, charakterystyczny dla pierwszego Golfa. ID. 2all jest, więc pierwszym Volkswagenem z nową interpretacją tego elementu.
Poza tym auto ma być dynamiczne i ponadczasowa.
Oprócz tego nowy Volkswagen ma być przyjazny i prosty w obsłudze. Właśnie dlatego w aucie pojawił się detal, za którego brak Volkswagen zebrał naprawdę ostre cięgi — analogowa regulacja głośności. Do tego pojawić się ma osobny panel klimatyzacji i proste menu. To ukłon w stronę wszystkich, których VW wystraszył dotykowymi panelami. Do tego dotykowy wyświetlacz systemu info rozrywki o przekątnej 12,9 i cała masa elektronicznych asystentów oraz rozwiązań z aut wyższych segmentów.
Nowością ma być na nowo zdefiniowane wnętrze. Przestronne i funkcjonalne z masą schowków i… składanym oparciem przedniego fotela pasażera. Dzięki niemu można będzie przewozić przedmioty o długości 2,20 metra.