Motoryzacyjne nowości 2021 – cz. I
Auta kompaktowe, SUV-y no i elektryki. Na ten rok producenci aut zapowiedzieli wiele ciekawych motoryzacyjnych premier. Na jakie auta warto poczekać? Oto najciekawsze motoryzacyjne nowości 2021.
Niektóre modele miały pojawić się jeszcze w 2020, pandemia jednak nieco pokrzyżowała plany. Rok 2021 zapowiada się zatem niezwykle ciekawie. Marki premium zapowiadają ofensywę, pojawia się modele popularne i luksusowe, sportowe i terenowe. Cześć z nich to faceliftingi, część gruntowne modernizacje, jednak rok 2021 to także debiuty kompletnie nowych modeli.
1. Alfa Romeo Giulia GTA
Ile można eksploatować jeden i ten sam model? Długo, a w przypadku Alfy Romeo bardzo dłuuuugo. Tym bardziej, jeśli modeli w portfolia marki nie jest za dużo. Giulia miała premierę już 6 lat temu. Nie przeszkadza to jednak Włochom, by po raz kolejny zapowiedzieć nowość na tym właśnie modelu. Tym razem to wersje GTA i GTAm limitowane do 500 sztuk. Pierwsza o mocy 510 koni, druga mocniejsza podkręcona do 540 KM.
Tak, tak auta zostały zaprezentowane jeszcze w 2020, ale oficjalnie do sprzedaży trafią w tym roku. Klienci pierwsze samochody odbiorą w okolicy czerwca. Cena? Podobnie jak moc, kosmiczna. Najtańsza Alfa Romeo Giulia w wersji GTA kosztować będzie ok. 790 tys. zł.
Premiera: I połowa roku
2. Alfa Romeo Tonale
To kolejne auto, którym Włosi już się pochwalili. Budowanie suspensu jednak trwa, a premiera wersji produkcyjnej zapowiedziana jest na ten rok.
Tonale to kompaktowy SUV zbudowany na tej samej platformie co Jeep Compass. Auto dostępne ma być z napędem na jedną lub dwie osie oraz w wersji hybrydowej i hybrydy plug-in. Wersji elektrycznej nie przewidziano. Krążą na razie plotki, że elektryczny SUV Alfy będzie, ale kiedyś i o rozmiar mniejszy.
Premiera: II połowa roku
Motoryzacyjne nowości 2021 – Audi
3. Audi e-tron GT
Audi elektryfikację swoich modeli rozpoczęło od SUV-a. Teraz wreszcie nadszedł czas na elektryczne gran turismo. Duże, komfortowe i wygodne auto zbudowane będzie na tej samej platformie co Porsche Taycan. To oznacza, że do napędu posłużą dwa silniki elektryczne, po jednym przy każdej osi. Audi będzie nieco większe od Tacjana. I dobrze, Bo pierwsze elektryczne Porsche wbrew pozorom jest dość ciasne.
W najmocniejszej wersji e-tron GT będzie miał moc 598 KM i 830 Nm momentu obrotowego. W trybie overboost moc wzrośnie do 646 KM. Pojemność akumulatorów to 96 kWh co zdaniem producenta zapewni zasięg ponad 400 km.
Premiera: czerwiec
4. Audi Q4 e-tron
Elektryfikacji ciąg dalszy. W tym roku Audi zaplanowało także premierę elektrycznego kompaktowego SUV. Zbudowany na modułowej platformie MEB grupy Volkswagena (VW ID.4, Skoda Enyaq) ma mieć moc 204 KM i napęd na jedną oś lub 306 KM w wersji quattro.
Tradycyjnie już dla Audi, w przyszłości pojawi się wersja coupe.
Premiera: czerwiec/lipiec
5. Audi RS 3
Choć A3 to żadna nowość (czwarta generacja pojawiła się w lutym 2020) na wersję RS zawsze warto poczekać. Pod maskę trafi 5-cylindrowy silnik o pojemności 2,5 l i mocy ponad 400 KM, a moment trafiać będzie na obie osie. W tym roku pojawi się Audi RS 3 Sportback, dopiero w przyszłym zadebiutuje odmiana RS 3 sedan. Każdy powód do długiej celebracji jest dobry. Jakby tego było mało, później pojawi się zapowiedziana już wzmocniona odmiana RS 3 Plus (450 KM).
Premiera: I połowa roku
Motoryzacyjne nowości 2021 – BMW
6. BMW 2 Coupé
BMW również zapowiedziało kilka premier. Pierwsza z nich to nowe coupé serii 2. Auto bazuje na serii 3, ma zatem standardowo napęd na tylne koła. Dopłaty wymagać będzie napęd na obie osie. Podobnie jak w BMW serii 3 dostępna będzie też wersja R6 M240i.
W ofercie ma się pojawić także odmiana Gran Coupé z napędem na przednie koła i kolejny minivan o nazwie Active Tourer.
Premiera: sierpień
7. BMW 4 Cabrio
Druga odsłona kabrioletu ze względu na kontrowersyjny grill wzbudza niemałe emocje. Auto dostępne będzie z silnikami R4 i R6 TwinPower Turbo, w tym także w odmianach miękkiej hybrydy o mocy od 184 do 374 KM.
Premiera: początek roku
8. BMW i4
530 KM, zasięg 600 km, przyspieszenie do setki w około 4 sekundy – tak może wyglądać pierwszy elektryczny sedan BMW, który zadebiutuje w tym roku. Jak będzie wyglądał? Trudno powiedzieć, pewne jest, że nie zabraknie w nim wielkiego grilla.
Premiera: czerwiec
9. BMW iX
Są samochody elektryczne i samochody elektryczne. Te pierwsze bazują na platformach aut spalinowych, te drugie budowane są od podstaw jako elektryki. I takie jest właśnie iX. BMW twierdzi, że w wersji z dwoma silnikami elektrycznymi auto będzie osiągało moc ponad 500 KM, która pozwoli rozpędzać się do „setki” w zaledwie 5 s.
Gigantyczne jak na dzisiejsze standardy będą też akumulatory. Ich pojemność to równe 100 kWh, co ma zagwarantować zasięg ponad 600 km. Co ciekawe, baterię BMW iX będzie można ładować z mocą do 200 kW i w zakresie od 10 do 80 procent naładować je w 40 minut. Kłopot w tym, że w Polsce nie ma jeszcze tak mocnych ładowarek, ale kto by się tym przejmował.
Premiera: maj
10. Cupra El-Born
Cupra to sportowa marka Seata. Przynajmniej tak chcieliby klienci, którzy pamiętają jeszcze czasy Seata i hasła „Auto Emotion”. Elektryczny pojazd Cupry ma mieć zacięcie sportowe, jednak kusić ma przede wszystkim odważnym wyglądem i luksusowym charakterem. El-Born to coś na kształt auta kompaktowego i crossovera. Zasięg? Ponad 500 km. Moc? Jeszcze nie wiadomo. Pewne jest, że do 50 km/h auto przyspieszać ma w 2,9 sekundy. Pytanie tylko dlaczego producent chwali się akurat takim parametrem?
Jeśli w modelu El-Born widzicie podobieństwo do Volkswagena id.3 to dobrze, bo to bliźniacze auta, budowane na tej samej platformie MEB.
Premiera: jesień
11.Dacia Spring
Dacia jest na linii wznoszącej. Auta tej marki coraz lepiej wyglądają i mają coraz nowocześniejsze rozwiązania. Wreszcie pojawi się więc auto elektryczne.
Spring ma być najtańszym napędzanym na prąd nowym samochodem na polskim rynku. Zbudowana na platformie CMF-A Dacia ma mieć zasięg 300 km, moc 45 KM i co najważniejsze, będzie wyposażona w możliwość szybkiego ładowania. Reszta? Jak to w autach Dacii. Prosta, bez ekstrasów i fanaberii. Porządna, funkcjonalna i tania.
Premiera: jesień
12. Ford Mustang Mach-E
Ford także przedstawia motoryzacyjne nowości 2021. Debiut sportowej odmiany Mustanga Mach 1 to jedno, ale prowadzenie do sprzedaży Mustanga Mach-E, pierwszego elektrycznego auta marki, to naprawdę duża sprawa. Nazwa wybrana została z premedytacją, by do elektrycznej motoryzacji przywołać wszystkie pozytywne skojarzenia. A wiadomo, że w dzisiejszym świecie nic nie sprzedaje się lepiej, niż kontrowersje. Więc choć to SUV, to nadal Mustang. I choć wiadomo, jak wygląda, bo premiera odbyła się w 2020, dopiero w tym roku będzie można auto kupić. Ile kosztuje? Tego nie wiadomo.
Pewne jest za to, że do wyboru będą wersje o mocy 258, 285 i 337 KM z akumulatorami o pojemności 75,7 lub 98,8 kWh. Zasięg? Od 420 do 600 km i oczywiście możliwość szybkiego ładowania.
Premiera: luty/marzec.
13. Genesis GV70
Hyundai próbował już swoich sił na Polskim rynku z modelem Genesis. Teraz jednak będzie to zupełnie nowa, luksusowa marka koreańskiego producenta dostępna oficjalnie na naszym rynku i oferująca kilka różnych modeli.
Pierwszy dostępny u nas to GV70, czyli średnich rozmiarów SUV. Auto ma być oferowane z silnikiem benzynowym o mocy 304 lub 380 KM oraz 210-konnym dieslem. Konkurencja? To przede wszystkim auta w segmencie premium: Audi Q5, BMW X3 i Mercedes GLC.
Premiera: I połowa roku
14. Hyundai i20 N
Czy w świecie zdominowanym przez ekologię, troskę o środowisko i modę na elektryczne auta jest jeszcze miejsce na hot hatche? Hyundai wierzy, że tak i obok i30 w wersji N wprowadza w tym roku do sprzedaży mniejszą „enkę” i20.
Pod maską obowiązkowy silnik 1.6T o mocy 204 KM, który pozwoli na przyspieszanie do setki w 6,7 sekundy oraz charakterystyczny błękitny kolor nadwozia (do wyboru) i kilka sportowych dodatków. Dodatkowo auto może być wyposażone w mechaniczną szperę.
Premiera: wiosna
15. Ioniq 5
Z jednej strony Hyundai wyodrębnił luksusową markę Genesis, z drugiej elektryczną Ioniq. I choć na naszym rynku mamy już model o tej nazwie, teraz przyszła pora na większą samodzielność. Ioniq to zapowiedź całej rodziny aut elektrycznych.
Pierwszym z aut, które powstało na specjalnie stworzonej platformie E-GMP, będzie model 5. Będzie to kompaktowy crossover z nadwoziem o ostro zaprojektowanych liniach. Dzięki napędowi na 4 koła i łącznej mocy 313 KM pierwsza setka ma pojawiać się na liczniku tego auta już po 5,2 sekundy. A wszystko to przy deklarowanym zasięgu 450 km.
Jak nietrudno się domyślić po modelu 5 przyjdzie czas na nieco większe 6 no i olbrzymie 7, ale to już motoryzacyjne nowości 2021 i kolejnych lat.
Premiera: marzec
16. Kia Sportage
Zejdźmy na ziemię. Motoryzacyjne nowości 2021 w segmencie aut popularnych otwiera Kia. Sportage według zapowiedzi ma być jeszcze bardziej wyrazisty i agresywny. Tym bardziej, że bliźniaczy Hyundai Tuscon, który miał niedawno premierę (ta sama platforma, napędy i rozwiązania techniczne), zachwycił wielu swoim wyglądem.
Sportage tradycyjnie dostępny będzie z napędem na przednią lub dwie osie z silnikami benzynowymi i dieslami. W nowej generacji nie może zabraknąć także odmiany hybrydowej, hybrydowej plug-in, czyli ładowanej z gniazdka (zasięg na prądzie do 50 km) oraz miękkiej hybrydy z instalacją 48 V.
Premiera: kwiecień
Motoryzacyjne nowości 2021 – Mercedes
17. Mercedes C
Dla miłośników sedanów średniej wielkości najciekawszą premierą tego roku będzie nowe wcielenie klasy C. Nie jest tajemnicą, że auto do złudzenia będzie przypominać większą klasę S. Zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz, gdzie dominować będzie olbrzymi centralny wyświetlacz dotykowy ułatwiający obsługę systemu multimedialnego MBUX. Nie wiadomo na razie, czy klasa C będzie tak samo luksusowa i nowoczesna jak klasa S i czy na jej pokładzie znajdą się np. poduszki powietrzne dla pasażerów tylnej kanapy lub wzbudniki w fotelach przednich.
Auto zbudowane na tylnonapędowej platformie MRA (Modular Rear Architecture) dostępne będzie z napędami tradycyjnymi oraz układem miękkiej hybrydy z instalacją 48 V, oraz hybrydy plug-in.
Premiera: marzec
18. Mercedes EQA
Rodzina Mercedesa pod nazwą EQ również w tym roku się rozrośnie. Pierwsza nowość to najmniejszy elektryczny SUV – EQA. Auto ma być dostępne w kilku wariantach pojemności akumulatorów od 60 do 110 kWh. W zależności od wersji zasięg ma wynosić od 400 do nawet 700 km. Oczywiście auto zapewni możliwość szybkiego ładowania. Jak zapewnia producent, 80 proc. pojemności akumulatorów będzie można naładować w 20 minut.
Podstawowa wersja EQA będzie miała silniki elektryczne o mocy 204 KM. Dostępne też będą mocniejsze wersje 272 KM i 340 KM. Ale to już w wersjach EQA AMG.
Premiera: styczeń
19. Mercedes EQB
Większy w rodzinie EQ będzie model EQB. Powstanie na tej samej płycie podłogowej i wykorzystywać będzie te same napędy. Co ciekawe jego premiera także zapowiedziana jest na ten rok.
Premiera: maj
20. Mercedes EQS
Ofensywę elektrycznych Mercedesów zakończy w tym roku premiera elektrycznej wersji klasy S, czyli modelu EQS. Co prawda Mercedes nie lubi jak oba auta wrzuca się do jednego worka, bo wykorzystują one zupełnie inne platformy, jednak w gamie marki są to dwa flagowe, luksusowe okręty.
Mercedes One
EQS ma być pod każdym względem naj, pewnie dlatego czerpać będzie wiele z koncepcyjnego Mercedesa Vision EQS. Do napędu posłużą dwa silniki elektryczne o mocy około 480 KM oraz akumulatory o pojemności 100 kWh. Ma to zapewnić zasięg ponad 700 km na jednym ładowaniu. Ile waży taki zestaw? Z pewnością dużo.
Szybkie ładowanie do 80 proc. pojemności z wykorzystaniem ładowarek o mocy 350 kW ma zajmować zaledwie 20 minut. Czy muszą powtarzać, że w Polsce jedynie autobusy miejskie korzystają z podobnych urządzeń?
Premiera: czerwiec
21. Mercedes-AMG One
Jeśli myśleliście, że to wszystkie motoryzacyjne nowości 2021 Mercedesa, jesteście w błędzie. Jakby na złość elektromobilności, na przekór trendom, po tych wszystkich zelektryfikowanych cudach i cudeńkach Niemcy pokażą prawdziwego potwora – supersamochód z silnikiem V6.
Nie spodziewajcie się jednak olbrzymich pojemności. Silnik V6 ma skromną pojemność zaledwie 1.6 litra, a w modelu One wspierać go będą aż 4 silniki elektryczne. Ale uwaga, niech pojemność was nie zwiedzie. To silnik, który w 2015 roku wykorzystywany był w bolidach F1 Mercedesa, a Lewis Hamilton zdobył nim tytuł mistrzowski.
W zestrojenie Supersamochodu zaangażowany jest właśnie Hamilton. Kiedyś Honda tworzyła model NSX z pomocą Ayrtona Senny, teraz Mercedes tworzy Projekt One z pomocą Hamiltona. Jaki będzie efekt? Według deklaracji producenta model One będzie osiągał moc ponad 1000 KM i potrafi rozpędzić się do 350 km/h. Przyspieszenie do 200 km/h zajmie mu 6 sekund. Ciekawostką jest to, że napędzający tylną oś silnik spalinowy z technicznego punktu widzenia może się kręcić aż do 11 000 obrotów na minutę, jednak by przedłużyć jego żywotność, obroty maksymalne skręcono do niespełna 9 tys.
Równie zaskakująca co napęd jest cena Mercedesa-AMG One. Za supersamochód trzeba zapłacić 2,2 mln euro. Dużo? No to uważajcie, cała seria podobno sprzedała się na pniu. Dwa egzemplarze rzekomo trafią do Polski.
Premiera: II połowa roku