Czujniki ciśnienia w oponach – jak działa system TPMS?
System TPMS ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, a jego kluczowym elementem są czujniki ciśnienia w oponach. Ostrzegają one o tym, że co w najmniej jednej lub większej liczbie opon jest niewłaściwe ciśnienie. Oto wszystko, co powinniście wiedzieć o systemie TPMS.
Celem montowania systemu TPMS jest uniknięcie wypadków drogowych, spowodowanych niedopompowaniem opon. Po raz pierwszy pojawił się on w samochodach w latach 80. XX wieku. Szerzej wprowadzono go po eksplozjach ogumienia firmy Firestone w Fordach Explorerach, które doprowadziły do śmierci wielu osób (TUTAJ przeczytasz o niebezpiecznych wadach w samochodach).
Od listopada 2014 roku czujniki ciśnienia w oponach są obowiązkowym wyposażeniem samochodów w krajach Unii Europejskiej.
Czym jest system TPMS?
Nazwa TPMS jest skrótem angielskiego określenia „tire pressure monitoring system”, czyli system monitorowania ciśnienia w oponach. Oznacza więc urządzenie, które na bieżąco sprawdza ciśnienie w oponach i w razie niebezpiecznie niskiego poziomu – ostrzega o tym kierowcę.
Jak? Za pomocą pomarańczowej kontrolki w kształcie przekroju opony (symbol przypomina kontrolkę) z wpisanym w nią wykrzyknikiem.
Jak działają czujniki ciśnienia w oponach?
Obecnie dostępne są dwa różne rodzaje systemów monitorowania ciśnienia w oponach. Owszem, ich przeznaczenie jest takie samo, ale sposób działania – zupełnie inny.
System TPMS pośredni
Pośrednie czujniki ciśnienia w oponach współpracują z układem ABS, który monitoruje prędkość obrotową kół. Jeśli w którejś z opon dojdzie do ubytku powietrza, zaczyna się ono toczyć z inną prędkością niż reszta kół. Informacja o tym fakcie trafia do komputera samochodu, w rezultacie czego załącza on kontrolkę ciśnienia.
Pośredni system TPMS nie potrzebuje dodatkowych elementów montowanych w kołach. Dzięki temu nie wymaga wymiany, ani konserwacji – w tym robocizny i części (TUTAJ przeczytasz o prawidłowym ciśnieniu opon).
Wady pośrednich czujników ciśnienia
Największa wada pośredniego systemu TPMS polega na tym, że wymaga on rekalibracji przy każdej zmianie ciśnienia w oponach lub po ich wymianie. W rezultacie daje on zbyt duża kontrolę właścicielowi pojazdu, co niekoniecznie jest dobrym pomysłem przy systemie mającym bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo.
Kolejna wada to fakt, że system ten włącza kontrolkę ciśnienia wyłącznie, jeśli jedna z opon ma inne ciśnienie niż pozostałe. Jednak, gdy wszystkie cztery opony są w pewnym stopniu niedopompowane, pośredni system nie powiadomi o tym.
Może to więc doprowadzić do długotrwałej jazdy ze zbyt niskim ciśnieniem, co spowoduje skrócenie żywotności opon, wydłużenie drogi hamowania, zwiększenie zużycia paliwa, a także pogorszenie trakcji.
System TPMS bezpośredni
To najczęściej spotykany rodzaj systemu TPMS. Jego „serce” stanowią czujniki, zamontowane na stałe w felgach, od wewnętrznej strony opony, aby mierzyć ciśnienie w każdej z osobna. Dzięki temu, dochodzi do dokładnego pomiaru ciśnienia w czasie rzeczywistym, a nie opartego na szacunkowych danych, jak ma to miejsce w przypadku systemu pośredniego.
Gdy ciśnienie w oponie spada poniżej 25% od zalecanego poziomu, czujnik drogą radiową wysyła sygnał do samochodu. Efekt? Na tablicy przyrządów zapala się lampka ostrzegawcza niskiego ciśnienia (TUTAJ przeczytasz o tym, jak dbać o opony).
Gdzie montowane są czujniki ciśnienia?
Czujniki ciśnienia w oponach montowane są bezpośrednio w kole, w pobliżu trzonków zaworów. Obecnie właściciele samochodów w ich zastępstwie często stosują również akcesoryjne czujniki wbudowane w nasadki trzonków.
Zalety i wady bezpośrednich czujników ciśnienia
Czujniki bezpośrednie zdecydowanie szybciej wykrywają nieprawidłowe ciśnienie niż pośrednie, ponieważ działają w czasie rzeczywistym. Ponadto zawsze przekazują aktualny poziom ciśnienia w oponach.
Ich podstawowa wada polega na tym, że w razie awarii generują koszty. Poza tym mają żywotność określoną na 5 do 6 lat, a przy niewprawnym demontażu opon istnieje ryzyko ich uszkodzenia.
Czy możliwe jest wyłączenie czujników ciśnienia w oponach?
Systemy monitorowania ciśnienia w oponach nie zostały zaopatrzone w przycisk włączania/wyłączania. Podobnie samochody nie mają wbudowanego bezpiecznika, który uniemożliwia czujnikom przesyłanie informacji do elektrycznego modułu sterującego (ECM).
Ze względu na brak włącznika/wyłącznika niektórzy właściciele aut stosują prymitywne metody odłączenia TPMS. Przykład? Usunięcie jednego z czujników lub rezygnacja z zakupu w momencie, gdy ulegnie on uszkodzeniu. W efekcie lampka ostrzegawcza pozostaje na stałe włączona. Inni użytkownicy aut uciekają się z kolei do zasłonięcia ikonki, aby nie kuła w oczy podczas użytkowania.
Ale istnieje sposób na nieinwazyjne wyłączenie systemu monitorowania ciśnienia w oponach. Aby to zrobić, należy zakupić specjalny emulator do ominięcia sygnału z TPMS. To niewielkie urządzenie, przypominające pudełko i wyposażone w „technologię wyłączania” systemu monitorowania ciśnienia w oponach.
Po jego aktywacji lampka ostrzegawcza nie włączy się nawet, jeśli czujnik jest uszkodzony lub doszło do spadku ciśnienia w którejś z opon. Co istotne, urządzenie to nie wymaga majstrowania w okablowaniu samochodu, ani innych modyfikacji. Wystarczy wozić je ze sobą w aucie.
Po dezaktywacji urządzenia – sygnał z czujników ponownie będzie widoczny przez komputer samochodu.
Kiedy czujnik TPMS może zostać uszkodzony?
Najważniejszym powodem awarii czujników jest fizyczne uszkodzenie. Czujniki działają w trudnym środowisku (kurz, bród, wibracje) oraz w ekstremalnych temperaturach. Wszystkie te czynniki doprowadzają do ich stopniowej degradacji.
Innym powodem awarii czujników jest uszkodzenie podczas demontażu i montażu – wystarczy jeden fałszywy ruch łyżką do opon. Ich trzpień montażowy może uszkodzić choćby niewłaściwe użycie klucza dynamometrycznego (TUTAJ dowiesz się, co to jest ząbkowanie opon).
Ponadto zabójcą czujników mogą być rozładowane baterie. Ich żywotność wynosi od 3 do 10 lat.
Ile kosztuje wymiana opon z czujnikami?
W autoryzowanej stacji obsługi za 1 oryginalny czujnik zapłacimy 250-300 zł. Przy zakupie kompletu cena będzie nieco niższa. Z kolei uniwersalne czujniki to wydatek od około 130 do 200 zł za 1 sztukę.
A ile kosztuje wymiana opon z czujnikami? Zazwyczaj to kilkadziesiąt złotych więcej niż w przypadku wymiany bez tego niewielkiego urządzenia.