Hybrydy do 40 tys. złotych – ekologia w dobrej cenie
W układach najczęściej pracują niewysilone jednostki z pośrednim wtryskiem, dzięki czemu możliwa jest instalacja LPG, pozwalająca dodatkowo zmniejszyć koszty jazdy. Oto najlepsze hybrydy do 40 tys. złotych!
Toyota Prius
Gdy mowa o hybrydach, to właśnie Toyota Prius przychodzi najczęściej do głowy. Nic dziwnego, skoro to od niej zaczęła się masowa produkcja aut tego typu. Na naszą listę trafiła trzecia generacja Priusa. Trzecia odsłona, w porównaniu do pierwszej, jest znacznie nowocześniej zaprojektowana i wygląda po prostu lepiej.
W wybranym egzemplarzu pod maską kryje się benzynowy silnik wolnossący 1.8 l o mocy 98 KM, a cały układ, w połączeniu z silnikiem elektrycznym generuje 134 KM. Dzięki temu Toyota Prius przyspiesza do setki w 10 sekund. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że ciężka noga nie idzie w parze z niskim spalaniem. Przy spokojnej, miejskiej jeździe możemy jednak cieszyć się tanim użytkowaniem auta. Co więcej, na rynku wtórnym często można spotkać Toyotę Prius z instalacją LPG.
Układ hybrydowy w tym modelu jest bezawaryjny. Zdarzają się problemy z EGR, wydmuchaną uszczelką głowicy czy pompą wody, ale najczęściej dotyczą egzemplarzy z dużym przebiegiem. Akumulatory w Priusie, mimo wysokiej trwałości, z czasem mogą się zużyć, ale istnieje możliwość ich pełnej regeneracji.
Lexus RX 400h
Decydując się na hybrydę można też podarować sobie odrobinę luksusu. Druga generacja Lexusa RX, produkowana była od 2003 do 2009 roku. RX pozwala nieco ograniczyć spalanie, ale w zasadzie tylko przy spokojnej jeździe.
Przy śmiałym korzystaniu z osiągów nic nas nie uchroni przed wysokim spalaniem. Silnik V6 o pojemności 3.3 l i mocy 272 KM w wybranym przez nas egzemplarzu może kusić, żeby się nieco rozpędzić.
Warto wiedzieć, że Lexus RX to hybrydowy SUV z napędem na cztery koła: silnik benzynowy i elektryczny napędzają przednią oś, a drugi silnik elektryczny napędza tylną oś. Problemem aut w tym modelu może być korozja, ale podobno dotyczy to przede wszystkim egzemplarzy po przejściach.
Peugeot 508
Pod maską Peugeota 508 w wersji hybrydowej znajdziemy silnik o pojemności 2.0 l HDI o mocy 163 KM. To jeden z lepszych silników Diesla na rynku, choć pojawienie się jednostki wysokoprężnej w układzie hybrydowym może być dla fanów ekologii nieco zaskakującym rozwiązaniem.
Silnik elektryczny w tym układzie ma 37 KM i umieszczony jest na tylnej osi, co daje napęd na cztery koła. Mankamentem tego modelu może być skrzynia biegów, która jest trochę ospała i ma tendencję do przeciągania biegów.
Chevrolet Volt
Chevrolet Volt nieco różni się pod względem napędu od innych aut hybrydowych. Silnik spalinowy Chevroleta ma pojemność 1.4 l i moc 86 KM. Co ciekawe nie napędza on samochodu, a służy jako generator prądu dla silnika elektrycznego. To tak, jakby auto posiadało własną stację ładowania na pokładzie, która włącza się, gdy brakuje prądu. Dzięki temu silnik spalinowy może ciągle pracować w najbardziej optymalnych warunkach i w najkorzystniejszym zakresie obrotów.
Volta reklamowano jako samochód, który spala 1,5 litra benzyny na 100 km. Należy jednak wspomnieć, że w tej deklaracji jest pewien haczyk: te dane dotyczą pierwszych 100 km jazdy. Dalej, aby utrzymywać ten sam wynik, trzeba doładować auto z gniazdka albo po prostu pogodzić się z wyższym spalaniem.
Za faktyczny napęd Chevroleta Volt odpowiada silnik elektryczny o mocy 150 KM – przyspiesza do setki w 9 sekund i osiąga maksymalną prędkość 169 km/h. Jest to całkiem niezły wynik jak na ekologiczne auto.
Toyota Yaris
Toyota, tworząc Priusa, dopracowała technologię tworzenia silników hybrydowych. Nic więc dziwnego, że chce je wykorzystać także w innych autach. W ten sposób układ hybrydowy znalazł się też w małej Toyocie Yaris – razem z silnikiem spalinowym 1.5 l generującym 100 KM. Pozwala to przyspieszyć w 12 sekund do setki. Warto pamiętać, że to auto jeździ zwykle w warunkach miejskich, gdzie kluczowej roli nie gra przyspieszenie, ale spalanie.
Dodatkowym atutem tego samochodu jest zautomatyzowana skrzynia biegów, która świetnie się sprawdza w miejskich warunkach. Warto jednak wspomnieć, że pracuje ona w dość specyficzny sposób, do którego trzeba się przyzwyczaić.
Decydując się na auto hybrydowe, niezależnie od motywacji, nie trzeba martwić się o niewielki wybór. Nawet dysponując budżetem ograniczonym do 40 tys. złotych z powodzeniem można znaleźć samochód, który zagwarantuje nam niewielkie spalanie i posłuży przez kolejne lata.